Ryzykowne kolory włosów, które dodają lat

Nie wszystkie odcienie można uznać za twarzowe. Czasami źle wykonana koloryzacja sprawia, że prezentujemy się mniej korzystnie niż przed nią. Skóra wygląda szaro, zmarszczki są mocniej widoczne, a młodzieńczy blask gdzieś znika. Uważaj na nie.

Źle dobrany kolor może dodać kilka lat do metryki
Źle dobrany kolor może dodać kilka lat do metryki123RF/PICSEL

Kult młodości wciąż ma się świetnie. Chyba wszystkie chcemy wyglądać świeżo i idealnie – bez względu na metrykę. W dbaniu o siebie oczywiście nie ma niczego złego, ale w tym temacie także warto zachować umiar. Czasami wystarczy drobna zmiana, by znacząco poprawić swój wizerunek.

Czujesz, że czegoś ci brakuje? Spróbuj odświeżyć lub całkowicie zmienić kolor włosów – słyszymy od znawców tematu. Może się okazać, że twój dotychczasowy odcień przynosi więcej szkody niż pożytku. Niektóre z nich wizualnie dodają lat, a tego chyba wolimy unikać.

Sprawdź, na co uważać.

Zbyt ciemny odcień

Najbardziej ryzykowne są chyba kruczoczarne włosy, które nie każdemu pasują. Fryzura wygląda wtedy dość ciężko, cera staje się optycznie bledsza, a zmarszczki wychodzą na pierwszy plan. Z jasną karnacją zwyczajnie się gryzie.

"Płaski" kolor

Chodzi o sytuację, gdy na całą głowę nakładamy tylko jeden odcień farby do włosów. Taki monochromatyzm nie wygląda zbyt lekko, bo kolor z każdej strony prezentuje się dokładnie tak samo. Może warto postawić na refleksy? Zwłaszcza w okolicy twarzy, którą rozjaśnią.

Platynowy blond

W ostatnich latach to ulubiona koloryzacja wielu celebrytek, choć nie wszystkim wyszło to na dobre. Bardzo jasne włosy mogą wizualnie postarzać zwłaszcza osoby o delikatnej karnacji. Wtedy wszystko zlewa się w jedną całość i wyglądamy niewyraźnie.

Rude 

Odcień coraz częściej wybierany w czasie koloryzacji, ale w naturze występujący najrzadziej. Z rudymi włosami rodzi się zaledwie 1-2 procent populacji. Głównie na naszym kontynencie – w Europie Zachodniej, Wschodniej i Południowej. Pod tym względem Brytyjczycy nie mają sobie równych.
Blond 

Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę ze skali tego zjawiska, bo to jeden z najczęściej wybieranych kolorów, gdy decydujemy się na ich farbowanie. Naturalnie należą jednak do rzadkości – jasnowłosych jest zaledwie kilka procent (najczęściej podawana liczba to 3 procent). Przede wszystkim na północy Europy.
Brązowe 

Nieco jaśniejszym odcieniem może się pochwalić co dziesiąty mieszkaniec naszej planety, a więc pierwsze i drugie miejsce dzieli przepaść. Z geograficznego punktu widzenia to cecha najczęściej spotykana w Azji, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Australii.
Czarne 

Trudno ustalić konkretną liczbę, ale wyliczenia ekspertów nie pozostawiają wątpliwości – ciemne włosy nie mają konkurencji. Szacuje się, że dotyczą 75, a nawet 85 procent populacji całego świata. M.in. w obu Amerykach, Europie Południowej i Wschodniej oraz Afryce.
+1

Widoczne odrosty

Ich odcień nie ma tak naprawdę znaczenia. Jeśli masz ochotę odkryć siwiznę – po prostu to zrób, a na pewno będziesz wyglądać świetnie. Przebarwienia wyłącznie przy skórze głowy mogą wyglądać bardzo niedbale.

Radykalna zmiana koloru

Odcień farby na głowie powinien iść w parze z całą resztą. Tak jak w naturze, gdzie blondynki mają zazwyczaj jasną karnację, a brunetki – trochę ciemniejszą. Kiedy połączymy np. kredową cerę z mocno czarną koloryzacją włosów, może to nie wyglądać korzystnie.

Jaskrawe odcienie

Szczególnie powinniśmy uważać z czerwieniami, rudościami i fioletami, których odcienie nie występują w naturze. Nastolatka może sobie na nie pozwolić, jednak później musimy liczyć się z konsekwencjami: + kilka lat do metryki – ostrzega wielu stylistów.

***
Zobacz także:

Domowa odżywka, która ratuje zniszczone włosy!Interia DIY
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas