Zmiany na powiekach
Wszystkie powinny być skontrolowane przez okulistę, ale często sami możemy ulżyć sobie w cierpieniu.
Powieki mogą zostać zaatakowane np. przez bakterie, wirusy, grzyby. Na każdą taką infekcję znajdzie się jednak jakiś sposób.
Czasem powieki zdradzają nam też informację na temat ogólnego stanu zdrowia - jak choćby poziomu cholesterolu czy rozwoju cukrzycy. Właśnie o ukrytej, nierozpoznanej cukrzycy może świadczyć skłonność do powstawania jęczmieni. Formują się one, gdy organizm jest osłabiony lub - jak przy cukrzycy - bakterie mają bardziej sprzyjające warunki (kiedy krew jest "słodsza", szybciej się mnożą).
Jęczmień to inaczej ostre zapalenie przyrzęsowego gruczołu łojowego. Powieka staje się obrzęknięta, czerwona i bolesna. Po kilku dniach formuje się mały wrzód, który pęka i wydostaje się z niego ropna treść. Chore miejsce dobrze jest nagrzewać ciepłymi kompresami, dzięki temu ropa szybciej zbiera się w jednym miejscu i szybciej formuje się wrzód. Lekarz może zapisać maść z antybiotykiem - trzeba nią regularnie smarować oko. Jeśli jęczmień się rozsieje, antybiotyk trzeba brać doustnie.
Jeśli jemy za tłusto i poziom cholesterolu nam rośnie, na powiekach mogą pojawiać się żółtaki, zwane też kępkami żółtymi. Są to grudkowate zmiany, w których najczęściej kryją się złogi cholesterolu lub innych ciał tłuszczowych. Jeśli je u siebie zauważymy, idźmy do internisty i zróbmy lipidogram, by określić, czy i jaka frakcja cholesterolu występuje u nas w nadmiarze. Gdy poziom cholesterolu spada, żółtaki mogą same zniknąć, czasem trzeba je usunąć w gabinecie kosmetycznym.
Maleńkie, białe grudki na powiekach to prosaki. Powstają wskutek dużej aktywności gruczołów łojowych. Można je usunąć u kosmetyczki lub zostawić, bo są całkowicie niegroźne.
Zdaniem eksperta
Dr Agnieszka Siennicka, spec. chorób oczu: Powieki może zaatakować ten sam wirus, który jest przyczyną opryszczki wargowej. Najpierw pojawia się swędzenie, potem pęcherzyki. Nie zwlekajmy wtedy z wizytą u okulisty, nie leczmy się sami! Fachowa terapia jest konieczna, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się wirusa na spojówki czy rogówkę, co grozi nawet utratą wzroku.