Reklama

Złota godzina na wagę życia

Co druga osoba z zawałem umiera zanim dotrze do szpitala. To nie karetka jedzie za długo, tylko wzywa się ją zbyt późno. Nie musi tak być!

Choroba wieńcowa jest najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Z ostrym zespołem wieńcowym (OZW) mamy do czynienia, gdy przepływ krwi w tętnicach wieńcowych zostaje zahamowany przez pękniętą blaszkę miażdżycową. Zatyka ona naczynie i wtedy do części mięśnia sercowego przestaje docierać krew z tlenem i substancjami odżywczymi. Takie przedłużające się niedokrwienie może spowodować martwicę w obrębie serca, czyli zawał.

Martwica ta jest nieodwracalna i żadne leczenie tu nic nie zmieni. Można jednak do niej nie dopuścić lub znacznie ją ograniczyć, nawet jeżeli blaszka miażdżycowa pęknie, powodując niedrożność tętnicy. Warunkiem jest to, by wystarczająco wcześnie nastąpiła interwencja medyczna przywracająca przepływ krwi w zatkanym naczyniu.

Reklama

Jeśli pacjent zostanie dowieziony do ośrodka kardiologicznego w ciągu godziny od pojawienia się bólu wieńcowego, odniesie maksymalne korzyści z leczenia. Dlatego mówi się o "złotej godzinie" - to czas największej szansy na skuteczną pomoc sercu znajdującemu się w niebezpieczeństwie. Specjalistyczny zabieg angioplastyki przeprowadzony w pracowni hemodynamicznej może zapobiec zawałowi lub go znacznie ograniczyć.

Dane statystyczne pokazują, że zawału mięśnia sercowego unika ok. 13 procent osób, którym udzielono pomocy medycznej w ciągu 76 minut od pojawienia się bólu wieńcowego. Odsetek uratowanych dramatycznie spada w sytuacji, gdy docierają oni do ośrodka kardiologii interwencyjnej później niż po 6 godzinach od początku dolegliwości bólowych.

Karetki docierają do nas wystarczająco szybko. Czas od wezwania do przyjazdu pogotowia na terenie całej Polski wynosi co najwyżej kilkanaście minut, w dużych miastach nawet mniej niż 10 minut. Jednak wiele osób trafia do szpitala zbyt późno - znacznie po upływie "złotej godziny". Przyczyną tego groźnego dla życia opóźnienia jest najczęściej zwlekanie z wezwaniem pomocy. Niekiedy aż trudno uwierzyć, jakie powody powstrzymują pacjentów od natychmiastowego sięgnięcia po telefon.

Kardiolodzy sypią przykładami. Mężczyzna, u którego ostry zespół wieńcowy wystąpił po raz pierwszy w życiu i zamanifestował się nudnościami oraz bólem w nadbrzuszu, zgłosił się do lekarza dopiero następnego dnia, bo sądził, że ma zatrucie pokarmowe. Kobieta, która obudziła się w nocy ze zdrętwiałą ręką, nie chciała budzić domowników. Czekała do rana i dopiero po kilku godzinach pojechała tramwajem do szpitala. Przebywający na działce letniskowej mężczyzna czuł dotkliwy ból pleców, barku i ramienia, ale wrócił dopiero wieczorem do miasta. Sam prowadził auto i stawił się w izbie przyjęć swojego szpitala rejonowego.

Warto znać objawy mogące zwiastować zbliżający się zawał i niezwłocznie wzywać pomoc medyczną w razie ich wystąpienia. Najdłużej zwlekają kobiety - i to bez względu na wiek. Być może dlatego, że objawy występujące u pań często są niecharakterystyczne i bywają bagatelizowane. Ale także pacjenci starsi, którzy już długo leczą się z powodu choroby wieńcowej, a nawet przeżyli już zawał, nie spieszą się z telefonowaniem po pogotowie. Zbytnio polegają na dotychczasowym doświadczeniu w rozpoznawaniu objawów zbliżającego się ostrego zespołu wieńcowego.

Tymczasem symptomy kolejnego OZW wcale nie muszą być takie same jak za pierwszym razem. Co ciekawe, najszybciej dzwonią po karetkę młodzi mężczyźni, kiedy odczuwają pierwszy w życiu ból wieńcowy i są z tego powodu przerażeni.

Zapamiętaj! Numer 112 lub 999!

Po pomoc trzeba dzwonić natychmiast, gdy tylko wystąpią symptomy zwiastujące zawał serca. Muszą o tym wiedzieć nie tylko osoby z chorobą wieńcową, ale także wszyscy z ich otoczenia: domownicy, znajomi, sąsiedzi, koledzy z pracy. A także... wnuki, bo nierzadko to one przebywają w domu pod opieką babci czy dziadka chorego na serce. Kiedy tylko staną się do tego zdolne, w ramach zabawy nauczmy je wybierać numery pogotowia ratunkowego.

Ostrzeżenia

Objawy, które dużo wcześniej sygnalizują OZW.

1. Ból zamostkowy. Niezwiązany z wysiłkiem ani stresem. Może promieniować do lewego barku i ramienia lub żuchwy. Nie ustępuje po podaniu nitrogliceryny. U kobiet częstym symptomem jest ból karku, pleców, ramion.

2. Uczucie pełności w klatce piersiowej. Odbierane bardziej jako ucisk i dyskomfort niż ból.

3. Ból brzucha, nudności, wymioty. To częste objawy poprzedzające zawał u pań.

4. Fale zimnych potów. Takie jak przy silnym stresie. Jako że kobiety w okresie przekwitania często nadmiernie się pocą, mogą ten symptom zlekceważyć. Jeśli poceniu towarzyszy ból ramion lub barków, trzeba iść do lekarza.

5. Duszność, zawroty głowy. Płytki, przyspieszony oddech może współwystępować z uciskiem w klatce piersiowej i osłabieniem.

6. Ogromne zmęczenie. Tuż przed zawałem, gdy serce jest już niedotlenione.

Pierwsza pomoc

Co robić, zanim przyjedzie karetka pogotowia? Ułożyć chorego w pozycji półsiedzącej. Tułów powinien być lekko uniesiony, podparty. Otwórzmy okno, rozepnijmy kołnierzyk, by ratowana osoba mogła swobodnie oddychać. Przyjąć aspirynę lub inny preparat zawierający kwas acetylosalicylowy. Najlepiej w postaci rozpuszczalnej. Jeżeli tabletka jest powlekana, należy ją przed podaniem rozgnieść lub przypilnować, by chory ją rozgryzł i popił wodą. Zalecana dawka to 150-325 mg. Podać jedną dawkę nitrogliceryny, jeśli chory przyjmował ten lek wcześniej.

Gdy ból nie ustępuje po kilku minutach, jest to potwierdzenie ostrego zespołu wieńcowego. Nie wolno podawać kolejnej dawki nitrogliceryny, bo to nic nie da. Podjąć (w razie utraty przytomności i oddechu przez chorego) resuscytację krążeniowo-oddechową. Wykonywać na zmianę: 30 uciśnięć klatki piersiowej i 2 wdechy. Powtarzać to aż do przybycia pogotowia lub do odzyskania przez ratowaną osobę przytomności i oddechu.

Warto wiedzieć

Niepokojące objawy mogą wystąpić nawet miesiąc przed zawałem: Tak

A nawet jeszcze wcześniej. Symptomy zwiastujące ostry zespół wieńcowy mogą odezwać się nagle, u niektórych osób trwają dłużej i stopniowo przybierają na sile. To pozwala przewidzieć zawał serca i wcześniej poddać się badaniom.

Ból za mostkiem zawsze zwiastuje zawał serca: Nie

Może też być symptomem innych chorób, niemających nic wspólnego z sercem. Np. przepukliny przełykowej, zwyrodnień szyjnego i piersiowego odcinka kręgosłupa, zapalenia płuc z zajęciem opłucnej, choroby wrzodowej żołądka lub dwunastnicy czy pęcherzyka żółciowego.

U kobiet trudniej rozpoznać OZW: Tak

Ból w klatce piersiowej, uważany za główny objaw ostrego zespołu wieńcowego, zazwyczaj nie występuje u pań (zwłaszcza starszych). Częściej doświadczają one przed zawałem bólów karku, pleców, drętwienia rąk. Nietypowe objawy utrudniają rozpoznanie, leczenie zaczyna się później, więc i rokowania przy zawale są gorsze niż u mężczyzn.

Zawał serca dotyka głównie mężczyzn: Nie

Jest na odwrót. Śmiertelność z tego powodu jest większa u pań! Chorują one średnio o 10 lat później niż panowie - około 60. roku życia (po menopauzie tracą przeciwmiażdżycową ochronę ze strony estrogenów).

Dr Krystyna Knypl, specjalista chorób wewnętrznych

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy