Reklama

Prawdy i mity o pocie i nadpotliwości

Pocimy się wszyscy i jest to zjawisko całkowicie naturalne – parowanie wody z organizmu odbywa się zarówno przez skórę, jak i w drogach oddechowych. Codziennie tracimy w ten sposób przynajmniej litr płynu. Oczywiście, wysoka temperatura czy wysiłek fizyczny sprawiają, że ilość ta może zwiększyć się nawet kilkukrotnie.

Pocenie się jest procesem, dzięki któremu organizm utrzymuje odpowiednią temperaturę i nie dochodzi do groźnego przegrzania. Ponadto wraz z potem wydalamy szkodliwe produkty przemiany materii: kwas moczowy, mlekowy, mocznik czy amoniak, co gwarantuje prawidłową pracę nerek. Z kolei serce może szwankować, gdy nie zostanie zachowana tzw. równowaga kwasowo-zasadowa. Potas i sód (także wydalane z potem) we właściwej proporcji utrzymują prawidłowy rytm pracy tego ważnego mięśnia. Ich nadmiar lub niedobór może prowadzić do arytmii czy nadciśnienia.

Reklama

Pot wydzielany jest przez gruczoły potowe, których mamy na całym ciele miliony. Dzielimy je na ekrynowe (odpowiedzialne przede wszystkim za termoregulację) i apokrynowe (współistnieją z gruczołami łojowymi i aparatem włosowym). Aktywność tych drugich jest znacznie większa u mężczyzn niż u kobiet. Warto przypomnieć, że sam pot zdrowego człowieka jest bezwonny. Charakterystycznego, nieprzyjemnego zapachu nabiera przez bakterie zgromadzone na naszym ciele i ich fermentację. Bakteriom sprzyja oczywiście duża ilość potu oraz czas - im dłużej jesteśmy "mokrzy", tym większa szansa na odpychającą woń.

Dlatego firmy kosmetyczne prześcigają się w tworzeniu coraz to nowych dezodorantów i antyperspirantów. Różnica między nimi jest znacząca. Te pierwsze maskują jedynie zapach, czasem zawierają też alkohol, który niszczy bakterie. Drugie natomiast blokują ujścia gruczołów potowych i tym samym hamują wydzielanie potu nawet przez kilkadziesiąt godzin (tzw. blokery).

Oczywiście, antyperspiranty to wygodne, choć budzące kontrowersje, rozwiązanie. Zwolennicy zdrowego stylu życia podkreślają (i mają rację), że pocenie się jest procesem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu i nie należy go ograniczać. Z drugiej zaś strony, używając antyperspirantu, blokujemy zaledwie 1 proc. gruczołów łojowych - działanie reszty nie jest zaburzone. Ponadto, nawet w miejscu aplikacji, dochodzi jedynie do częściowej blokady kanalików.

Większym problemem mogą okazać się szkodliwe substancje znajdujące się w popularnych blokerach. Mowa przede wszystkim o soli aluminium, która (według obiegowych opinii) jest wiązana z chorobą Alzheimera i rakiem piersi. Do tej pory nie opublikowano jednak żadnych badań, które jednoznacznie potwierdziłyby tę tezę. Ta z kolei ma swoje źródło w danych zebranych przez angielskich lekarzy, którzy zauważyli, że w tkance piersiowej pacjentek chorujących na raka piersi znajdowała się większa ilość soli aluminium. Nie wykazali jednak, że kobiety te używały na co dzień antyperspirantów.

Ale przecież nikt z nas nie chce odstraszać przykrym zapachem czy mokrymi plamami na letnich ubraniach. Na szczęście, z potem można walczyć na kilka różnych sposobów. Rynek kosmetyczny wychodzi naprzeciw konsumentom i nawet w zwykłej drogerii bez trudu znajdziemy preparaty nie zawierająca soli aluminium. Na ratunek przychodzi też blogosfera, w której roi się od pomysłów na naturalne antyperspiranty na bazie sody oczyszczonej czy oleju kokosowego. Przykładowy przepis? Wystarczy zmieszać sodę i olej (w płynnej postaci) w proporcji 5 do 3 łyżek i dodać dowolny olejek eteryczny (np. herbaciany lub grejpfrutowy). Całość najlepiej umieścić w słoiczku i przechowywać w zacienionym miejscu.

Pamiętajmy też, by miejsca, które pocą się najmocniej przemywać przynajmniej dwa razy dziennie ciepłą wodą z mydłem, a podczas upałów nosić odzież z przewiewnych, naturalnych materiałów (najlepiej sprawdzą się len i bawełna).

Inne środki musimy zastosować, w przypadku nadpotliwości, na którą cierpi ok. 3 proc. populacji. Trudno jednoznacznie wyrokować o nadpotliwości, istnieją jednak symptomy, które mogą ją zwiastować. Chorzy pocą się intensywnie nie tylko pod pachami, ale mają także często mokre dłonie, stopy, czoło, skórę głowy, a nawet całe ciało.

Nie ma jednej przyczyny nadpotliwości - dolegliwość może być związana z problemami hormonalnymi, menopauzą, cukrzycą, zaburzeniami neurologicznymi, chorobami tarczycy, a także... genami (jeśli borykali się z nią nasi dziadkowie lub rodzice, bardzo prawdopodobne, że nas czeka to samo). Dlatego zanim podejmiemy decyzję o wdrożeniu jednej z dostępnych terapii, konieczne są szczegółowe badania oraz diagnoza lekarza specjalisty. Pomocny często okazuje się tzw. test Minora, który polega na pokryciu skóry jodyną oraz skrobią - miejsca objęte nadpotliością zabarwiają się na ciemny kolor.

Popularną metodą walki z nadmiernym poceniem jest... botoks kojarzony przede wszystkim z medycyną estetyczną. Substancję wprowadza się pod skórę za pomocą bardzo cienkiej igły. Botoks blokuje impulsy nerwowe odpowiedzialne za pobudzanie gruczołów potowych. Tym sposobem "wyłącza" je na kilka miesięcy. Niestety, zabieg działa jedynie miejscowo, a do tego trzeba go regularnie powtarzać.

Stosunkowo nowym sposobem leczenia nadpotliwości jest zabieg przy użyciu lasera neodymowego. Jego wiązki docierają do gruczołów potowych, podgrzewają je i rozpuszczają. Według ekspertów ilość wydzielanego potu zmniejsza się o 50-75 proc.

Kolejna metoda to liposukcja - zabieg chirurgiczny wykonywany w znieczuleniu miejscowym. Przez naciętą skórę w okolicy pach wprowadza się specjalną igłę ssącą, by wyciągnąć tkankę tłuszczową wraz z gruczołami potowymi. Efekt jest trwały, choć istnieje ryzyko, że pacjent zacznie pocić się intensywniej w miejscach, których nie objęto liposukcją.

W aptekach znajdziemy także tabletki na nadpotliwość. Na ogół są to preparaty ziołowe, zawierające (działające moczopędnie) szałwię, skrzyp polny czy pokrzywę. Choć leki sprzedawane są bez recepty, warto skonsultować ich wybór z lekarzem - jeśli nie będziemy pamiętali o piciu dużej ilości wody, może dojść do odwodnienia organizmu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pocenie się | nadmierne pocenie się | antyperspirant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy