Reklama

​Najgrubsze dziecko świata

Nazywa się Arya Permana. Pochodzi z miejscowości Karawang na Jawie Zachodniej. Ma jedenaście lat i jest najgrubszym dzieckiem na świecie. Ofiarą lekkomyślności swoich rodziców.

Nazywa się Arya Permana. Pochodzi z miejscowości Karawang na Jawie Zachodniej. Ma jedenaście lat i jest najgrubszym dzieckiem na świecie. Ofiarą lekkomyślności swoich rodziców.

Chłopiec waży 30 kamieni (stara, anglosaska jednostka miary) czyli około 190 kilogramów - tyle, co sześciu jego rówieśników. Permana porusza się z trudem i po pięciominutowym spacerze musi długo odpoczywać. Jedyną ulgę przynosi mu pływanie w basenie, gdzie ciężar ciała łagodzony jest prawem Archimedesa.

Potworna otyłość dziecka nie jest wynikiem choroby. Za ten koszmar odpowiadają jego rodzice - Ade i Rokayah Soemantri. Przez lata przekarmiali swoje dziecko. Gdy za sprawą swej wagi Permana stał się swego rodzaju celebrytą, zainteresowali się nim też lekarze.

Reklama

Karygodne zachowanie jego rodziców, którzy przez lata uważali, że postępują słusznie, wywołało falę oburzenia w Indonezji. Rok temu chłopiec nie mógł nawet chodzić. Wtedy zdecydowano się wprowadzić pewne ograniczenia jego diety, które pozwoliły mu schudnąć poniżej 200 kilogramów i wrócić do szkoły.

Jednak to ciągle było za mało. Po długiej batalii z rodzicami, udało im się przekonać ich, że chłopiec musi przejść skomplikowaną, pięciogodzinną operację rękawowego wycięcia żołądka. Ta operacja, to nic innego jak usunięcie 2/3 bocznych ścian żołądka. Zmienia się on w wąski rękaw o pojemności mniejszej o 90 proc. Tym samym pokarmy przechodzą przez niego szybciej. Niwelowane jest także wydzielanie hormonu głodu, który produkowany jest w usuwanej części organu.

Gdyby Permana nie przeszedł tej operacji, mógłby po prostu umrzeć. Chłopiec zjadał pięć dużych posiłków dziennie. Do tego dochodziły oczywiście słodkie przekąski i podjadanie. Dziecko musiało spać w pozycji pochylonej do przodu z czołem opartym o ścianę, aby móc oddychać w nocy.

Lekarze uważają, że po operacji uda się sprowadzić wagę Permany do akceptowalnego poziomu. Jednak droga do normalnego życia będzie dla niego jeszcze bardzo długa. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy