Reklama

Cierpisz na choroby serca? Wprowadź go do swojej diety

Od kiedy zdrowe żywienie stało się modne, podobnie jak dodatkami modowymi, warto interesować się najnowszymi dodatkami do codziennej diety. Niezmiennie wśród zdrowych produktów, niczym mała czarna, królują sproszkowane wodorosty. Trendy jest również matcha i pyłek pszczeli.

Zielona herbata ponownie wpisuje się w trendy żywieniowe za sprawą swojej sproszkowanej wersji. Matcha, czyli proszkowana  wersja zielonej herbaty króluje w kuchni japońskiej. Wykorzystywana jest nie tylko podczas ceremonii parzenia herbaty, ale również, jako dodatek do potraw i deserów. Dziś jej popularność sięga znacznie dalej niż kraj kwitnącej wiśni, przez co matcha staje się coraz popularniejszym dodatkiem w codziennej diecie ludzi na całym świecie.

Reklama

Produkowana jest z liści krzewów specjalnie ocienianych matami, czym różni się od gatunków przeznaczonych do wytwarzania np. senchy. Co najmniej dwa tygodnie przed zbiorami krzewy są osłaniane przed słońcem, przez co ich wzrost jest spowolniony. Liście nabierają wówczas bladego odcienia zieleni i wytwarzają aminokwasy, dzięki którym herbata jest słodsza i bardziej aromatyczna. Zebrane liście są suszone i następnie ścierane na proszek. Przed roztarciem na proszek liście są przechowywane w specjalnych naczyniach o nazwie chatsubo.

"Matcha jest 137 razy bogatsza w antyoksydanty niż zwykła zielona herbata. Jednak to, co czyni ją wyjątkową to wysoka zawartość L-teaniny i aminokwasów. L-teanina stała się tematem wielu badań naukowych, które wskazały, że ma ona działanie uspokajające, zmniejszające stres i niepokój, stabilizujące nastrój" - wyjaśnia ekspert ds. żywienia Ian Marber. Dodaje również, że dieta wzbogacona o L-teaninę działa relaksująco, a przy tym pozwala na zachowanie czujności umysłu.

Podobnie jak w tradycyjnej kuchni japońskiej, matcha znalazła również zastosowanie we współczesnej sztuce kulinarnej. Stanowi świetny dodatek do zup, sosów sałatkowych. Może również wzbogacić smak porannego jogurtu z owocami.

Innym zielonym proszkiem, nad którym warto zatrzymać swój wzrok jest kelp. Jego siostra spirulina podbiła już serca wielu miłośników zdrowego żywienia. Kelp, ekstrakt z alg morskich, zawiera bardzo wysokie stężenie jodu, dlatego też warto po niego sięgać, jeśli w naszej diecie brakuje ryb. Warto jednak pamiętać, że choć wskazywany jest, jako suplement diety wspomagający pracę tarczycy, metabolizm tłuszczów i przemianę materii, ze względu na zawartą w nim ilość jodu jego przyjmowanie lepiej skonsultować z lekarzem.

Kolejną "nowością" godną zauważenia jest pyłek pszczeli, który z piedestału może strącić niezwykle modny miód manuka. Dlaczego warto pomyśleć o wzbogaceniu spiżarni o ten złoty pył? Ze względu na swoje właściwości stosowany jest u osób cierpiących z powodu chorób serca czy owrzodzeniach jelit. Zamiast kremów z dodatkiem złota, można posilić się polskim złotem, bo pyłkowi kwiatowemu przypisuje się również działanie odmładzające - hamuje procesy starzenia i korzystnie wpływa na skórę.

Będzie to również doskonałe remedium na zimową aurę. Pyłek pszczeli polecany jest osobom przemęczonym i tym, którym doskwiera złe samopoczucie.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy