Na wstrząs anafilaktyczny można się przygotować
To najostrzejsza i najgroźniejsza reakcja alergiczna organizmu. Od pierwszych objawów wstrząsu do utraty przytomności mija zaledwie kilka minut!
Wstrząs anafilaktyczny może wywołać m.in. ukąszenie owadów, niektóre leki, a także wysiłek fizyczny połączony z nieodpowiednim pokarmem. Lekarze przekonują jednak, że można się na niego przygotować.
Pierwszym objawem reakcji anafilaktycznej mogą być pokrzywkowe bąble na ciele, świąd rąk, obrzęk warg ze świądem i zaczerwienienie.
- Dopiero później pojawia się duszność, drapanie w gardle, obrzęk krtani, wymioty, ból brzucha. Na samym końcu może dojść do spadku ciśnienia, utraty przytomności. Bez podania leku ciężki wstrząs anafilaktyczny może skończyć się śmiercią - ostrzega prof. Ewa Czarnobilska, kierownik Poradni Alergologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Jedynym lekiem ratującym osobę we wstrząsie anafilaktycznym jest adrenalina. Trzeba ją podać bardzo szybko i samodzielnie - pogotowie może nie zdążyć dojechać. Dlatego na rynku dostępne są ampułko-strzykawki z adrenaliną.
- Zastrzyk można zrobić samemu, nawet przez ubranie. Igłę należy wbić w udo. Od pierwszych objawów wstrząsu do utraty przytomności mija zaledwie kilka minut. Dlatego tak ważne jest dostrzeżenie pierwszych objawów. Osoby, które mają skłonności do anafilaksji, powinni mieć adrenalinę zawsze przy sobie - podkreśla prof. Czarnobilska.
Jednym z głównych alergenów, który może prowadzić do wstrząsu jest jad: pszczół, os czy szerszeni. Wstrząs mogą też wywołać niektóre pokarmy, i dodatki do żywności: orzeszki, owoce morza, jaja, soja, konserwanty, a także leki: antybiotyki, leki przeciwbólowe.
- Problem narasta z roku na rok, a naukowcy nie do końca wiedzą, dlaczego. Obecne dane mówią, że w skali całego okresu życia incydentu anafilaksji doświadcza 0,3 proc. osób, czyli 1 anafilaksja na 300 Europejczyków. 1-2 proc. anafilaksji kończy się zgonem pacjenta. Szczególnie zagrożeni są pacjenci z astmą oskrzelową, bo u nich anafilaksja ma ciężki przebieg.
- Analiza 48 zgonów w Anglii z powodu anafilaksji pokarmowej pokazała, że 96 proc. chorowało na astmę. Główną przyczyną zgonów z powodu wstrząsu anafilaktycznego jest nie podanie odpowiednio szybko adrenaliny, czyli do 15 min od pierwszych objawów anafilaksji - mówi prof. Czarnobilska.