Reklama

Otyłość przyczyną raka

W Stanach Zjednoczonych ponad 100 tys. zachorowań na raka rocznie można by uniknąć, gdyby Amerykanie zrzucili zbędne kilogramy. Jak zapowiadają specjaliści z Amerykańskiego Instytutu Badań nad Rakiem (AICR), liczba ta będzie rosła, gdyż Amerykanie wciąż tyją.

Naukowcy obliczyli, że nadmiar tkanki tłuszczowej jest odpowiedzialny za prawie połowę zachorowań na raka trzonu macicy i jedną trzecią przypadków nowotworów przełyku. Problem z otyłością ma ponad 26 proc. Amerykanów (BMI wyższe niż 30), a prawie jedna trzecia ma nadwagę (BMI od 25 do 30).

Gdy AICR oszacował, ilu przypadków zachorowań można byłoby uniknąć, gdyby wszyscy Amerykanie utrzymywali prawidłową wagę, okazało się, że na raka trzonu macicy zachorowałoby o połowę mniej osób, a na nowotwory przełyku o 35 proc. mniej. Zachorowalność na raka trzustki zmniejszyłaby się o 28 proc., na raka nerki o 24 proc., na raka piersi o 17 proc. itd.

Reklama

Po chorobach serca, rak jest najczęstszą przyczyną zgonów w USA. Amerykańskie Towarzystwo ds. Walki z Rakiem przewiduje, że w tym roku nowotwory będą zdiagnozowane u 1,47 mln mieszkańców USA i zabiją 562 tys. osób.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | otyłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy