Nie może opędzić się od adoratorów. Fantazjują o jej włosach

Kateryna Demers twierdzi, że w dzieciństwie wyglądała jak chłopak, ale dziś już nikt nie wątpi w jej kobiecość. Rekordowo długie pukle Ukrainki robią furorę na Instagramie i… wśród samotnych mężczyzn. Jeden z wielbicieli złożył jej niedawno szokującą propozycję.

article cover
Mediadrumworld.com/@kateno4eklal/Media Drum/East NewsEast News

Nie może opędzić się od adoratorów. Fantazjują o jej włosach

Długie włosy potrafią być naprawdę piękne, choć wymagają sporo uwagi i czasami nie są zbyt praktyczne. Niektórzy uważają wręcz, że przerośnięte pukle utrudniają normalne funkcjonowanie, dlatego regularnie je skracają. Nie ona.

Od wielu lat stroni od fryzjerów i pozwala kosmykom swobodnie rosnąć, co nie umyka niczyjej uwadze. Wiele kobiet nie kryje zazdrości, a mężczyźni ją adorują. Czasami w wyjątkowo niewybredny sposób.

Skąd pomysł na tak spektakularną fryzurę, jak dba o nią na co dzień i czy czasami ma ochotę sięgnąć po nożyczki?
Kateryna Demers pochodzi z Ukrainy, choć od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. To właśnie w USA, gdzie pracuje jako fotomodelka, jej kariera nabrała rozpędu.

Z uwagi na niecodzienną fryzurę jest postrzegana jako "postać charakterystyczna", jednak nie narzeka na brak zleceń. Firmy i projektanci zabiegają o to, by została ich twarzą. A może lepiej powiedzieć: fryzurą?
Myli się ten, kto podejrzewa, że kobieta zapuszcza włosy od najmłodszych lat. Kiedy była dzieckiem, Katerynę często mylono z chłopcem. Rodzice strzygli ją bardzo krótko, co wydawało się praktycznym i higienicznym rozwiązaniem. 

Pewnego dnia postanowiła jednak spróbować je zapuścić i jest konsekwentna w swoim postanowieniu.
Dziś mają niemal 1,5 metra długości i uważane są za jedne z najdłuższych włosów na świecie. Kateryna stara się ich nie skracać. Jeśli już, to tylko o kilka centymetrów, aby odświeżyć końcówki. 

Jak wygląda ich pielęgnacja? Mycie szamponem odbywa się tylko dwa razy w tygodniu, ale razem z wysuszeniem zajmuje aż dwie godziny.
+1
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas