Czym możemy zarazić się od zwierząt?
Życie w towarzystwie zwierząt niesie ze sobą wiele korzyści zdrowotnych. Udowodnili to niejednokrotnie naukowcy podczas badań, dotyczących oddziaływania psów i kotów na człowieka. Niestety, istnieje też druga strona medalu - domowi pupile bywają nosicielami chorób, którymi mogą zarażać swoich właścicieli.
Posiadanie zwierząt ma wiele zalet - poprawia nastrój, redukuje stres, ale również pozytywnie wpływa na zdrowie serca. Naukowcy z Uniwersytetu w Turku w Finlandii udowodnili nawet, że przebywanie wśród domowych pupili od najmłodszych lat zmniejsza ryzyko rozwoju alergii. Eksperci uważają, że kontakt z alergenami w dzieciństwie może ochronić przed chorobami w przyszłości.
Trzeba jednak wiedzieć, że nasi czworonożni przyjaciele mogą być nosicielami bakterii i pasożytów, które stanowią zagrożenie dla człowieka. Dlatego też warto lepiej poznać choroby odzwierzęcych (tzw. zoonozy), aby umieć rozpoznać ich objawy, móc im zapobiegać i wiedzieć kiedy rozpocząć leczenie.
Toksoplazmoza to najbardziej znana choroba odzwierzęca. Dużo się o niej słyszy, ponieważ stanowi zagrożenie dla kobiet w ciąży. Wywoływana przez pierwotniaka Toxoplasma gondi choroba, może doprowadzić do poważnych uszkodzeń płodu, a czasem nawet do poronienia.
Toksoplazmową można się zarazić przez kontakt z odchodami kotów, które były nosicielami pierwotniaka. Lekarze podkreślają jednak, że do takich przypadków dochodzi z reguły rzadko. Toksoplazmoza dużo częściej jest wynikiem zjedzenia niedogotowanego lub surowego, zakażonego mięsa (np. wieprzowiny, wołowiny), a także nieumytych warzyw i owoców, które miały kontakt z zainfekowanymi zwierzętami.
Jak uniknąć toksoplazmozy? Przede wszystkim należy przestrzegać podstawowych zasad higieny - myć ręce po dotykaniu kota, dokładnie oczyszczać produkty spożywcze i jeść mięso, które zostało poddane obróbce termicznej. Kobiety w ciąży oraz te planujące potomstwo powinny wykonać badanie na obecność toksoplazmozy.
Drugą, często występującą chorobą przenoszoną przez psy i koty jest toksokaroza.
Szczególnie narażone są na nią dzieci, a do zakażeń najczęściej następuje podczas zabawy w piaskownicy, w której znajdują się jaja glist kocich i psich. Nietrudno wtedy o przeniesienie pasożytów z brudnych rąk do ust. Na toksokarozę zachorować można też jedząc zanieczyszczone owoce, warzywa i pijąc wodę z niewiadomego źródła.
Larwy początkowo zagnieżdżają się w jelitach, a następnie przemieszczają na inne organy. Mogą dostać się do wątroby, płuc, mózgu, oczu, a nawet serca.
Charakterystycznymi objawami toksokarozy są osłabienie, brak apetytu, nudności, bóle brzucha i głowy.
Przy podejrzeniu choroby konieczne jest wykonanie badania krwi oraz podjęcie natychmiastowego leczenia. Warto jednak przede wszystkim zastosować profilaktykę - wyrobić w dzieciach nawyk dokładnego mycia rąk przed jedzeniem i po powrocie do domu.
Młode, pozornie niewinne kotki mogą przenosić bakterie, które wywołują chorobę kociego pazura. Zarazić można się po zadrapaniu lub ugryzieniu przez zainfekowane zwierzę, kiedy to do organizmu człowieka przenikają bakterie. Choroba na początku jest bezobjawowa, jednak z czasem w miejscu zranienia na skórze powstaje zaczerwieniona grudka.
Na szczęście choroba kociego pazura nie jest niebezpieczna, ale u osób z obniżoną odpornością może pojawić się gorączka, ból głowy, brzucha, a także zmęczenie i powiększenie węzłów chłonnych. Żadne zadrapanie przez kota nie powinno być lekceważone. Powikłaniami może być nawet zapalenie mózgu, płuc czy szpiku kostnego.
Giardozą możemy zarazić się od zarówno od kotów jak i psów (zwłaszcza tych młodych).
Zdarza się, że szczeniaki są nosicielami pierwotniaków z gatunku Giardia intestinalis, które u ludzi wywołują objawy zbliżone do zatrucia pokarmowego.
To najczęściej biegunki, wymioty, bóle brzucha, brak apetytu czy wymioty.
Do zarażenia giardozą może także dojść w wyniku spożywania zanieczyszczonej żywności i wody. Choroba jest szczególnie groźna dla dzieci, ponieważ ostre biegunki prowadzą niekiedy do odwodnienia, a pasożyty dodatkowo zakłócają trawienie tłuszczów i węglowodanów. W konsekwencji może nawet dojść do niedożywienia i zaburzeń wzrostu dziecka.
