Reklama

Owocowe nalewki – leczą i są pyszne

Alkohol pełni w nich rolę środka transportu dla leczniczych substancji ukrytych w dojrzałych owocach.

Rozgrzewają, są dobre na przeziębienie, wzmacniają serce. W nalewkach w skoncentrowanej postaci kryje się to, co w świeżych owocach najcenniejsze. Szczęśliwie możemy je zrobić sami. Wystarczy kupić gąsior z korkiem, alkohol i cukier.

Owoce powinny być świeże, dojrzałe, a nawet lekko przejrzałe - takie mają najwięcej wartości. Najlepsze są te ze starych drzew, choć są wtedy mniejsze i gorzej wyglądają - ale ich zawartość jest intensywna i skoncentrowana. Trzeba je umyć oraz - jeśli zawierają pestki - wydrylować. W pestkach kryje się kwas pruski (cyjanowodór), który może powodować nudności i bóle głowy.

Reklama

Alkohol do produkcji nalewki powinien mieć ok. 70 proc. (spirytus rozcieńczamy wodą lub wódką). Jeśli będzie zbyt mocny, owoce się "zetną" - zbyt duże stężenie alkoholu pozamyka ich ściany komórkowe. A w konsekwencji ich dobroczynna zawartość nie przeniknie do nalewki. Zalewając owoce, należy zwrócić uwagę, by wszystkie były przykryte alkoholem, inaczej zbrązowieją i zwiędną. Jeśli owoce są słodkie, nie ma potrzeby dosładzania nalewki cukrem.

Pierwszy etap "pracy" nalewki to maceracja - alkohol wyciąga z surowca jego właściwości. Różne przepisy różnie definiują czas maceracji: od doby aż po rok! Wszystko zależy od rodzaju owoców - śliwki maceruje się krócej niż np. pigwę, bo się rozpadną. Maceracja lepiej przebiega w cieple.

Drugi etap to maturacja, czyli dojrzewanie. Powinna trwać długo - nawet kilka lat. Nalewka powinna leżakować w ciemnym, chłodnym miejscu i nabierać mocy i smaku. Dzięki leżakowaniu jej smak się zharmonizuje, dopełni. Potem wystarczy jeden kieliszek dziennie, by zapewnić sobie porcję prozdrowotnie działających substancji.

Filtrowanie

W czasie dojrzewania nalewki na dnie gąsiora wytrąca się osad. Przed przefiltrowaniem trzeba zlać przejrzystą warstwę alkoholu do słojów lub butelek, najlepiej przez plastykową rurkę o małej średnicy. Mętną część płynu należy filtrować najpierw przez filtr rzadki (np. przez watę bawełnianą), a potem przez gęsty - może to być gęste płótno lub gaza. Na koniec oba płyny trzeba wymieszać.

Zdaniem eksperta

Owoce, z których robimy nalewki, mają wiele prozdrowotnych związków, które za pomocą alkoholu są ekstrahowane, czyli ich właściwości są przezeń niejako "wyciągane". Ponadto alkohol rozszerza naczynia krwionośne, przez co te dobroczynne związki szybciej przenikają do krwiobiegu - dzięki temu substancje z nalewek silniej oddziałują na ludzki organizm.





Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy