Wacik nie wystarczy. Niebywałe, co zostaje na rzęsach
Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się czyste, ale dopiero duże zbliżenie ujawnia skalę problemu. Włoski i skóra powiek przez dni, a nawet tygodnie gromadzą na sobie brud oraz resztki kosmetyków. Jak wreszcie ich się pozbyć?
Dermatolodzy nie od dziś apelują, by zmywać makijaż zawsze przed położeniem się spać. W przeciwnym razie oblepiona i obciążona kosmetykami skóra wreszcie odmówi posłuszeństwa. To przepis na zaskórniki, wągry, podrażnienia, trądzik i można tak jeszcze długo wymieniać.
Wydaje się, że nie ma nic prostszego, bo wacik nasączony płynem do demakijażu załatwi sprawę. W rzeczywistości różnie z tym bywa. Niektóre specyfiki ciężko usunąć. Zwłaszcza w trudno dostępnych miejscach, a do takich bez wątpienia należą rzęsy i powieka tuż przy nich.
Są na to twarde dowody.
Popularna w mediach społecznościowych kosmetyczka pokazała skalę problemu. Dzięki obiektywowi z dużym powiększeniem udało jej się sfilmować ogromne ilości brudu gromadzące się na linii rzęs. I to już po pierwszym zmyciu makijażu.
Resztki podkładu, korektora i innych specyfików osiadły nie tylko pomiędzy włoskami (w tym przypadku naturalnymi i sztucznymi), ale też utworzyły twardą skorupę na skórze. Tego raczej nie da się usunąć przy pomocy płatka kosmetycznego.
Skutek? Tak duże zanieczyszczenie może doprowadzić do chronicznego zapalenia powiek, a w dłuższej perspektywie nawet uszkodzić oczy.
Problemu można na szczęście łatwo uniknąć. Ekspertka pokazała sprawdzony trik, który pozwala dokładnie zadbać o higienę w mniej niż 2 minuty. Wystarczy zaaplikować na wacik odrobinę płynu micelarnego i… dmuchnąć. Powstałą w ten sposób myjącą piankę zaaplikuj na szczotkę w kształcie spiralki, a następnie wyczesz rzęsy.
Należy robić to regularnie, bo w przeciwnym razie każdego kolejnego dnia osiadają na nich lepkie kosmetyki i nadbudowują się warstwa po warstwie.
Dokładną instrukcję zobaczysz poniżej:
Przekaż 1% na Fundację Polsat rozliczając PIT TUTAJ >>>
***
Zobacz także: