Reklama

Jakich warzyw lepiej nie jeść na surowo?

Dietetycy i lekarze jak mantrę powtarzają, że owoce i warzywa powinny dominować w naszym jadłospisie. Rzecz jasna, najlepiej na surowo, ponieważ obróbka cieplna może uszczuplić obecność cennych substancji, które wyjątkowo działają na organizm. Oczywiście, są również i takie, które przed zjedzeniem ugotować trzeba. Dlaczego? Ponieważ oprócz witamin i minerałów zawierają związki, które pogarszają kondycję organizmu. Zatem, jakich warzyw lepiej nie jeść na surowo? Sprawdźmy!

Dynia

Dynia - nie bez przyczyny - uznawana jest za królową jesiennych warzyw, ponieważ to właśnie wtedy stragany uginają się pod jej ciężarem. Nie trzeba też nikogo przekonywać, że to warzywo powinno znajdować się w codziennej diecie. Przede wszystkim ze względu na obecność beta-karotenu, który korzystnie działa na kondycję skóry, zapobiega groźnym chorobom, a także wspiera odporność. Dyni nie powinno się jeść na surowo przynajmniej z dwóch względów. Przede wszystkim dlatego, że właśnie zawartość beta-karotenu pod wpływem obróbki cieplnej zwiększa się i ułatwia jej wchłanianie przez organizm. Drugim powodem, dla którego dynię trzeba piec lub gotować, jest obecność w warzywie gointrogenów. Zaliczane są do tzw. substancji antyodżywczych. Jak wpływają na organizm? To właśnie one uszczuplają zasoby jodu, co niekorzystnie wpływa na pracę tarczycy i zwiększa prawdopodobieństwo tworzenia się woli.

Reklama

Szpinak

Do szpinaku przylgnęła łatka nielubianego przez dzieci i dorosłych warzyw. Wszystko przez jego specyficzny i trochę mdły smak. Na szczęście, jego odpowiednie przyrządzenie sprawi, że nie tylko będzie smaczny, ale także zachwyci swoimi walorami zdrowotnymi. Wystarczy go przede wszystkim ugotować lub podsmażyć! Obróbka cieplna zwiększa obecność korzystnego dla kondycji kości wapnia oraz żelaza, które zapobiega anemii oraz wzmacnia krew. Szpinak można jeść na surowo, ale najlepiej komponować go w różnych sałatkach, które zagłuszą nielubiany przez niektórych smak. Niestety, niektóre osoby powinny zrezygnować z jedzenia go na surowo. Wszystko ze względu na obecność szczawianów w liściach! To właśnie one mogą sprzyjać powstawaniu kamieni nerkowych, a także prowadzić do bolesnej kamicy nerkowej. Szczawiany mogą także zaburzać wchłanianie wapnia oraz witaminy D, która korzystnie działa na odporność.

Warzywa kapustowate

Różne odmiany kapusty mogą być spożywane na surowo, ale i tak częściej ją gotujemy lub zapiekamy. Okazuje się, że inni przedstawiciele tej licznej rodziny, tacy jak kalafior i brokuł również mogą być zjadane na surowo, choć ich smak nie każdemu może przypaść do gustu. Jeśli jednak lubujemy się w różnych sałatkach bądź innych potrawach, które wymagają serwowania warzyw kapustowatych na surowo, nic nie stoi na przeszkodzie, by się nimi raczyć, o ile cieszymy się dobrym zdrowiem. Niestety, w przypadku schorzeń tarczycy, lepiej z nich zrezygnować i zastąpić je wersją gotowaną! Dlaczego? Ponieważ mogą one zaburzać syntezę hormonów, co wpływa na pogorszoną kondycję całego organizmu i może zaszkodzić również tarczycy.

Zobacz także: Dieta w nadczynności i niedoczynności tarczycy

Uważaj na solaninę!

Solanina jest znana jako jeden z najskuteczniejszych, naturalnych alkaloidów, które chronią rośliny przed atakami szkodników. Niestety, rzadko zastanawiamy się, gdzie można je znaleźć, a okazuje się, że są obecne w jednych z najczęściej spożywanych warzyw. O czym mowa? O ziemniakach! Największe stężenie solaniny znajduje się w niedojrzałych, czyli zielonych częściach smacznej bulwy. Dlatego przed ich spożyciem zielone części trzeba po prostu odkroić. A czym grozi zatrucie solaniną? Przede wszystkim skutkuje problemami żołądkowymi, a także objawami grypopodobnymi. Substancja spożyta w większych ilościach może również szkodzić układowi nerwowemu, doprowadzić do halucynacji, drgawek, a nawet zatrzymania akcji serca!

A czy w dojrzałym surowym ziemniaku znajduje się solaniana? Tak, ale w mniejszej ilości, która ginie pod wpływem gotowania. Pod żadnym pozorem nie powinno się jeść surowych bulw, ponieważ to może skończyć się tragicznie!

Strączki

Warzywa strączkowe, takie jak fasola, groch czy bób często goszczą na naszych stołach, ale podobnie jak w przypadku ziemniaków, rzadko jemy je na surowo. Przede wszystkim ze względu na to, że są niesmaczne oraz twarde. Jednak warto pamiętać, aby nie gotować warzyw strączkowych również zbyt krótko. Dlaczego? Wszystko to zasługa fitynianów - czyli substancji antyodżywczych, które mogą zaburzać wchłanianie żelaza, co skutkuje osłabieniem organizmu i anemią. Ale to nie jedyne czynności, które powinno się powziąć w związku z przygotowaniem strączków przed spożyciem. Fasolę czy groch powinno się moczyć w wodzie przez kilkanaście godzin, później dokładnie wypłukać ziarna, a następnie je ugotować. To sprawi, że zminimalizujemy ryzyko wystąpienia wzdęć.

Zobacz także:

Jak się odzwyczaić od cukru?

Jedzenie z puszki: wszystko, co musisz wiedzieć o szkodliwych substancjach w konserwach

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy