Eksperci przekonują: węglowodany nie tuczą
Węglowodany już dawno okryły się złą sławą, jednak jak wskazuje coraz więcej badań, chcąc zachować smukłą sylwetkę nie musimy z nich rezygnować. Wręcz przeciwnie - są one konieczne dla zachowania smukłej sylwetki.
Węglowodany tuczą - takie skojarzenie od lat zdołało utrwalić się w naszej świadomości. Owszem wytwarzane z białej, oczyszczonej mąki produkty, z pewnością nie sprzyjają smukłej sylwetce. Jednak, co do zasady, węglowodany nie tuczą, co więcej, jak wskazuje coraz więcej badań, są one konieczne dla zachowania smukłej sylwetki.Potwierdzają to również najnowsze doniesienia badaczy ze Skidmore College.
W swoich analizach naukowcy skoncentrowali się głównie na grupie produktów, które są bogate w skrobię odporną m.in. roślinach strączkowych, produktach pełnoziarnistych, ryżu i makaronach. Z ich badań jednoznacznie wynika, że spożywanie tych produktów nie tylko nie powoduje zwiększenia masy ciała, ale może sprzyjać jej utracie.
Naukowcy wskazują, że skrobia odporna, zawdzięcza swoją nazwę temu, że jest odporna na działanie enzymów trawiennych, zatem "omija" jelito cienkie, gdzie strawieniu ulega większość spożywanych pokarmów, i kieruje się prosto do jelita grubego. Dopiero tam poddawana jest fermentacji, w wyniku, której powstają krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które stanowią źródło energii dla organizmu.Eksperci przyznają również, że skrobia odporna spełnia także niejako funkcję prebiotyku, ponieważ dostarcza pożywienia bakteriom jelitowym.
Na łamach "Time" autor badania, Paul Arciero, wskazują, że najlepszym sposobem na to, aby móc w pełni korzystać z właściwości skrobi odpornej, jest schłodzenie ugotowanych produktów. Obróbka termiczna prowadzi do zmian wiązań chemicznych w żywności. Co powoduje, że po spożyciu jest ona trawiona całkowicie. Po schłodzeniu, zachodzą procesy, które powodują, że skrobia staje się odporna na trawienie.
Na skrobię zwracał również uwagę John A. McDougall. W swojej książce "Zdrowie bez recepty, czyli skrobia, która leczy", zauważa on, że gdyby naprawdę skrobia miała złowieszczy wpływ na naszą wagę, ponad miliard Azjatów cierpiałoby z powodu chorobliwej otyłości. A jak powszechnie wiadomo jest to nacja, która zdecydowanie nie figuruje na liście otyłych.McDougall zauważa również, że takie produkty skrobiowe jak kukurydza, fasola, ziemniaki i ryż dostarczają dużą ilość węglowodanów, błonnika pokarmowego, a przy tym są ubogie w tłuszcze.
- Skrobia pozwala organizmowi odbudować się i wyleczyć samoistnie, ponieważ dostarcza doskonale zbilansowaną dawkę węglowodanów, białka, błonnika, tłuszczu, witamin i minerałów oraz przeciwutleniaczy i fito związków. Ponadto skrobia zawiera mało niebezpiecznych składników, czyli cholesterolu, tłuszczów nasyconych czy trans i innych substancji zakwaszających, chemicznych toksyn - pisze w swojej książce McDougall. (PAP Life)