Na psach i kotach mogą bytować pasożyty świerzbowca. Łatwo przenoszą się na człowieka, a objawy, które powinny nas zaniepokoić to wysypka i swędzenie skóry. Powikłania po nieleczonym świerzbie prowadzą do rozwoju grzybicy, dlatego warto wiedzieć jak się uchronić przed tą odzwierzęca chorobą.
Należy uważnie obserwować sierść pupila. Pojawienie się łysych placków na futrze kota lub psa naprawopodobniej świadczy o chorobie. Im szybciej zgłosimy się ze zwierzakiem do weterynarza, tym lepiej - pupil przestanie cierpieć, a my unikniemy zakażenia pasożytem.
Wścieklizna to choroba wywoływana przez wirus Rabies virus. Jest bardzo niebezpieczną choroba odzwierzęca, a nosicielami są zarówno zwierzęta domowe (psy, koty) jak i leśne (list, kuny, łasice, nietoperze). Wścieklizną można się zarazić poprzez ugryzienie zainfekowanego zwierzęcia, a także przez kontakt z jego śliną. Ponadto istnieje też możliwość zakażenia poprzez wdychanie oparów z odchodów nietoperzy w jaskiniach.
Objawy wścieklizny występują dopiero po kilku tygodniach, zależy to od miejsca, w którym doszło do ugryzienia oraz od długości drogi jaką musiał pokonać wirus, aby dotrzeć do mózgu. Pierwszym objawem jest mrowienie w miejscu już zagojonej rany, następnie drętwienie zajmujące już całą kończynę lub większy obszar wokół miejsca infekcji.
Niekiedy obserwuje się też gorączkę, nudności, bóle głowy, złe samopoczucie, a następnie zaczyna rozwijać się pełny obraz kliniczny wścieklizny: duża wrażliwość na światło i dźwięk, pobudzenie psychoruchowe, przeczulica skóry, omamy wzrokowe i słuchowe oraz występuje łzawienie i ślinotok.
Na końcu pojawia się najbardziej charakterystyczna cecha wścieklizny, czyli wodowstręt, który charakteryzuje się bardzo bolesnymi kurczami mięśni jamy ustnej, gardła i krtani, które mają miejsce początkowo tylko przy piciu, następnie na sam widok wody, co powoduje, że ugaszenie pragnienia jest niemożliwe .
Dodatkowo mogą wystąpić skurcze mięśni oddechowych, drżenia oraz drgawki. Oddech chorego staje się męczący i pojawia się sinica twarzy. Większość osób zarażonych wścieklizną umiera już w okresie pobudzenia, najczęściej podczas napadu drgawek. U niektórych osób po okresie pobudzenia występuje okres porażeń wiotkich i śpiączka.
Uwaga! Wścieklizna jest chorobą nieuleczalną (można jedynie złagodzić jej objawy w warunkach szpitalnych), ponieważ nie odkryto do tej pory preparatów, które mogłyby wyleczyć chorego.
U osób podejrzanych o możliwość zakażenia wścieklizną należy natychmiast zabeczpieczyć ranę, a następnie zgłosić się do lekarza i wykonać badania.
Powstałe po pokąsaniu przez zwierzę rany czy otarcia naskórka dobrze jest przez 10-15 minut przemywać gorącą wodą z mydłem (najlepiej 20% roztwór) lub innym detergentem. Można również zastosować środki antyseptyczne. Przeciwwskazane jest natomiast hamowanie krwawienia z rany, za wyjątkiem uszkodzenia dużego naczynia tętniczego i intensywnego krwotoku. Ranę należy potraktować jałowym opatrunkiem i bezzwłocznie udać się do lekarza, który zadecyduje o dalszym postępowaniu.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) planuje globalne wyeliminowanie wścieklizny przed rokiem 2030. Ma się to stać m.in. dzięki szczepionkom nowej generacji, które będą prostsze w użyciu i bardziej odporne na wysokie temperatury, jak również nowe testy diagnostyczne. Podstawowe znaczenie ma także sprawne raportowanie zachorowań i zakażeń.
Na szczęście w Polsce wścieklizna została już wyeliminowana niemal całkowicie. Zgon człowieka z tego powodu zdarza się rzadziej niż raz do roku. Po wojnie wprowadzono obowiązkowe szczepienia zwierząt domowych, a kilkadziesiąt lat później udało się masowo uodpornić na tę chorobę lisy. Stało się to za sprawą rozkładanej w lasach i rozrzucanej z samolotów jadalnej szczepionki (niestety, zdarza się jeszcze, że zakażone lisy przedostają się przez granicę ze wschodu). Szczepione są również osoby szczególnie narażone na wściekliznę, na przykład wykonujące sekcje padłych zwierząt.