Reklama

Groźna grypa. Od września 70 tys. zachorowań

Grypa znów jest groźna - alarmują eksperci. Tylko w pierwszych tygodniach września zachorowało na nią już ponad 70 tys. osób.

Mimo że z roku na rok grypowe statystyki rosną, nadal wiele osób niechętnie podchodzi to tematu szczepień. Warto to jednak rozważyć, bo ta choroba może mieć poważne konsekwencje.

Niechęć do szczepień przeciwko grypie może wynikać z faktu, że wielu Polaków nie traktuje tej choroby zbyt poważnie, wręcz ją bagatelizuje.

- Chyba w większości myślimy, że grypa to jest katar, gorączka, łzawiące oczy, kaszel czy osłabienie organizmu, natomiast są to tylko niektóre z objawów, które towarzyszą infekcji grypowej - zauważa doktor Iwona Paradowska, krajowy konsultant ds. epidemiologii.

Reklama

Podkreśla jednak, że to są również objawy infekcji grypopodobnych, które jesteśmy w stanie wyleczyć po kilku dniach leżenia w łóżku.

Grypa jest bardzo niebezpieczna



"Prawdziwa" grypa jest jednak dużo bardziej niebezpieczna i nieodpowiednio leczona może prowadzić do ciężkich powikłań.

- W niektórych przypadkach mogą kończyć się wręcz zgonem - ostrzega Paradowska. Jak zaznacz ekspert, najczęściej występują zapalenia płuc i zapalenia mięśnia sercowego - dodaje.

Powikłań jest oczywiście dużo więcej i są one szczególnie groźne dla osób, które cierpią na przewlekłe choroby, np. układu krążenia.

Według danych PZH, w sezonie 2012/13 odnotowano trzykrotnie wyższą liczbę zachorowań na grypę niż w poprzednich latach. Odnotowano łącznie ponad 2,4 miliona przypadków grypy (w tym ponad 1,3 mln stanowiły dzieci w wieku do lat 14). Ponad 11 tysięcy przypadków musiało być leczonych w szpitalu. W wyniku zachorowania na grypę zmarło 129 osób.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

Grypę można oczywiście skutecznie leczyć, ale jak zauważa doktor Paradowska, wiele osób nie jest w stanie skutecznie "wyleżeć" tej choroby.

- Jeśli już ktoś choruje, to powinien odpowiednio długo leżeć w łóżku, wygrzewać się i przyjmować leki objawowe. Często tak nie jest, a przechorowanie grypy i pójście do pracy czy szkoły, może spowodować pojawienie się później powikłań - dodaje.

Najlepszym wyjściem jest zminimalizowanie ryzyka choroby przez zaszczepienie się - tylko wtedy możemy mieć pewność, że unikniemy groźnych powikłań.

Jak podaje Państwowy Zakład Higieny, w Polsce sezon epidemiczny grypy trwa zwykle od września do końca kwietnia, a szczyt zachorowań ma miejsce między styczniem a marcem.

Paweł Balinowski




Informacja własna

RMF24.pl
Dowiedz się więcej na temat: grypa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy