Reklama

Jak rozpoznać anemię i jak ją leczyć?

Ta dolegliwość upodobała sobie kobiety. Zapadamy na niedokrwistość aż dwudziestokrotnie częściej niż mężczyźni. Są jednak sposoby na to, by się przed zachorowaniem uchronić.

Wiosną często czujemy się osłabione? Dobrym pomysłem będzie przejście na dietę, która wesprze nasz organizm. Jeśli jednak objawy takie jak nadmierna senność, wyczerpanie i zniechęcenie utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie, warto sprawdzić, czy to, co uznajemy za wiosenne zmęczenie, nie jest symptomem choroby.

Tego typu objawy często świadczą o niedokrwistości (anemii). Pierwszym krokiem powinno być zrobienie podstawowych badań kontrolnych krwi (morfologia oraz oznaczenie poziomu żelaza w surowicy). Warto też powiedzieć o swoich objawach lekarzowi. Jeśli sam tego nie zaproponuje, zasugerujmy, by wypisał nam skierowanie na badania.

Reklama

Krew potrzebuje żelaza...

Niedokrwistość to choroba, której przyczyną jest nieodpowiedni skład krwi. Przy tej przypadłości (wbrew jej nazwie) nie brakuje nam wcale krwi, a jedynie erytrocytów (na wydruku z wynikami oznaczone są one symbolem RBC albo ER), czyli czerwonych krwinek. W jednym milimetrze sześciennym krwi nie powinno być ich mniej niż cztery miliony. Gdy jest inaczej, stanowi to powód do niepokoju. Jeśli dodatkowo poziom hemoglobiny (czerwonego barwnika krwi) w erytrocytach jest niski (niższy niż 12 g/dl), najprawdopodobniej cierpimy na niedokrwistość. Istotny jest także stosunek objętości wszystkich krwinek do objętości osocza (podstawowego płynnego składnika krwi). Nosi on nazwę hematokrytu (na kartce z wynikami morfologii szukajmy symbolu HT), a potwierdzeniem anemii (w połączeniu z niską liczbą czerwonych krwinek i niedoborem hemoglobiny) jest wynik poniżej 35 proc. Przy takich wynikach (o ile nie zrobiłyśmy tego wcześniej) należy koniecznie zbadać poziom żelaza w surowicy. O niedoborze tego pierwiastka w kobiecej krwi świadczy poziom niższy niż 6,6 mmol/l (37 mg/dl).

Brak witamin?

Warto mieć świadomość, że z brakiem żelaza związane jest ponad 80 proc. przypadków anemii. Jeśli żelazo jest w normie, trzeba zbadać poziom kwasu foliowego oraz witamin B12, B9 i B6. Niedokrwistość może być bowiem również efektem niedoboru tych składników.

Objawy, które mogą zmylić

Anemia może dawać bardzo różne objawy i często "udaje" inne choroby - zdarza się, że bardzo poważne - np. neurologiczne i kardiologiczne. Dla niedokrwistości charakterystyczne są bowiem m.in.: częste silne bóle głowy, zawroty głowy, mroczki przed oczami, nudności, a nawet omdlenia. Mogą się również pojawić bóle w klatce piersiowej oraz charakterystyczna dla chorób serca zadyszka występująca nawet przy niewielkim wysiłku oraz ziębnięcie kończyn.

Dziwne zachcianki

Niedokrwistość daje też nierzadko symptomy przypominające depresję, bo mogą jej towarzyszyć problemy z koncentracją i pamięcią. Może pojawić się potrzeba bardzo długiego snu (10-12 godzin nadobę), utrata apetytu, niechęć do robienia czegokolwiek. Dolegliwość ta może też stać się przyczyną częstych stanów zapalnych, infekcji, przedłużającego się stanu podgorączkowego. Anemia może też odpowiadać za kłopoty, z którymi zazwyczaj udajemy się do dermatologa albo kosmetyczki: wypadanie włosów i ich słabą kondycję, łamliwość i nieładny wygląd paznokci (przy tej chorobie często pojawiają się na nich białe przebarwienia), zajady w kącikach ust, wysychanie śluzówek (pieczenie w gardle), przesuszenie, szorstkość i bladość skóry. Bywa, że organizm sygnalizuje nam niedobór żelaza dziwnymi zachciankami - osoby chore na niedokrwistość mogą mieć apetyt np. na: kredę, krochmal, papier albo inne niejadalne produkty.

Same warzywa nie wystarczą

Na anemię z braku żelaza kobiety cierpią niemal dwudziestokrotnie częściej niż mężczyźni. Przyczyn jest kilka. Kobiety regularnie wytracają żelazo wraz z krwią podczas miesiączki, większa ilość tego pierwiastka jest także zużywana podczas ciąży i karmienia. Jedną z częstych przyczyn niedoboru żelaza są też nieracjonalne diety odchudzające - kobiety stosują je znacznie częściej niż mężczyźni. Kolejnym powodem niedostatecznej ilości tego pierwiastka w organizmie jest wegetarianizm. Pierwszym lekarskim zaleceniem dla osoby chorej na anemię jest więc zazwyczaj zwiększenie ilości żelaza organiw diecie. Przede wszystkim należy włączyć do diety mięso (np. chude wołowe, drobiowe) i przetwory zawierające zwierzęcą krew (kaszanka, wątróbka, ciemny salceson). 

Fasola i figi

To właśnie w produktach zwierzęcych znajduje się bowiem tzw. żelazo hemowe dużo lepiej przyswajalne i niż to pochodzące z roślin (niehemowe). Jednakże włączenie do jadłospisu bogatych w żelazo warzyw (natka pietruszki, koperek, biała gotowana fasola, suszone figi) albo zwiększenie ich ilości w diecie także jest bardzo wskazane.

Krople, tabletki czy zastrzyki?

Jeśli anemia jest zaawansowana (może to rozpoznać jedynie specjalista na podstawie analizy wyników) albo wtedy, gdy zwiększenie ilości żelaza w diecie w ciągu dwóch miesięcy nie przynosi zamierzonych rezultatów, lekarz najczęściej przepisuje żelazo w tabletkach albo w kroplach. Gdy takie leczenie także nie przynosi efektu, przyczyną jest zazwyczaj upośledzenie wchłaniania żelaza. W takiej sytuacji koniecznością jest podawanie żelaza w zastrzykach. Warto jednak wiedzieć, że są sposoby na to, by znacząco poprawić wchłanianie żelaza w organizmie.

Przede wszystkim należy zwiększyć ilość witaminy C w diecie. Warto popijać preparaty zawierające ten cenny dla organizmu minerał sokiem z cytrusów albo jeść bogate w witaminę C produkty (np.: kiwi, cytrusy, kiszoną kapustę, paprykę) podczas posiłku poprzedzającego zażywanie leku. Można też łykać witaminę C w tabletkach. Musi to być dawka minimum 500 mg - tyle potrzeba, żeby poprawić przyswajanie żelaza. Dobrym pomysłem jest też wparcie terapii dodającymi energii preparatami zawierającymi wyciąg z żeń-szenia (roślina jest też dobrym źródłem żelaza). 

W pełni zdrowa

Efekty terapii niedokrwistości zazwyczaj są widoczne już po miesiącu. Jednak by efekt leczenia był trwały, żelazo trzeba przyjmować przez kilka miesięcy po otrzymaniu pierwszych prawidłowych wyników morfologii.

Agnieszka Krawczyk



Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy