Prawda i mity o bólu ucha
Czy jego powodem zawsze jest ostry stan zapalny? Czy dolegliwości można łagodzić domowymi sposobami? Czy absolutnie konieczny jest antybiotyk? Nasz ekspert rozstrzyga najczęstsze wątpliwości rodziców.
Twój malec przeraźliwie płacze, ciągnąc się za uszko, a ty... zupełnie nie wiesz, co robić? Sąsiadka doradza ciepłe okłady na bolące miejsce, zaś przyjaciółka upiera się przy natychmiastowej wizycie u lekarza. Która z nich ma rację i kogo powinnaś posłuchać? Nasz ekspert wyjaśnia, które z obiegowych opinii dotyczących bólu uszu u dzieci są prawdziwe, a które nie i co przyniesie ulgę cierpiącemu smykowi.
Niekoniecznie. Czasami zdarza się, że u dziecka, które skarży się na ból w okolicy ucha, lekarz wcale nie stwierdza infekcji, lecz zupełnie inną dolegliwość. - Promieniujący w kierunku ucha ból może być również objawem np. ząbkowania, anginy, zapalenia węzłów chłonnych lub ślinianek przyusznych (świnki), bólu zęba, obecności ciała obcego w uchu, zmian w okolicy kręgosłupa szyjnego lub też stawu skroniowo-żuchwowego - wyjaśnia pediatra.
Niestety tak. - Zaburzenia słuchu powstają z powodu przytkania trąbki słuchowej dziecka - zbierająca się w uchu wydzielina upośledza pracę całego aparatu słuchowego - mówi dr Gierowska-Bogusz. - O problemach ze słuchem może świadczyć to, że szkrab przekręca znane już sobie wyrazy, nastawia głośniej telewizor lub siada bliżej niego. Niektóre maluchy podczas rozmowy ustawiają się bokiem, nadstawiając w kierunku osoby mówiącej zdrowe ucho - dodaje ekspert.
Lekarze przestrzegają przed samodzielnym kurowaniem dziecka w domu. To może przynieść więcej szkody niż pożytku.
- Zaaplikowanie malcowi do ucha np. olejku kamforowego w sytuacji, gdy doszło do pęknięcia błony bębenkowej, może prowadzić do groźnych powikłań - ostrzega dr Barbara Gierowska- Bogusz.
- Rodzicom swoich pacjentów zdecydowanie odradzam również przykładanie dzieciom ciepłych kompresów, które co prawda chwilowo zmniejszają ból, ale równocześnie powodują nasilenie ostrego stanu zapalnego - dodaje nasz redakcyjny ekspert.
- Rzeczywiście tak jest. Statystyki pokazują, że na ostre zapalenie uszu cierpi ponad połowa dzieci poniżej 3. roku życia - mówi dr Barbara Gierowska-Bogusz.
- U niemowląt i małych dzieci trąbka słuchowa (inaczej zwana trąbką Eustachiusza), łącząca ucho z gardłem (do którego spływa wydzielina z nosa), jest szersza, krótsza oraz bardziej pozioma niż u dorosłych. Sprzyja to łatwiejszemu oraz szybszemu przemieszczaniu się z nosa oraz gardła do ucha wirusów lub bakterii, które wywołują stan zapalny w wyściółce ucha środkowego - dodaje specjalista.
Czasami udaje się wygrać z chorobą bez pomocy tak silnych leków. - Podanie antybiotyku zależy od przyczyny oraz stopnia nasilenia objawów - mówi dr Barbara Gierowska-Bogusz. - Lekarz badający chorego malca początkowo może zalecić jedynie środki przeciwbólowe (paracetamol lub ibuprofen) oraz mukolityczne (czyli rozrzedzające wydzielinę i ułatwiające jej odpływanie) oraz 48-godzinną obserwację dziecka. Dopiero po około dwóch dniach specjalista, jeśli uzna to za absolutnie konieczne, może przepisać brzdącowi antybiotyk - wyjaśnia nasz ekspert.
Okazuje się, że tak. - Naukowcy dowiedli, że niektóre szczepienia, np. przeciwko pneumokokom, Haemophilus influenzae czy grypie chronią malucha także przed zapaleniami ucha - tłumaczy pediatra. W Stanach Zjednoczonych zaobserwowano, że wśród dzieci szczepionych na pneumokoki liczba zachorowań na infekcje uszu spadła aż o 34 procent - dodaje ekspert.
Zazwyczaj na początku infekcji maluch traci apetyt, może być rozdrażniony i płaczliwy. - Dopiero nieco później dołączają się do tego wysoka gorączka (nawet do 40ºC), wymioty lub biegunka oraz symptomy świadczące o problemach z uszami - wyjaśnia dr Barbara Gierowska-Bogusz.
- Dziecko może też gorzej słyszeć, pocierać lub łapać się za ucho oraz skarżyć się na silny ból podczas jedzenia, np. niemowlę po kilku łykach może w ogóle przestać ssać pierś - mówi specjalista.
Rzeczywiście w okresie jesienno-zimowym maluchy często zapadają na zapalenia ucha środkowego, które są zazwyczaj poprzedzone wirusową infekcją przeziębieniową. - Jednak problemy z uszami występują u dzieci też latem. O tej porze roku maluchy zwykle cierpią na infekcje przewodu słuchowego, czyli kanału wiodącego od ucha zewnętrznego do błony bębenkowej - mówi dr Gierowska-Bogusz. Najczęściej są one spowodowane kąpielami w niezbyt czystych zbiornikach wodnych.
- Choroby powodują wirusy, bakterie i grzyby wnikające w skórę, która została uszkodzona lub przez dłuższy czas jest wilgotna, np. właśnie po pływaniu, dlatego infekcja jest też często nazywana "Uchem pływaka" - dodaje ekspert. Początkowo objawia się ona swędzeniem, później bardzo silnym bólem, zwłaszcza przy gryzieniu. Brzdąc trzyma się za ucho, krzyczy, nie pozwala dotknąć bolącego miejsca. W następstwie infekcji pojawia się jasny lub żółtawy wyciek. Jeśli gromadząca się ropa zatka ucho, smyk może mieć problemy ze słuchem. W takiej sytuacji konieczna jest niezwłoczna wizyta u laryngologa, który zaleci cierpiącemu szkrabowi właściwe leki (zwykle antybiotyk miejscowy lub ogólny, środki przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz przeciwobrzękowe).
Bywa, że malec cierpi na zapalenie ucha nie jeden czy dwa razy w roku, tylko infekcje występują znacznie częściej. Co wtedy zrobić? - Przede wszystkim dziecko powinno być pod stałą opieką laryngologa. To bardzo ważne, gdyż częste zapalenia ucha, na dodatek nieprawidłowo leczone, mogą doprowadzić do uszkodzeń słuchu - radzi dr Gierowska-Bogusz.
Dzięki przestrzeganiu kilku prostych reguł możesz zmniejszyć ryzyko problemów z uszami u maluszka.
● Co kilka dni przemywaj wodą małżowiny uszne smyka. Możesz robić to palcem lub specjalnymi patyczkami do czyszczenia uszu.
● Nie wkładaj patyczków higienicznych do środka ucha. Wtedy istnieje bowiem ryzyko, że zamiast wydobyć woskowinę z przewodu słuchowego, wepchniesz ją jeszcze głębiej, co może prowadzić do całkowitego zatkania ucha. Patyczkiem łatwo jest też boleśnie uszkodzić skórę w głębi ucha, co może grozić infekcją.
● Jeśli zauważysz, że w uchu maleństwa zalega dużo woskowiny, sięgnij po specjalny preparat, który ją rozpuści, np. Vaxol, Ceruclear, A-cerumen, CUE (są dostępne bez recepty).
Jeżeli choroba ma podłoże bakteryjne i maluszek musi brać antybiotyk, osłonowo podawaj mu też probiotyki. Są to tzw. dobre bakterie, które przywracają równowagę mikroflory bakteryjnej (dzięki czemu zapobiegają biegunkom), wspomagają trawienie, wzmacniają odporność, a także hamują procesy zapalne w organizmie. Preparaty te uznawane są za całkowicie bezpieczne i - zdaniem ekspertów - bez obaw można podawać je nawet niemowlętom.
Na zapalenie uszu najczęściej chorują maluchy uczęszczające do żłobków i przedszkoli, z osłabioną odpornością i nawracającymi infekcjami dróg oddechowych. Ryzyko infekcji uszu wzrasta również u dzieci z przerostem migdałków (a zwłaszcza trzeciego migdałka) oraz alergików.
Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska