Frytki – ulubiona i najbardziej niezdrowa forma serwowania ziemniaków
13 lipca frytki mają swoje święto. Są jednym ze sposobów serwowania ziemniaków – niezwykle cennego warzywa. Niestety, ta ulubiona, nie tylko przez dzieci, wersja podawania ziemniaków niweluje ich korzystny wpływ na nasze zdrowie.
Walory zdrowotne ziemniaków
Ziemniaki serwowane bez tłustych sosów są niskokaloryczne, lekkostrawne i łatwo się przyswajają. Obfitują w witaminę C, witaminy z grupy B, magnez, potas i wysokiej jakości białko. Najlepszym sposobem jest gotowanie ich na parze. Alternatywą może być gotowanie w niewielkiej ilości wody, tak, by niemal całkowicie się wygotowała. Notorycznie powtarzanym błędem jest trzymanie ziemniaków w wodzie na długo przed ich gotowaniem - większość wartości odżywczych przenika wówczas do wody.
Kolejny szkolny błąd to gotowanie ziemniaków w dużej ilości wody - bogactwo składników odżywczych wylejemy wówczas do zlewu. Ziemniaki serwowane solo (bez masła i innego tłuszczu) są balsamem dla śluzówek przewodu pokarmowego. Potrafią łagodzić stany zapalne i dyskomfort trawienny, mają działanie gojące, przeciwskurczowe i przeciwwrzodowe. Środkiem przeciwwrzodowym ziemniaków jest obecna w nich witamina U.
Smażenie ziemniaków
Smażenie jest jedną z najbardziej niezdrowych form serwowania żywności. W przypadku ziemniaków chodzi nie tylko o rodzaj wybieranego do obróbki cieplnej tłuszczu, ale też o zawartą w nich skrobię (węglowodan). W procesie smażenia ze skrobi powstaje akrylamid, związek o działaniu neurotoksycznym i rakotwórczym. Szczególnie dużo akrylamidu znajduje się we frytkach i chipsach.
Frytki - jak wybrać najlepsze z dostępnych opcji?
Nie zakłamujmy rzeczywistości - żadne frytki nie są wysoko odżywczym produktem, który będzie sprzyjał zdrowiu. Nie sposób jednak postawić w jednym rzędzie frytek z baru szybkiej obsługi z tymi, które możemy przygotować w domu. Najgorszym rozwiązaniem będą mrożone: one wychładzają olej i proces smażenia niepotrzebnie się wydłuża, a każda frytka wchłania ogromne ilości tłuszczu. Nie kupujmy frytek w przypadkowych smażalniach, gdzie krojone są na długo przed wrzuceniem do oleju, a stosowany do ich obróbki tłuszcz pozostawia wiele do życzenia.
Jak przygotować najbezpieczniejsze frytki?
Myjemy i skrobiemy ziemniaki. Kroimy je na grube kawałki - słupki. Osuszamy ręcznikiem. Wkładamy do miski z olejem, najlepiej rzepakowym (koniecznie tłoczonym na zimno) tak, by każda frytka pokryła się odrobiną tłuszczu. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 230 stopni Celsjusza. Frytki rozkładamy na blasze i pieczemy około pół godziny. Po kwadransie warto przełożyć je na druga stronę i piec, aż uzyskają złotawy odcień. Ważne, by cały proces realizować od razu.
Obierzmy ziemniaki tuż przed pieczeniem. Nie warto wystawiać ich na działanie powietrza, ani trzymać po oskrobaniu w wodzie. Frytki serwujmy koniecznie z dużą ilością świeżych surówek.
Ewa Koza, mamsmak.com