Dlaczego waga stoi w miejscu?
Stosujesz dietę, regularnie ćwiczysz, a waga ani drgnie lub spadła tylko trochę? Sprawdź, co może utrudniać odchudzanie.
1. Dostarczasz sobie za dużo błonnika
Jego obfitość w diecie wcale nie jest pożądana! Może sprzyjać biegunkom (i odwodnieniu organizmu oraz pogorszeniu przemiany materii) albo zaparciom (jeśli pijesz za mało wody). Właściwa, regulująca wypróżnienia i ułatwiająca odchudzanie ilość błonnika to 20-40 g dziennie. To np. 3 łyżki stołowe ryżu brązowego plus 2 łyżki otrębów pszennych plus 3 śliwki suszone.
2. Zdarza ci się zapomnieć o śniadaniu
To duży błąd! Gdyby w ciągu kilku kolejnych godzin zbadać twój mózg, okazałoby się, że znacznie wzrosło jego zainteresowanie tłustymi i wysokokalorycznymi potrawami. Na obiad możesz spożyć o 1/5 więcej kalorii, niż normalnie. Co innego, gdy zjesz śniadanie! Pierwszy posiłek wycisza apetyt i stabilizuje poziom cukru we krwi.
3. Jesz obiad po godzinie 15
Wykazano, że pora jedzenia głównego posiłku ma wpływ na temp, w jakim chudniemy. Osoby, które posilają się do godz. 15, tracą na wadze szybciej, niż ci jadający po 15. Ponadto występuje u nich większa wrażliwość tkanek na insulinę, dzięki czemu są mniej narażone na rozwój cukrzycy typu 2. Obiadowe "skowronki" rzadziej też są głodne wieczorem!
4. Na co dzień jest ci... za ciepło!
Według szwajcarskich naukowców przebywanie w chłodnych, nieprzegrzewanych pomieszczeniach sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej. Chłód powoduje, że korzystnie zmienia się mikroflora w jelitach. W efekcie łatwiej o powstawanie tzw. beżowych komórek tłuszczowych odpowiadających za spalanie tłuszczu. A zatem... pora uchylić okno i ubrać się nieco lżej!
5. Pijesz za mało płynów
Gdy tkanki nie są odpowiednio nasycone wodą, organizm broni się, gromadząc jej zapasy pod skórą. Możesz czuć się ociężała, mieć opuchniętą twarz lub kończyny oraz... niezadowalający wynik na wyświetlaczu wagi. Dziennie wypijaj ok. 3 litrów płynów, w tym min. 1,5 l wody (najlepiej chłodnej, do ocieplenia której organizm musi spalić kalorie).
6. Twoje posiłki są za suche
Jeśli jadasz za dużo pokarmów zawierających mało wody, takich jak jajka, wędliny, mięso, a za mało nasyconych wodą warzyw, ale także np. ryżu i makaronu, to możesz co chwilę czuć się głodna. Im mniej uwodniony pokarm, tym słabiej syci (choćby wydawał się treściwy).
7. Używasz za dużych talerzy
Wystarczy, że zamienisz je na naczynia mniejsze o połowę (np. głęboki talerz na miseczkę), a porcje, które zjadasz też zmaleją (według badań o ponad 30 proc.). I wcale nie z powodu skromniejszych rozmiarów naczyń (zawsze przecież można wziąć dokładkę). To bardziej efekt psychologiczny: gdy talerz jest mały, własny głód też wydaje się mniejszy.
8. Źle sypiasz w nocy
Gdy zamiast odpoczywać, przekręcasz się z boku na bok, w organizmie spada poziom tzw. leptyny. Powoduje to, że zwiększa się magazynowanie tkanki tłuszczowej. Równocześnie przybywa tzw. greliny, która stoi na straży nadmiernego łaknienia. Po takiej nocy przez cały następny dzień możesz czuć się bardzo głodna! Aby lepiej sypiać, codziennie wieczorem chodź na spacer. Popijaj uspokajający napar z melisy lub rumianku.
9. Masz... złe nastawienie do odchudzania
Zamiast myśleć, że musisz pozbyć nadwagi, powiedz sobie: chcę, mogę, zamierzam. Według psychologów ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej to drugie podejście (koncentracja na celu, a nie zdrowotnym kłopocie) jest dużo bardziej pomocne!
10. Twoje mięśnie są zbyt wątłe
Może to być efektem zbyt restrykcyjnej diety. Jednak spadek masy mięśniowej wcale nie jest korzystny, bo to właśnie mięśnie zużywają kalorie. Dla ich dobra (i bardziej skutecznego chudnięcia) złagodź dietę i... zacznij ćwiczyć z ciężarkami.
11. Bierzesz leki sprzyjające... tyciu
Niektóre lekarstwa powodują skutki uboczne, takie jak spowolnienie przemiany materii, zatrzymywanie wody w organizmie czy zwiększenie łaknienia. Należą do nich m.in.: leki przeciwko alergii i astmie, na nadciśnienie oraz antydepresyjne, a także środki antykoncepcyjne.
12. Nie tolerujesz niektórych składników
Jeśli twój organizm źle znosi zbożowy gluten czy mleczną laktozę, będzie na nie reagował w sposób utrudniający odchudzanie - przewlekłym stanem zapalnym, a w efekcie insulinoopornością, złą przemianą glukozy i przekształceniem jej w tłuszcz.