Reklama

Chudnij z głową

Chcesz zrzucić kilka zbędnych kilogramów? Jesteś gotowa zacząć od teraz? Bez opóźnień, bez zwłoki, bez wymówek? Spróbuj od dzisiaj postępować wedle poniższych wskazówek, daj swemu organizmowi kilkanaście dni, po czym zauważ zmianę.

Zasada numer jeden brzmi: jeśli chcesz coś zrobić, coś zmienić, zacznij od zaraz!

Noś ze sobą notatnik i długopis

Zapisuj każdą najdrobniejszą rzecz, jaką zjadłaś. Najlepiej, jak zapiszesz zaraz po jedzeniu. Dodatkową kromkę chleba przy śniadaniu, bo ukroiłaś o jedną za dużo. Ciasteczko, którym poczęstowała cię koleżanka w pracy. Łyżkę gulaszu, jaki właśnie przyrządzasz na wieczór. Wszystko to powinno się znaleźć w twoim notesie. Bądź skrupulatna do przesady.

Zapisywanie uświadomi ci ilość pożywienia, jaką się raczysz codziennie. Pozwala też przeanalizować rodzaj jedzenia i świadomie dokonać zmian w jadłospisie.

Reklama

Pytaj "dlaczego"

Za każdym razem, gdy sięgasz po coś do jedzenia lub picia zapytaj: dlaczego? Po co? W jakim celu to jem? Jestem głodna, czy znudzona, zestresowana, czuję się samotnie i smutno? Właściwą odpowiedzią winien być: głód. Jeśli nie jesteś głodna, nie jedz. Zastanów się, czym innym możesz zrekompensować pragnienie jedzenia - zdrzemnąć się chwilę, poczytać gazetę czy książkę, okrzycz szefa, zadzwoń do przyjaciółki.

Jedz, by zrzucać

Jeśli pomijasz posiłki, nie chudniesz. Dlaczego? Bo postępując tak, umyślnie głodząc się sprawiasz, że zgłodniejesz za chwilę jeszcze bardziej i niewykluczone, że w desperacji chwycisz za coś bardziej kalorycznego i niezdrowego - baton, hot-doga, cukierki.

Każdy powinien jeść trzy posiłki dziennie (są oczywiście szkoły mówiące o częstszym podjadaniu). Nie mamy tu na myśli dietetycznych posiłków, okrojonych z wielu składników, po których znowu jesteś głodna. Chodzi o posiłek pełnowartościowy, sycący głód, zawierający ziarna zbóż, owoce, warzywa, białka i nawet niewielką ilość tłuszczu.

Pamiętaj o rzeczach ulubionych

Nie odmawiaj sobie ulubionych smaków. Jeśli nie potrafisz żyć bez czekolady, zjedz jej niewielki kawałek podczas jednego z posiłków. Rozkoszuj się smakiem i aromatem, zjadaj powoli ciesząc się każdym kawałkiem. Pozbawianie się ulubionych potraw unieszczęśliwia na dłuższą metę i pozbawia tych drobnych radości życia.

Ruszaj się

Ruszaj się! Jeśli narzekasz na staw kolanowy, ćwicz ramiona lub pływaj. Możesz zapisać się na lekcje tańca lub zajęcia karate. A może tylko poranny spacer z psem wystarczy, czy rowerowa przejażdżka z dziećmi po szkole. Dorosły człowiek nie ma tak naprawdę dobrej wymówki, by się nie ruszać.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy