Reklama

Kobiety to (jednak) nie słaba płeć

Choć w bezpośrednim starciu kobiety przegrywają z mężczyznami, to patrząc całościowo na ich życiowe rezerwy nie są wcale "słabą płcią" - przekonuje w Dniu Kobiet doc. Paweł Madej ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

- W konkretnej sytuacji wysiłkowej mężczyzna jest w stanie "góry przenosić", ale na dłuższą metę to kobiety są silniejsze, przede wszystkim z punktu widzenia hormonów. Te dominujące u kobiet są bezpieczniejsze metabolicznie - wyjaśnił doc. Madej, który kieruje oddziałem endokrynologii ginekologicznej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. Kornela Gibińskiego.

- Jest większa profilaktyka różnych jednostek chorobowych u kobiet niż u mężczyzn, co powoduje, że panie żyją dłużej. Używają mniej używek. Mężczyzna jak to macho - nie bada, nie kontroluje, a potem nagle umrze i święty spokój - dodał półżartem specjalista.

Reklama

Przypomniał, że kobiety są bardziej żywotne już na starcie - przeżywalność noworodków płci żeńskiej jest większa niż w przypadku płci męskiej.

- Z drugiej strony - rodność i trudności w wychowaniu dzieci skracają podobno życie kobiet i zmniejszają jego jakość, ale i tak panie żyją prawie 10 lat dłużej w Polsce niż mężczyźni. Czy biologia lepiej je wyposażyła? Na pewno tak, choć nie są do końca znane mechanizmy, dlaczego tak jest - mówił.

- Póki co nie grozi nam scenariusz z "Seksmisji", ale mężczyźni - dbajcie o siebie bardziej - zaapelował doc. Paweł Madej.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy