Osiem zasad ochrony płuc: Będą bardziej odporne na choroby
Płuca są wyposażone w co najmniej trzy rodzaje mechanizmów obronnych, a my możemy wspierać każdy z nich. Dzięki temu staną się bardziej odporne na ataki koronawirusa i innych patogenów. Oto ważne zalecenia!
Pierwsza linia obrony to bariera mechaniczna. Wytwarzany przez błonę śluzową śluz usidla drobnoustroje, a specjalne wypustki przesuwają go w stronę gardła. Pojawia się odruch kasłania lub połykania (kwas solny ma zdolność zabijania wirusów i bakterii).
Gdyby jednak jakiemuś patogenowi udało się umknąć, istnieje bariera chemiczna - różnego rodzaju peptydy i enzymy otaczają, a następnie niszczą intruza.
Płuca wyposażone są także w barierę biologiczną. To rozmaite wirusy, bakterie oraz grzyby, które występują w takiej ilości, że nie szkodzą, za to utrzymują w gotowości makrofagi, limfocyty i inne komórki odpornościowe.
To kluczowe! Woda jest niezbędna do tego, by błona śluzowa wytworzyła odpowiednią ilość (około 100 ml) śluzu. Płynna część stanowi aż 95 procent wydzieliny. Dlatego tak ważny jest nawyk częstego sięgania po płyny. Najlepiej od tego zaczynać dzień i po przebudzeniu wypijać 1-2 szklanki wody (niegazowanej lub przegotowanej). Warto też w różnych miejscach domu poustawiać butelki lub szklanki z wodą - już sam ich widok będzie przypominał, że należy się napić.
Ilość płynów dobrze jest dopasować do swojej wagi: na każdy kilogram masy ciała powinno przypadać minimum 30 ml. Można też kierować się ilością spożywanych kalorii: 1 kcal wymaga 1 ml wody. Jeśli nie znamy jednego ani drugiego, wypijajmy co najmniej osiem szklanek dziennie.
O tym, że jest za suche, może ostrzegać wygląd domowych roślin, np. wyschnięte końce liści. To samo dzieje się z nabłonkiem w układzie oddechowym! Dla śluzówki najlepiej, gdy wilgotność powietrza wynosi około 50 procent.
Już samo zraszanie roślin powoduje poprawę jakości powietrza, trzeba je tylko ustawić blisko siebie, przy fotelu czy łóżku. Jeśli w domu jest nawilżacz, na pewno warto go teraz uruchomić (po dokładnym wyczyszczeniu). Inny pomocny sposób to uchylanie okien podczas deszczu, a zamykanie w upał.
Skrobia (czyli węglowodany złożone) i białko są potrzebne do tego, by ochronny śluz wyłapywał atakujące wirusy i bakterie, a równocześnie dawał się przesuwać rzęskom. Łączą się w tzw. glikoproteiny i stają składnikiem wydzieliny. Nadają jej lepkość, a równocześnie elastyczność.
Najwięcej, bo aż 50-80 procent skrobi zawierają kasze, makarony, pieczywo i płatki pełnoziarniste - i to je warto teraz jak najczęściej jadać. Dobrym źródłem są też ziemniaki i inne warzywa okopowe, które mają 10-25 procent skrobi. Białko to - z produktów zwierzęcych - mleko, sery, jaja, mięso, a z roślinnych - fasola i inne strączki.
Ma działanie wspierające reakcje ochronne, a według niektórych badań może nawet działać przeciwwirusowo. W aptece można kupić olejek w buteleczce (ok. 35 zł/10 ml) lub kapsułkach (ok. 90 zł/60 kapsułek) - w obu postaciach jest skuteczny.
W pierwszym przypadku warto jednak dopilnować, by zawierał głównie karwakrol (np. 80 procent) - to najważniejszy składnik. W kapsułkach olejek powinien być składnikiem dominującym (wymienionym na pierwszym miejscu i w największej ilości). Oprócz niego może występować np. oliwa.
Olejek należy stosować zgodnie z instrukcją - może to być np. 1 kropla rozcieńczona w oleju lub soku 2 razy dziennie lub 1 kapsułka po posiłku. Ale uwaga! Nie powinny po niego sięgać osoby mające niską krzepliwość krwi i przyjmujące leki przeciwcukrzycowe.
***Zobacz także***
Według nauczycieli jogi zmieniając na chwilę oddech, można poprawić odporność płuc. Należy ułożyć się na plecach. Górna część ciała powinna znajdować się trochę wyżej niż pupa i nogi. Pod głowę i tułów można podłożyć złożony kilka razy koc. Nogi leżą swobodnie wyprostowane, ręce są luźno wyciągnięte w bok. Warto zamknąć oczy i przykryć je opaską lub chustką.
Przez chwilę oddychamy swobodnie, zgodnie z naturalnym rytmem. Następnie robimy wolno wdech przez osiem sekund, zatrzymujemy powietrze w płucach na pięć sekund i wolno, przez osiem sekund wydychamy. Powtarzamy 3-5 razy. Robimy sobie taką sesję codziennie.
W tej pozycji krew i limfa łatwiej spływają do śledziony. Korzysta na tym układ oddechowy. W śledzionie odbywa się wymiana starych i zużytych krwinek. Dzięki temu krew lepiej transportuje potrzebne płucom składniki - antyoksydanty, cynk, magnez, potas, selen, witaminy A, C i E. Są też wyłapywane i unieszkodliwiane chorobotwórcze wirusy, bakterie oraz toksyny.
Ten ekologiczny, a jeszcze lepiej świeżo starty, może być jednym z najlepszych źródeł witaminy C. Wiadomo, że wpływa ona regenerująco na płuca i poprawia ich stan, a przez to zdolność do obrony, nawet gdy są mocno zniszczone (np. wskutek palenia papierosów lub przewlekłej obturacyjnej choroby płuc).
Będą lepiej nawilżone i ukrwione. Do miski z gorącą wodą możemy dodać kilka kropli olejku eukaliptusowego. Pamiętamy, by ciepłe opary wdychać ustami, a wydychać nosem. Jeśli robimy inhalację nad naparem z ziołowych herbatek (np. rumiankowej) - wdychamy je nosem, a wydychamy ustami.
Zobacz również:
***
#POMAGAMINTERIA
Fundacja Centaurus - największy w Europie azyl dla koni walczy o przetrwanie swoje oraz podopiecznych. Z powodu epidemii COVID z dotacji wycofują się kolejne upadające firmy i tracący pracę darczyńcy. Na to wszystko nakłada się susza, która spowodowała dwukrotny wzrost cen siana. Sytuacja jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna. Organizacja walczy o swoje być albo nie być. Pomóż i ocal setki zwierząt od śmierci! Sprawdź szczegóły >>>