Reklama

Co czyha na nas podczas wędrówek w lesie?

Pandemia Covid-19 znacząco ograniczyła nasze aktywności na świeżym powietrzu. Każdemu wyjściu z domu w miejsca publiczne towarzyszy maseczka, która szczelnie zakrywa usta i nos. Na szczęście z tygodnia na tydzień restrykcje są łagodzone, dlatego można legalnie wejść do lasu i odetchnąć – bez maseczki – pełną piersią. Niestety, wśród zarośli czyhają na nas różne niebezpieczeństwa: gady i insekty mogą uprzykrzyć wypoczynek na łonie natury. Jak się uchronić przed różnymi zwierzętami? Dlaczego nie warto jeść nieumytych leśnych owoców? Czym możemy się zatruć?

Żmija

Żmija zygzakowata jest jedynym jadowitym wężem w Polsce. Najczęściej spotykana jest na skraju lasu i polanach: chowa się pod zaroślami, kamieniami oraz wśród korzeni drzew. Niekiedy można ją spotkać, kiedy wygrzewa się w słońcu. Żmija nie atakuje człowieka bez powodu i ostrzeżenia: widząc zagrożenie, ucieka. Niestety, może dojść do ukąszenia, wtedy na ciele pojawiają się charakterystyczne ranki. Nie każdy atak kończy się wstrzyknięciem toksyny i, wbrew pozorom, nie zawsze jest śmiertelny dla człowieka. Jednak jad żmii jest szczególnie niebezpieczny dla osób starszych i dzieci – wtedy może dojść do martwicy tkanek i zaburzenia pracy serca. W każdym wypadku najlepiej udać się od razu na pogotowie, gdzie zostanie podana surowica. Pod żadnym pozorem nie wolno wyciskać rany, zakładać opaski uciskowej, czy wysysać jadu.

Reklama

Kleszcze

Te małe pajęczaki są szczególnie groźne dla osób spacerujących w lesie. Kleszcze występują w niskich zaroślach oraz trawie, gdzie czekają na człowieka lub zwierzę, na które mogą przejść. Ukąszenie jest bezbolesne, ponieważ kleszcze wstrzykują substancję znieczulającą. Kleszcze są nosicielami wielu chorób: boreliozy, babeszjozy, kleszczowego zapalenia mózgu, duru pierwotnego czy tularemii. Wychodząc do lasu trzeba się dokładnie zabezpieczyć przed kleszczami – włożyć ubrania zakrywające nogi, ręce i ramiona oraz posmarować skórę preparatami odstraszającymi. Po powrocie do domu, trzeba dokładnie obejrzeć całe ciało, a jeśli znajdziemy kleszcza, wyjąc go. Miejsce ukąszenia należy obserwować: jeśli pojawiają się niepokojące zmiany na skórze, trzeba udać się do lekarza.

Bąblowica

Bąblowica jest chorobą pasożytniczą, która przez długo może nie dawać żadnych objawów. Jak dochodzi do zarażenia? Przede wszystkim podczas spożywania leśnych owoców prosto z krzaka, najczęściej borówek. Nosicielem bąblowicy są zwierzęta, które zanieczyszczają runo leśne zainfekowanymi odchodami. Choroba początkowo przybiera powolny charakter, ale atakuje najważniejsze organy, takie jak wątroba, płuca, serce czy mózg. Wytwarza się torbiel, która zaczyna dopiero przeszkadzać, gdy uciska inne narządy. Leczenie bąblowicy jest niezwykle trudne i wiele przypadków kończy się śmiercią.

Dzikie zwierzęta

Dzikie zwierzęta, takie jak np. dziki, lisy czy niedźwiedzie, raczej starają się unikać bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. Jednak w poczuciu zagrożenia, mogą wykazać się agresją oraz bronić, np. młodych. Widząc je, nie należy wykonywać gwałtownych ruchów i spokojne odejść. Zabronione jest rzucanie w nie kamieniami i gałęziami, prowokowanie ich, czy płoszenie za pomocą krzyków. Należy również unikać kontaktów ze zwierzętami, które wydają się przyjazne, np. lisy czy sarny. Mogą być one nosicielami groźnej wścieklizny.

Niebezpieczne owoce

Spacerując w lesie, lepiej nie jeść rosnących w nim owoców. Szczególnie niebezpieczny może być pokrzyk wilcza jagoda, który wyglądem może przypominać borówkę. Owoce zwierają trujące substancje, takie jak atropina czy hioscyjamina, które powodują pobudzenie organizmu, halucynacje, napady szału i światłowstręt. Dawka śmiertelna dla dorosłego człowieka wynosi kilkanaście owoców, jednak dla dzieci niebezpieczny już jest jeden!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jak odstraszyć kleszcze | bąblowica | żmija zygzakowata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy