Czym jeszcze mogą zaskoczyć nas pszczoły?

Brzęczenie relaksuje, a zapach, który towarzyszy wyciąganiu miodu, ma uzdrawiającą
Brzęczenie relaksuje, a zapach, który towarzyszy wyciąganiu miodu, ma uzdrawiającą123RF/PICSEL

Jak nas oszukują w restauracjach?

Niejeden turysta o mało nie spadł pod stół, gdy otrzymał rachunek w smażalni ryb po skończonym posiłku. W tych przybytkach w menu podawane są zazwyczaj ceny za 100 g danej ryby. A zatem 14 zł za halibuta? Brzmi dobrze! Osoby nieprzyzwyczajone do tego łatwo połkną haczyk i nie doprecyzują, jakiej wielkości porcję chcą zamówić… Wczasowicz kalkuluje: „14 złotych za rybę, 6 złotych za frytki, 8 złotych za surówki”. Razy dwa, jeśli je w towarzystwie. Dostaje solidny zestaw, zjada, a potem nie wierzy własnym oczom, bo przychodzi mu zapłacić nie 56 złotych (za dwie osoby), ale 140! Okazuje się, że rybne porcje z obu talerzy po ważyły 400 g każda. Cena za gapiostwo? Być może, jednak klient mógłby zostać dopytany, jaka wielkość porcji go interesuje. Cóż, nauczony na błędach będzie już zawsze o to dbał.
Niejeden turysta o mało nie spadł pod stół, gdy otrzymał rachunek w smażalni ryb po skończonym posiłku. W tych przybytkach w menu podawane są zazwyczaj ceny za 100 g danej ryby. A zatem 14 zł za halibuta? Brzmi dobrze! Osoby nieprzyzwyczajone do tego łatwo połkną haczyk i nie doprecyzują, jakiej wielkości porcję chcą zamówić… Wczasowicz kalkuluje: „14 złotych za rybę, 6 złotych za frytki, 8 złotych za surówki”. Razy dwa, jeśli je w towarzystwie. Dostaje solidny zestaw, zjada, a potem nie wierzy własnym oczom, bo przychodzi mu zapłacić nie 56 złotych (za dwie osoby), ale 140! Okazuje się, że rybne porcje z obu talerzy po ważyły 400 g każda. Cena za gapiostwo? Być może, jednak klient mógłby zostać dopytany, jaka wielkość porcji go interesuje. Cóż, nauczony na błędach będzie już zawsze o to dbał.
Przybranie na talerzu to często rzecz wielokrotnego użytku, która wędruje od klienta do klienta. Mało kto zjada te dodatki, a wyrzucanie i komponowanie kolejnych jadalnych ozdóbek na nowo byłoby dla wielu restauratorów nieekonomiczne i pracochłonne… Koniec końców jest prawdopodobne, że sałata strzępiasta z misternie pociętą rzodkiewką zdobiąca twój talerzyk, wcześniej cieszyła oczy tego pana, z którym minąłeś się w restauracyjnych drzwiach.
Przybranie na talerzu to często rzecz wielokrotnego użytku, która wędruje od klienta do klienta. Mało kto zjada te dodatki, a wyrzucanie i komponowanie kolejnych jadalnych ozdóbek na nowo byłoby dla wielu restauratorów nieekonomiczne i pracochłonne… Koniec końców jest prawdopodobne, że sałata strzępiasta z misternie pociętą rzodkiewką zdobiąca twój talerzyk, wcześniej cieszyła oczy tego pana, z którym minąłeś się w restauracyjnych drzwiach.
Z napojami to już w ogóle jest ciekawa historia. Kranówka udaje wodę z alpejskiego uzdrowiska, tańszy alkohol podszywa się pod ten droższy, a napoje i soki bywają „chrzczone” czyli rozcieńczane wodą. Kawa nierzadko jest podłą lurą, której smak podkręca/uszlachetnia dodatek cynamonu, a herbata pochodzi z supermarketu i kosztowała 3.99 za opakowanie. Ty za filiżankę zapłacisz o wiele więcej.
Z napojami to już w ogóle jest ciekawa historia. Kranówka udaje wodę z alpejskiego uzdrowiska, tańszy alkohol podszywa się pod ten droższy, a napoje i soki bywają „chrzczone” czyli rozcieńczane wodą. Kawa nierzadko jest podłą lurą, której smak podkręca/uszlachetnia dodatek cynamonu, a herbata pochodzi z supermarketu i kosztowała 3.99 za opakowanie. Ty za filiżankę zapłacisz o wiele więcej.
Zwykle najpewniejsze są napoje otwierane przy tobie, z kapslem, a jeśli niesione z zaplecza, to gazowane. Gdy masz wybór, lepiej zamawiaj takie, wówczas raczej nie będziesz dopijać zlewek po innych klientach.
Zwykle najpewniejsze są napoje otwierane przy tobie, z kapslem, a jeśli niesione z zaplecza, to gazowane. Gdy masz wybór, lepiej zamawiaj takie, wówczas raczej nie będziesz dopijać zlewek po innych klientach.123RF/PICSEL
Jesteś aktualnie nad morzem i naszła cię ochota na oscypki? Żaden problem, w karcie dań pizzerii z pewnością znajdziesz pizzę góralską, pizzę bacy czy innego juhasa. W restauracji przy molo zamówisz nawet oscypki z patelni. Sęk w tym, że w takich okolicznościach zwykły ser wędzony z marketu będzie udawał oryginalnego oscypka. W końcu zapieczony/usmażony oszuka podniebienie wczasowicza. Ser wędzony to i tak opcja „wypas” – w zwykłych zapiekankach często ukrywają się tanie jak barszcz wyroby seropodobne, których składu nie chciałbyś poznać.
Jesteś aktualnie nad morzem i naszła cię ochota na oscypki? Żaden problem, w karcie dań pizzerii z pewnością znajdziesz pizzę góralską, pizzę bacy czy innego juhasa. W restauracji przy molo zamówisz nawet oscypki z patelni. Sęk w tym, że w takich okolicznościach zwykły ser wędzony z marketu będzie udawał oryginalnego oscypka. W końcu zapieczony/usmażony oszuka podniebienie wczasowicza. Ser wędzony to i tak opcja „wypas” – w zwykłych zapiekankach często ukrywają się tanie jak barszcz wyroby seropodobne, których składu nie chciałbyś poznać.
Mięso w restauracji to temat-rzeka. Zamawiając steki łatwo naciąć się na numer z wagą, ten sam, w którym wyspecjalizowały się smażalnie ryb. Osobny problem stanowi rodzaj serwowanych mięs. W menu pyszni się dziczyzna, jagnięcina albo baranina? Co z tego, na stół i tak może wjechać drób lub wieprzowina, mocno doprawiona, „ucharakteryzowana”, udająca coś, czym nie jest.
Mięso w restauracji to temat-rzeka. Zamawiając steki łatwo naciąć się na numer z wagą, ten sam, w którym wyspecjalizowały się smażalnie ryb. Osobny problem stanowi rodzaj serwowanych mięs. W menu pyszni się dziczyzna, jagnięcina albo baranina? Co z tego, na stół i tak może wjechać drób lub wieprzowina, mocno doprawiona, „ucharakteryzowana”, udająca coś, czym nie jest.
Z wagą mięs czy innych produktów łączy się jeszcze jeden numer. Myślisz, że w barowej kuchni ktoś używa wagi kuchennej i precyzyjne odmierza poszczególne porcje? Ależ gdzie tam! Zwykle wielkość szacuje się na oko i raczej nie są to szacunki na korzyść klienta.
Z wagą mięs czy innych produktów łączy się jeszcze jeden numer. Myślisz, że w barowej kuchni ktoś używa wagi kuchennej i precyzyjne odmierza poszczególne porcje? Ależ gdzie tam! Zwykle wielkość szacuje się na oko i raczej nie są to szacunki na korzyść klienta.
Różne przypadkowe składniki, nierzadko nie pierwszej świeżości, w najczarniejszym wypadku w garnku lądują nawet jakieś resztki. W końcu w mocno aromatycznym, dobrze przyprawionym daniu, podlanym zawiesistym sosem bardzo trudno to wyczuć.
Różne przypadkowe składniki, nierzadko nie pierwszej świeżości, w najczarniejszym wypadku w garnku lądują nawet jakieś resztki. W końcu w mocno aromatycznym, dobrze przyprawionym daniu, podlanym zawiesistym sosem bardzo trudno to wyczuć.
Dany produkt lada chwila się przeterminuje, albo już jest mocno podejrzany? Trzeba się go pozbyć i to szybko! Wątróbka zaraz zacznie „chodzić”? Sprytni restauratorzy wiedzą, że reklama dźwignią handlu i w takich sytuacjach często robią akcję „Szef kuchni poleca” (nie mylić z „daniem dnia”) – i to wystarczy, kłopotliwa wątróbka wyprzedaje się na pniu. Oczywiście nie zawsze tak się dzieje, ale warto mieć to na uwadze i zachować czujność, zwłaszcza w lokalach, w których jesteśmy pierwszy raz – danie polecane przez szefa kuchni (wyeksponowane np. w dziennym menu czy na specjalnej planszy) może być zdecydowanie mniej atrakcyjne, niż się wydaje.
Dany produkt lada chwila się przeterminuje, albo już jest mocno podejrzany? Trzeba się go pozbyć i to szybko! Wątróbka zaraz zacznie „chodzić”? Sprytni restauratorzy wiedzą, że reklama dźwignią handlu i w takich sytuacjach często robią akcję „Szef kuchni poleca” (nie mylić z „daniem dnia”) – i to wystarczy, kłopotliwa wątróbka wyprzedaje się na pniu. Oczywiście nie zawsze tak się dzieje, ale warto mieć to na uwadze i zachować czujność, zwłaszcza w lokalach, w których jesteśmy pierwszy raz – danie polecane przez szefa kuchni (wyeksponowane np. w dziennym menu czy na specjalnej planszy) może być zdecydowanie mniej atrakcyjne, niż się wydaje.
By poprzeć teorię, że terapia jadem pszczelim chroni przez zachorowaniem na koronawirusa, potrzebne są dalsze, zakrojone na szerszą skalę badania
By poprzeć teorię, że terapia jadem pszczelim chroni przez zachorowaniem na koronawirusa, potrzebne są dalsze, zakrojone na szerszą skalę badania123RF/PICSEL
Pszczołom możemy pomóc, konstruując w ogrodach poidła
Pszczołom możemy pomóc, konstruując w ogrodach poidła123RF/PICSEL
zdjęcie
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?