Reklama

Prawdy i mity o lampce wina

Jedni straszą uzależnieniem, podwyższeniem ciśnienia oraz uszkodzeniem wątroby, inni powołują się na prozdrowotne walory tego trunku. Jak to jest z tym winem? Sprawdźmy!

Ostatnia cesarzowa Francji, Eugenia, dożyła 94 lat i była przeświadczona, że to dzięki temu, iż co rano raczyła się dwoma kieliszkami tokaju aszú, który pozwolił jej zachować zdrowie, wspaniałą cerę i urodę. Św. Hildegarda wśród swoich receptur miała przepisy na wzmacniające i odtruwające wina. Niestety, picie tego trunku ma i ciemne strony...

Francuski paradoks

Mimo upodobania do tłustych potraw, niewielkiej ilości warzyw w diecie i bardzo wysokiego spożycia wina, Francuzi cierpią na mniej zawałów serca niż reszta Europejczyków. Co zatem sprawia, że naród ten cieszy się tak dobrym zdrowiem? Badania pokazały, że to właśnie wino przyczynia się do niskiej zachorowalności na chorobę wieńcową.

Reklama

Białe wino

Choć w kontekście zdrowia częściej mówi się o czerwonym, to dobrze wiedzieć, że również picie białego wina, może przynieść nam korzyści. Zwiększa odporność. Zawarty w nim alkohol ma działanie antybakteryjne, łagodzi podrażnienia i dolegliwości żołądkowe.

Umiarkowane picie wina (czyli nie więcej niż lampka dziennie) obniża też ryzyko zakażenia Helicobacter pylori, powiązaną z rozwojem zapalenia żołądka i wrzodów trawiennych. Dba o układ krążenia. Przeciwutleniacze zawarte w białym winie pomagają zwiększyć wydolność pracy serca i przeciwdziałają zatorom w tętnicach, tym samym zmniejszając ryzyko chorób mięśnia sercowego. 

Zapobiega powstawaniu zakrzepów. Trunek z winogron powoduje, że płytki krwi są mniej podatne na sklejanie się ze sobą i obniża poziom białka fibryny, które wiąże je ze sobą. Chroni przed nowotworami. Jak odkryli uczeni z Ohio, obecna w winie apigenina może hamować wzrost nowotworów w organizmie, bo pozbawia komórki rakowe mechanizmu chroniącego je przed apoptozą (czyli zaprogramowaną śmiercią).

W 2010 roku badacze stwierdzili, że białe wino chroni kobiety przed rakiem piersi równie skuteczne, co czerwone. Wzmacnia szkielet. Picie tokaju, ze względu na dużą zawartość fosforu, wspiera odbudowę kości.


Czerwone wino

Wydłuża życie. Uczeni z Harvardu dowiedli, że zawarty w czerwonym winie resweratrol przyspiesza produkcję białek, które chronią tkanki przed starzeniem. Osłania układ krążenia. Naukowcy doszli do wniosku, że osoby pijące umiarkowane ilości czerwonego wina, rzadziej doświadczały zawału serca. 

Dodatkowo trunek chroni śródbłonek naczyń krwionośnych przed uszkodzeniami, miażdżycą i zakrzepami. Zapobiega zaćmie. Pięcioletnie badanie przeprowadzone na Islandii potwierdza, że u pijących umiarkowane ilości czerwonego wina ryzyko wystąpienia katarakty spadało aż o 32 proc. Walczy z próchnicą. Znajdujące się w nim antyoksydanty spowalniają rozwój bakterii przyczyniających się do powstawania ubytków.

Może zaszkodzić

Fakt, że dowiedziono zdrowotnych korzyści picia wina, nie oznacza, iż można je stosować bez umiaru. Jak mawiał Paracelsus, dawka decyduje, czy dana substancja jest lekiem, czy trucizną. Należy pamiętać, że organizm kobiety wchłania alkohol szybciej niż mężczyzny. Zdaniem naukowców, lecznicza doza oznacza kieliszek dziennie dla pań i 2 dla panów. 

Wino pite w nadmiarze

Powoduje migreny. Ataki występują częściej po czerwonym winie. Podnosi ryzyko raka piersi. Już dwa kieliszki dziennie zwiększają je  aż o 10 proc. U kobiet z rodzinnym obciążeniem zagrożenie będzie jeszcze wyższe.  Podnosi ciśnienie krwi.  To zaś może podwyższać prawdopodobieństwo udaru. Uszkadza wątrobę.  Zarówno codzienne przekraczanie dozwolonej dawki, jak i wyskoki od czasu do czasu mogą doprowadzić do stłuszczenia wątroby, a w konsekwencji do jej marskości.

Ludzie i wiara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama