Jaki ojciec, taki dziadek
Stres i wyczerpanie w średnim wieku istotnie zwiększają ryzyko demencji po 60-tce. Dlatego warto zawczasu zacząć dmuchać na zimne. Na szczęście są sposoby, które pomagają uciec przed otępieniem.
Demencja, inaczej zwana otępieniem, to stan chorobowy, w którym dochodzi do postępującego upośledzenia funkcji intelektualnych: myślenia, mowy, pamięci, kontroli emocji itp. Dotyka głównie osób starszych, choć może się także zacząć rozwijać u osób przed 60. rokiem życia. Nierzadko jest mylona z innymi chorobami - mogą ją "udawać" np.: depresja, niedobór witaminy B12, niedoczynność tarczycy czy guzy mózgu. Dużą część z nich można wyleczyć. Kiedy jednak mamy do czynienia już z "prawdziwą" demencją, to można jedynie spowolnić jej rozwój. Dlatego tak ważne jest zapobieganie.
Badania duńskich naukowców z uniwersytetu w Kopenhadze dowodzą, że jednym z czynników, które mogą zwiększać ryzyko tej choroby jest przewlekły negatywny stres, prowadzący do wyczerpania sił witalnych. Zespół doktorantki Sabriny Isalmoska przeanalizował dane pochodzące z trwających kilkadziesiąt lat badań mieszkańców duńskiej stolicy. Badania były poświęcone chorobom serca, ale przy ich okazji zapytano uczestników o odczuwany stres i wyczerpanie. W latach 1991-94 ponad 6,8 tys. osób obojga płci wypełniło kwestionariusz, w którym padały pytania typu: "Czy w ciągu ostatniego pół roku pomyślałeś, że nie ma rozwiązania dla twoich problemów?", "Często czujesz się zmęczony?", "Chcesz się poddać?". Za pomocą tych pytań mierzono poziom wyczerpania sił życiowych, które jest najczęściej wynikiem nierozwiązanych problemów, niemożności dostosowania się do niesprzyjających warunków życia. Kwestionariusz zawierał 17 pytań. Jeśli uczestnicy badań odpowiedzieli "tak" na 5-9 z nich, zaliczano ich do osób średnio zestresowanych, natomiast 10 i więcej - bardzo zagrożonych stresem i wyczerpaniem.
W momencie wypełniania kwestionariuszy uczestnicy badań mieli średnio 60 lat, ich losy śledzono do 2016 roku. Kiedy przekraczali 60-ty rok życia, badacze przez kilka lat monitorowali ich pod kątem wystąpienia demencji. Średnio każdy z uczestników był monitorowany przez 10 lat.
Okazało się, że w grupie osób "średnio zestresowanych" ryzyko wystąpienia demencji było średnio o 25 proc. wyższe niż wśród ludzi żyjących bez trosk, natomiast w grupie "wysoko zestresowanej" to ryzyko wynosiło już 40 proc. Według Sabriny Islamoska, wyniki badań jej zespołu dowodzą, że negatywny stres w wieku średnim i późnym średnim jest niezależnym od innych czynnikiem zwiększającym ryzyko demencji.
- Stres może mieć poważne i szkodliwe konsekwencje nie tylko dla zdrowia mózgu, ale całego organizmu. Dobrze wiemy, że choroby sercowo-naczyniowe stanowią modyfikowalne czynniki ryzyka związane z demencją. Stąd, w niektórych krajach obserwuje się stagnację albo wręcz zmniejszanie się liczby przypadków demencji. (Bo zmniejszono ilość przypadków chorób sercowo-naczyniowych, przyp. red.). Nasze badanie wskazuje, że możemy posunąć się nawet dalej w prewencji tego schorzenia - mówi Sabrina Islamoska.
Eksperci przekonują, że demencji można w dużej mierze zapobiegać. Jak? W tym celu, poza unikaniem przewlekłego stresu, warto również:
- ćwiczyć umysł (czytać książki, rozwiązywać krzyżówki, uczyć się nowych rzeczy)
- ćwiczyć ciało (spacery, rower inne sporty, taniec)
- stosować dietę bogatą w błonnik (owoce, warzywa), dobre tłuszcze (np. oliwa z oliwek), unikać tłustego mięsa, cukru
- unikać soli, leczyć nadciśnienie
- rzucić palenie
- ograniczyć spożywanie alkoholu
- wysypiać się (za optymalną dawkę snu uznaje się 7-9 godzin).
Anna Piotrowska