Piękna w upały

lato
lato123RF/PICSEL
Nie każda z nas ma dwadzieścia lat i figurę modelki, ale każda może pięknie wyglądać na plaży
Nie każda z nas ma dwadzieścia lat i figurę modelki, ale każda może pięknie wyglądać na plaży123RF/PICSEL

Na wakacjach

  • Naszym największym sprzymierzeńcem podczas opalania są... kremy z filtrem. Bez nich skóra jest po prostu "usmażona" i zniszczona, co bardzo postarza. Najładniej wygląda opalenizna zdobyta stopniowo. Na początku urlopu ciało smarujmy więc emulsją z najwyższym filtrem (SPF 50), po tygodniu wystarczy SPF 30. Używanie niższych filtrów nie ma większego sensu.
  • Nie warto opalać twarzy, bo i tak jest wystawiona na działanie słońca przez całe lato. Na plaży chrońmy ją kremem z filtrem, dużymi okularami i rondem kapelusza.
  • Krem z filtrem nakładajmy tuż przed opalaniem. Smarujmy się co 2 godziny i po każdej kąpieli, między 11 a 15 unikajmy słońca.
  • Połyskujące balsamy i olejki wspaniale podkreślają opaloną skórę, a posmarowane nimi ciało wygląda bardzo ponętnie. Możemy używać ich na plaży (na krem z filtrem!) lub wieczorem, przed wyjściem na spacer.
  • Wybierajmy produkty z jak najmniejszymi rozświetlającymi drobinkami. Stosujmy je też oszczędnie, wystarczy roztartą w dłoniach odrobiną pociągnąć obojczyki, ramiona i dekolt oraz przednią część nóg.
  • Na wakacjach dajmy im odpocząć od suszarki i produktów do stylizacji, których używamy na co dzień. Wszystko, czego im potrzeba, to nawilżanie oraz ochrona przed słońcem. Kilka rozjaśnionych nim pasemek i tak pojawi się na naszych głowach po lecie. Na plaży jednak zdecydowanie warto chronić włosy przed promieniowaniem UV. Dzięki temu po powrocie z urlopu nasza fryzura będzie w świetnej kondycji.
  • Rano myjemy głowę ochronnym szamponem, w trakcie plażowania spryskujemy włosy mgiełką lub olejkiem z filtrami UV (powtarzamy to po każdym wyjściu z wody), natomiast na wieczór nakładamy naprawczą maskę. Nosimy kapelusz lub chustkę. Przy farbowanych lub siwych włosach ochronnych kosmetyków używamy przez całe lato.
  • Na plaży, gdzie nie nosimy biżuterii, potrafią ją zastąpić staranny pedikiur i umalowane paznokcie u stóp. Na modny kolor możemy sobie przecież pozwolić bez względu na wiek czy figurę. Na wakacjach warto więc odważyć się na wesołe, intensywne odcienie, nawet, jeśli zwykle wybieramy raczej stonowane, czy klasyczny french. Ważne tylko, by kolor lakieru pasował do naszej karnacji.
  • Przy jasnej skórze wybierajmy róż, pomarańcz, koral oraz intensywną, wesołą zieleń. Unikajmy jednak niebieskich odcieni, które mogą wyglądać sino i podkreślać żyłki na stopach. Do opalonej skóry pasują też turkus, fiolet i żółty.
  • Uwaga - kolorowe lakiery przebarwiają paznokcie, pamiętajmy więc, by użyć bazy pod lakier!

W mieście

  • Gdy nie mamy możliwości opalić się na urlopie, warto sięgnąć po samoopalacz. Jeśli brak nam wprawy, zacznijmy od balsamów stopniowo brązujących. A jeżeli boimy się zacieków, wybierzmy samoopalacz dla jasnej karnacji. Dzień wcześniej koniecznie wydepilujmy skórę, a kilka godzin przed jego nałożeniem zróbmy piling i nałóżmy balsam nawilżający. Efektu "białych rękawiczek", czyli jaśniejszych od reszty ciała dłoni, unikniemy, gdy na koniec zabiegu ich wierzchami dotkniemy ud.
  • Uwaga! Samoopalacze ani balsamy brązujące wcale nie chronią przed słońcem. Dlatego na posmarowaną nimi skórę codziennie nakładajmy krem z filtrem!
  • Błyskawicznym sposobem na ładnie i zdrowo wyglądającą, delikatnie opaloną cerę jest użycie bronzera (pudru brązującego). Dzięki niemu koloryt skóry od razu lekko się wyrównuje, a niedoskonałości stają się mniej widoczne. Omieciona nim twarz będzie też wyglądała szczuplej.
  • Bronzer nakładamy dużym pędzlem. Nanosimy go na policzki oraz na podstawę brody - wystarczy dosłownie jedno muśnięcie pędzla na granicy brody i podbródka. Pamiętajmy też, by odrobiną bronzera zaznaczyć szyję i dekolt.
  • Mgiełka do ciała trzymana w lodówce doskonale orzeźwi w upalny poranek. Mgiełki pachną bardzo subtelnie i nie zawierają alkoholu, możemy więc spryskiwać nimi całe ciało, bez obawy, że przesadzimy z zapachem lub podrażnimy skórę.
  • Perfumy o lekkiej owocowej lub kwiatowej nucie również doskonale sprawdzą się w upalny dzień. Pamiętajmy jednak, że możemy je nałożyć tylko w miejsca zakryte przed słońcem, inaczej nie unikniemy fotouczuleń czy trudnych do usunięcia przebarwień.
  • W upalne dni cera bardziej niż zwykle potrzebuje wody. Zmęczonej słońcem i klimatyzacją twarzy pomoże spryskanie wodą termalną w sprayu. Wystarczy jedno naciśnięcie tłoczka i osuszenie twarzy chusteczką higieniczną (przyciskamy, nie pocieramy).
  • Całemu ciału przyda się odżywczy balsam lub masło. Tylko dobrze nawilżona skóra, przyciemniona samoopalaczem, będzie się ładnie prezentowała.
  • Pomogą nam ją zachować kosmetyki z efektem chłodzącym. Na rynku znajdziemy nie tylko kremy do twarzy czy stóp (np. Oriflame, ok. 18 zł), ale nawet róż do policzków (np. Essence, ok. 12 zł). Te z nas, którym w upał puchną nogi, docenią też chłodzącą piankę (np. Propodia, ok. 20 zł), która jednocześnie poprawia krążenie.
  • Jeśli jadąc rano zatłoczonym autobusem, mocno się spociłyśmy, po przyjściu do pracy twarz osuszymy bibułką matującą z transparentnym pudrem (np. Marion, ok. 12 zł), a fryzurę odświeżymy suchym szamponem.
  • Doskonałym sposobem na szybkie orzeźwienie jest masaż nadgarstków kostkami lodu
Kobieta i życie
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?