Sen to najlepszy kosmetyk
„Kilka lat temu, kiedy kobieta dowiadywała się, że ma stosować krem przeciwzmarszczkowy, to myślała sobie: Rany boskie! Co to jest?!”. O tym jak dbać o cerę by długo zachowała młody wygląd, opowiada ekspertka marki Garnier, dr hab.n.med. Aleksandra Lesiak.
Co się dzieje ze skórą, kiedy zasypiamy?
Aleksandra Lesiak: - Tak jak cały organizm, odpoczywa i ulega naturalnym procesom regeneracji.
O której trzeba położyć się spać, żeby dać szansę twarzy się wyspać?
- Najpóźniej o północy. Organizm jest tak stworzony, że najbardziej intensywne procesy regeneracji zachodzą w pierwszej fazie snu, około godziny 23. Wtedy też skóra najlepiej wchłania substancje, zawarte w kremach i innych kosmetykach przeznaczonych do nocnej pielęgnacji. To tak zwana faza głębokiego snu. Wtedy umysł jest jakby odłączony od ciała, które może się spokojnie regenerować.
Jeśli zaśniemy np. o 2 w nocy i prześpimy 8 godzin, te procesy będą równie efektywne?
- Niestety nie. Jeśli zarwiemy noc i pójdziemy spać po drugiej w nocy, to ranek będzie bardzo ciężki nie tylko dla ciała, ale również dla skóry. Dlatego warto zwracać uwagę na to, o której kładziemy się spać.
Oraz na to, jak przygotowujemy twarz do snu. Co się dzieje, jeśli zaniedbamy demakijaż?
- Drobinki kosmetyków zaczynają być absorbowane do skóry właściwej. Warstwa rogowa skóry się uszkadza, woda ucieka, dochodzi do przesuszenia. Nie pozwalamy się skórze zregenerować, ponieważ nie mamy pobudzonych fibroblastów, a wręcz ich działanie jest zaburzone.
Na co zwracać uwagę, gdy wybieramy kremy na noc?
- Podstawowe funkcje takiego kosmetyku to działania przeciwzmarszczkowe, antyoksydacyjne, poprawa mikrokrążenia, odżywianie i nawilżenie.
Co więc powinno się znaleźć w jego składzie?
- Przede wszystkim element, który będzie nawilżał skórę i zatrzyma w niej wodę np. kwas hialuronowy. Następnie składnik, który uszczelni naskórek, natłuści go i zatrzyma wodę np. olejek jojoba czy witaminy A i E. Ważne są też składniki pobudzające fibroblasty do produkcji kolagenu np. anenozyna, składnik DNA.
A jakie składniki pobudzają mikrokrążenie?
- To na przykład wyciąg z ruszczyka, który działa wzmacniająco na naczynia krwionośne, a dodatkowo poprawia metabolizm. To ten sam składnik, który znamy np. z preparatów antycellulitowych.
W dzień chcemy kosmetykami maskować niedoskonałości cery. Czy z problemami takimi jak przebarwienia, można walczyć również w nocy?
- W składzie kremu powinny się znaleźć składniki takie jak lipohydrokwasy, które pomagają w walce z niedoskonałościami. Lipohydrokwasy to molekuły, która złuszczają naskórek i działają przeciwbakteryjnie. Jeśli złuszczymy warstwę naskórka, umożliwiamy lepszą penetrację innym składnikom zawartym w kosmetyku.
A czy na skuteczność kremu ma wpływ to, jak kosmetyk pachnie?
- W pewien sposób tak. Niektóre zapachy, na przykład lawenda, działają na hipokamp i ciało migdałowate czyli na struktury odpowiedzialne za zasypianie i dobre samopoczucie. Przeprowadzano kiedyś testy, w czasie których badano wpływ zapachów na aktywność mózgu. Testy wykazały, że mózg osoby, która wdycha olejek lawendowy, pracuje podobnie do mózgu tej, która znajduje się w fazie głębokiego relaksu
Na ile Polki są świadome roli, jaką odgrywa ta nocna pielęgnacja?
- Ta świadomość jest coraz większa, a nocna pielęgnacja powoli staje się standardem. Kilka lat temu, kiedy kobieta dowiadywała się, że ma stosować krem przeciwzmarszczkowy, to myślała sobie: Rany boskie! Co to jest?! Pacjentki podchodziły do kremów jak do czegoś co jest trochę nadprogramowe i trochę niepotrzebne. Miało się jeden krem na całe życie i było dobrze.
A jakie błędy najczęściej popełniamy stosując te kremy?
- Ciągle wierzymy, że jeśli trzydziestolatka zastosuje krem przeciwzmarszczkowy, to zacznie się ekspresowo starzeć. To jest kompletna bzdura. Im wcześniej zaczniemy ich używać, tym większą mamy szansę na opóźnienie efektów starzenia. Dbajmy o skórę, niezależnie od wieku.
