10 sekretów "Seksmisji"

Film o zahibernowanych mężczyznach i rządzących światem kobietach dał aż 1000 proc. zysku. „Seksmisja” uchodzi za polską komedię wszech czasów.

05.07.2015 Warszawa Bulwar Flotylli Wislanej Klub Pomost 511; Wieczorny pokaz filmu "Seksmisja" Juliusza Machulskiegś
05.07.2015 Warszawa Bulwar Flotylli Wislanej Klub Pomost 511; Wieczorny pokaz filmu "Seksmisja" Juliusza MachulskiegśAdam Burakowski/REPORTEREast News

Młody reżyser Juliusz Machulski zabierał się za realizację "Seksmisji"(1983) opromieniony sukcesem "Vabanku" (1981). Ostrzegano go, że ryzykuje, obsadzając w komedii fantastyczno-naukowej aktorów kojarzonych z poważnym kinem: rolę Albercika powierzył Olgierdowi Łukaszewiczowi, który dotychczas na ekranie głównie umierał na gruźlicę, zaś Maksa - Jerzemu Stuhrowi, kojarzonemu z kinem moralnego niepokoju. W obu wypadkach trafił w dziesiątkę. Na planie panowała świetna atmosfera. Jest co wspominać...

Aktorzy bawili się i improwizowali

Podczas zdjęć artyści czuli się bardzo swobodnie i każdy z nich dorzucał do dialogów coś od siebie. To Olgierd Łukaszewicz wymyślił zdanie: "Ja tylko niosę pomoc" w scenie, w której całuje strażniczkę, a Jerzy Stuhr: "Ciemność widzę, ciemność" i "Nasi tu byli" na widok butelki po jabolu.

Narzeczony robił sceny

Jedna z aktorek, która grała epizod topless, miała wściekle zazdrosnego narzeczonego. Dzień po nakręceniu tej sceny przybiegł do filmowców, żądając oddania negatywu. I nie chciał wyjść! Kilka godzin siedział na korytarzu, chociaż członkowie ekipy tłumaczyli mu, że nic z tego, ponieważ jego dziewczyna podpisała umowę.

Adam Słodowy został... wycięty

Popularny majsterkowicz znany z programu "Zrób to sam" dostał maleńką rolę. Na planie był przebrany za kobietę i w audycji "Zrób to sam dla kobiet" uczył bohaterki robić sweter. Niestety, scena ta nie weszła do filmu.

Wszyscy chodzili niedospani

Ekipa pracowała nocą, a w dzień próbowała odsypiać. "Chodziliśmy jak zombie" - wspominał reżyser. A to ze względu na Jerzego Stuhra, który co wieczór występował w krakowskim teatrze. Dopiero po spektaklu jechał do Łodzi na plan filmowy.

Ekipie obiecano po pół litra

Podczas produkcji filmu, z powodu kryzysu gospodarczego, były trudności z uszyciem kostiumów, nie mówiąc o automatyzacji, komputeryzacji i innych udogodnieniach technicznych. "W scenie, w której Maksio i Albercik są w celi, a potem rozsuwa się dach i okazuje się, że są w centrum Parlamentu Kobiet i widzą twarze aż po szczyt, jedynym sposobem na to, żeby ten dach się równo rozsunął, było obiecać ekipie, że wszyscy dostaną po pół litra" - zdradził po latach Olgierd Łukaszewicz.

Zdjęcia powstały nawet pod ziemią

Początkowo filmowcy brali pod uwagę kopalnię soli w Inowrocławiu, ale ówczesny sposób oświetlenia planu groził... wybuchem metanu. Ostatecznie zdecydowali się więc na komnatę Margielnik w kopalni soli w Wieliczce.

Operatorem był brat-bliźniak

Jerzy Łukaszewicz, brat Olgierda, odpowiadał za zdjęcia i... bardzo przeżywał rolę bliźniaka. Kiedy coś mu się nie podobało, krzywił się - jak wspominał Machulski - po czym wołał: "Olo!..." (tu padało niecenzuralne słowo). Olgierd podchodził, naradzali się na stronie i wracali do pracy.

Łódź, 1982. Plan filmu "Seksmisja", n/z od lewej Jerzy Stuhr, Janusz Michałowski, Olgierd Łukaszewi
Łódź, 1982. Plan filmu "Seksmisja", n/z od lewej Jerzy Stuhr, Janusz Michałowski, Olgierd ŁukaszewiAndrzej WiernickiAgencja FORUM

Decydent chciał ukarać kobiety

Nadzorujący film kierownik literacki naciskał, by bohaterki były bardziej agresywne: "Trzeba przyłożyć kobietom za te wszystkie nasze niedole". - Nie wiedziałem, o co mu chodzi, byłem wtedy życiowo niedoświadczony, nie miałem złych relacji z kobietami - skomentował reżyser. Dopisał jednak scenę, w której strażniczki rzucają bohaterów na ziemię.

Tytuł zmieniał się kilka razy

Film miał być zatytułowany "Lamia", jak mitologiczny potwór o twarzy kobiety, który wabił i pożerał mężczyzn. Potem - "Pierwiastek żeński". Na koniec reżyser, ze słownikiem w ręku, zaczął kombinować wariant ze słowem: misja. Tak wymyślił "Seksmisję".

Gorbaczow też się uśmiał

Podobno Michaił obejrzał film przypadkiem, czekając na Okęciu, aż naprawią jego samolot, i zarekomendował, gdzie trzeba. W ZSRR wycięto jednak fragmenty o seksie i zmieniono tytuł na "Nowe Amazonki".

Dorota Filipkowska
Korzystałam z książek: "Tak się kręciło" Andrzeja Klima i "Seksmisja i inne moje misje" - wywiadu-rzeki, jakiego Olgierd Łukaszewicz udzielił Tomaszowi Miłkowskiemu.

Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas