Reklama

Coraz więcej ludzi robi to z maseczką

Noszenie dwóch maseczek ochronnych jednocześnie to coraz częstszy widok. Eksperci ocenili, czy dzięki temu jesteśmy rzeczywiście lepiej zabezpieczeni.

Zgodnie z zaleceniami ekspertów, zasłanianie ust i nosa jest jednym z podstawowych sposobów zapobiegania pandemii COVID-19. W ten sposób ograniczamy rozprzestrzenianie wirusa, dlatego wiele państw wprowadziło obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych.

Na ulicach królują materiałowe, które po wypraniu i dezynfekcji możemy wykorzystać ponownie. Jak bardzo są skuteczne i co możemy zrobić, aby jeszcze bardziej zwiększyć naszą ochronę? Tajemnicą sukcesu może być dodatkowa warstwa.

Chodzi o kolejną maseczkę lub filtr.

Reklama

- przekonuje brytyjska agencja rządowa Public Health England cytowana przez dziennik „Metro”.

Najwyraźniej informacja ta dotarła na szczyty amerykańskiej administracji. W czasie zaprzysiężenia prezydenta Joe Bidena wielu urzędników zdecydowało się założyć dwie maseczki – jedną na drugą.

Komentatorzy gazety potwierdzają, że ma to sens. Im więcej barier, tym mniejsze ryzyko przedostania się wirusa do organizmu. Zwłaszcza, kiedy nie mamy dostępu do profesjonalnej maski z atestowanym filtrem. Wciąż należy jednak pamiętać o zachowaniu podstawowych zasad higieny i dystansie społecznym.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | pandemia | maseczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy