​Amerykańska pisarka apeluje o przyznawanie Oscarów grającym w filmach psom

Psy mogą być takimi samymi gwiazdami jak ludzie - stwierdza amerykańska dziennikarka i pisarka Wendy Mitchell, która wydała właśnie książkę o najsłynniejszych czworonogach w historii amerykańskiego kina.

Suczkę Lassie, jedną z największych psich gwiazd w historii, grał samiec o imieniu Pal
Suczkę Lassie, jedną z największych psich gwiazd w historii, grał samiec o imieniu PalKPA PressEast News

Dlatego apeluje do członków akademii filmowych o przyznawanie Oscarów i nagród Bafta w kategorii "najlepszy zwierzęcy aktor".

Lassie, Toto, Beethoven, Szarik - te psy zna niemal każdy. Z niektórymi psimi aktorami wiążą się bardzo ciekawe historie. Nic dziwnego, że Mitchell apeluje, by dostrzec ich pracę na planie.

Owczarek szkocki (collie) z filmu "Lassie wróć", który wszedł na ekrany w 1943 roku, to najprawdopodobniej najsłynniejszy pies świata. A przynajmniej najsłynniejsza filmowa psia postać. Lassie była uosobieniem wszelkich cnót, jakie może mieć czworonożny przyjaciel człowieka: niezachwianej lojalności, odwagi i bezinteresowności. Wystawiana na najgorsze próby i ryzykowne sytuacje, zawsze na pierwszym miejscu stawiała dobro swojej właścicielki, granej przez Elizabeth Taylor.

Co ciekawe, suczkę Lassie grał samiec o imieniu Pal. Powód był bardzo prozaiczny - psy tej rasy mają grubszą i ładniejszą sierść niż suki, więc producenci uznali, że lepiej wypadnie na ekranie. W latach 40. XX wieku Hollywood nie słyszało jeszcze o feminizmie, a Pal prawdopodobnie nic nie robił sobie z faktu, że zabrał rolę jakiejś równie utalentowanej koleżance. Dożył 18 lat, a w kolejnych częściach filmu wystąpili jego potomkowie.

To właśnie spotkanie z jednym z jego prawnuków, collie o imieniu "Hey Hey" zainspirowało dziennikarkę telewizyjną Wendy Mitchell do napisania książki "Citizen Canine: Dogs in the Movies", przedstawiającej psią historię Hollywood. A jest o czym opowiadać.

Owczarek niemiecki Rin Tin Tin w 1928 roku
Owczarek niemiecki Rin Tin Tin w 1928 roku EastNewsEast News

Jedna z hollywoodzkich legend głosi, że pies miał sporą szansę na pierwszą w historii Nagrodę Akademii Filmowej (w 1929 roku, zanim jeszcze zaczęto nazywać ją Oscarem) w kategorii "najlepszy aktor". Nic dziwnego, bo owczarek niemiecki Rin Tin Tin, o którym mowa, był prawdziwą gwiazdą. Zagrał w sumie w 27 produkcjach, tylko w 1929 roku pojawił się w trzech filmach. Ostatecznie jednak Oscar trafił do Emila Jenningsa za rolę w "Ostatnim rozkazie". Nagrody przyznawane przez akademię nie cieszyły się jeszcze w tamtym czasie dużą renomą i pojawiły się obawy, że przyznanie jednej z nich psu jeszcze umniejszy ich rangę. Sadząc po szaleństwie i ogromnym biznesie, jaki wiąże się dziś z Oscarami, być może była to słuszna decyzja.

Hollywood kocha historie, w których kelnerka z podrzędnego baru lub roznosiciel ulotek trafia na casting, a potem w ekspresowym tempie zostaje gwiazdą kina. Jak się okazuje, takie sytuacje mają miejsce również w aktorskim psim światku. Przykładem może być terierka o imieniu Terry, którą ktoś podrzucił pod drzwi tresera zwierząt. Bezdomna Terry porzucona przez właścicieli, nie spodziewała się pewnie, że to zdarzenie odmieni jej życie. I to na lepsze. Treser, który ją przygarnął, szkolił bowiem psy na potrzeby hollywoodzkich produkcji. Podczas prezentacji sztuczek w wytwórni Paramount, Terry z miejsca zdobyła serce Shirley Temple, z którą wkrótce zagrała w filmie "Bright eyes". Niedługo potem przeszła do historii, partnerując Judy Garland jako Toto w "Czarnoksiężniku z Krainy Oz". Terry odeszła za w 1945 roku i spoczęła obok innych zmarłych gwiazd Hollywood na najstarszym cmentarzu w dzielnicy.

Suczka Terry z miejsca zdobyła serce Shirley Temple, z którą zagrała w filmie "Bright eyes"
Suczka Terry z miejsca zdobyła serce Shirley Temple, z którą zagrała w filmie "Bright eyes"EastNewsEast News

Zupełnie inaczej wyglądała droga do kariery Krisa, bernardyna, który zagrał tytułowego "Beethovena". Trener Karl Miller zdradził w jednym z wywiadów, że aż dwa miesiące szukał psa, którego da się wyszkolić w taki sposób, aby na planie mógł udawać kompletny brak tresury. Jak powszechnie wiadomo, bernardyn zagrał swoją rolę perfekcyjnie. Niestety, jak donosiła później córka Millera, Teresa, Kris na starość roztył się i zrobił bardzo leniwy. Nie wiadomo jednak, czy nie była to kolejna jego sztuczka mająca na celu zmylenie właścicieli.

Bernardyna z filmu "Beethoven" zagrał pies o imieniu Kris
Bernardyna z filmu "Beethoven" zagrał pies o imieniu Kris EastNewsEast News
Reese Witherspoon z suczką Moonie, z którą grała w filmie "Legalna blondynka"
Reese Witherspoon z suczką Moonie, z którą grała w filmie "Legalna blondynka" East NewsEast News

Śmierć psiego czworonożnego kolegi z planu zawsze wywołuje wiele emocji. W 2018 roku Reese Witherspoon podzieliła się ze światem smutną informacją o odejściu suczki rasy chihuahua, z którą grała w "Legalnej Blondynce".

- Tak mi przykro z powodu śmierci Moonie. To bardzo smutne stracić członka rodziny. Tym właśnie były dla mnie wszystkie moje futrzaste dzieci. Rodziną.

Aktorka w tym samy roku pożegnała własnego psa tej samej rasy.

Idąc w ślady Wendy Mitchell, warto przypomnieć także psie gwiazdy polskiego kina. Najsłynniejszym z nich jest bez wątpienia Szarik z serialu "Czterej pancerni i pies". Co ciekawe, w tę rolę wcielały się trzy różne owczarki niemieckie. Najczęściej był to Trymer, który trafił na plan filmowy, ponieważ nie nadawał się do pracy w milicji. Owczarek był trenowany na psa tropiącego, jednak uznano, że jest zbyt łagodny i nie ma wystarczających zdolności w tropieniu. Został więc aktorem i od razu podbił serca widzów. Jak przystało na prawdziwą gwiazdę, miał dwóch dublerów. Romuald Kropat, operator "Czterech pancernych" wspominał, że w scenach, w których Trymer bał się skoczyć zastępował go Spik lub Atak. Kontrowersyjny może wydawać się fakt, że po śmierci Trymer nie spoczął na żadnym z prestiżowych cmentarzy, lecz został wypchany i stanowi eksponat w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach.

W rolę Szarika wcielały się trzy różne owczarki niemieckie, najczęściej był to Trymer
W rolę Szarika wcielały się trzy różne owczarki niemieckie, najczęściej był to TrymerINPLUSEast News

Za przygotowanie Trymera do pracy przed kamerą odpowiadał najsłynniejszy polski "treser psich gwiazd", Franciszek Szydełko. Szkolenie trwało aż dwa lata. Treser wspominał w wywiadach, że kiedy kręcono ujęcie, wydawał Trymerowi polecenia za pomocą znaków optycznych. Wyjaśniał, że tradycyjne komendy głosowe zaburzyłyby dialogi aktorskie. W tym celu zdarzało mu się np. chować pod stołem. To również Franciszek Szydełko trenował dwa dogi, Łosia i Apacza, które wcieliły się w rolę Saby, psa Nel i Stasia z ekranizacji "W pustyni i w puszczy". Temperatura piasku sięgała 70 stopni Celsjusza, a do tego trzeba było uważać na skorpiony, więc treser zakładał psom na łapy skarpety.

Franciszek Szydełko, trener dogów, Łosia i Apacza, które wcieliły się w rolę Saby, psa Nel i Stasia
Franciszek Szydełko, trener dogów, Łosia i Apacza, które wcieliły się w rolę Saby, psa Nel i Stasia Wojciech TraczykEast News

Owczarki niemieckie to także gwiazdy popularnego dziś polskiego serialu "Komisarz Alex". W tytułowego Alexa wcielały się trzy psy: Rocky, Ramzes i Wafel. Rocky ma za sobą burzliwą przeszłość. Jego pierwszy właściciel nie potrafił uporać się z jego temperamentem i sprzedał go na targu. Od nowego właściciela odkupili go Beata i Andrzej Dobrzyńscy, którzy szkolą zwierzęta do filmów. Wiele psich gwiazd pochodzi również z Zakładu Tresury Psów "Russ". Jedną z nich jest Ori, pies rasy papillon, który pojawił się w serialu "Barwy szczęścia" i "Ojciec Mateusz", a także wystąpił w sesji zdjęciowej programu "Top model".

Wendy Mitchell, wspomniana na początku autorka książki o amerykańskich psach celebrytach, zwraca uwagę, że pojawienie się tych zwierząt na ekranie wzbudza w ludziach szczególne emocje. Zwróciła się również do członków amerykańskiej i brytyjskiej akademii filmowej o uwzględnienie w kolejnych rozdaniach Oscarów i nagród BAFTA nowej kategorii: Dla najlepszego zwierzęcego aktora. Być może pomysł spotka się tym razem z większą przychylnością niż w 1929 roku.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas