Awantura o makaron

Koreańczycy upierają się, że to oni nauczyli Japończyków jego produkcji. W latach 60. stacja BBC podała, że to niemożliwe, bo produkt ten rośnie na drzewach. Członkowie jego kościoła nie zabrali, jak dotąd, głosu. O czym mowa? O makaronie.

Podczas targów we Włoszech...
Podczas targów we Włoszech...AFP

Włosi, których ojczyznę tradycyjnie uważa się również za ojczyznę makaronu, zaprotestowali. Podobnie jak Koreańczycy, którzy twierdzili, że nie tylko pierwsi ugotowali pastę, ale jeszcze nauczyli tego Japończyków. Do sporu dołączyli także kucharze francuscy, a nawet estońscy, którzy próbowali udowodnić, że makaron był znany w krajach nadbałtyckich już w pierwszym tysiącleciu p.n.e.

Makaron tylko z Polski

Wiemy z całą pewnością, że makaron był znany już w starożytnym Rzymianom i Grekom. W Toskanii znajduje się kilka malowideł ściennych, datowanych na IV w.p.n.e (kultura Etrusków), na których można rozpoznać przyrządy do robienia pasty (stolnica, mąka, przyrządy do krojenia). Bezdyskusyjne jest również pochodzenie nazwy, która zrodziła się we Włoszech, a konkretniej w Neapolu, i ma pochodzić od imienia bohatera jednej z komedii - Maccherone, który wsławił się niepohamowanym apetytem. Dziś we Włoszech maccheroni oznacza jeden z rodzajów pasty, podobnie jak w większości krajów na świecie, za wyjątkiem Polski, gdzie od zawsze "makaronem" nazywano wszystkie rodzaje włoskiej pasty.

Początki w Palermo

Pasta w spadku

Wraz ze wzrostem popularności pasty zaczęły pojawiać się wyspecjalizowane zakłady produkujące rożne rodzaje makaronu. O tym, że w XV wieku istniało ich bardzo wiele, świadczą dokumenty zachowane w archiwach włoskich klasztorów. Wiadomo, że w połowie XV wieku w Neapolu powstał Cech Wytwórców Makaronu, a już w 1577 roku został spisany jeden z najważniejszych dokumentów związanych z makaronem, czyli "Regolazione dell`Arte dei Maestri Fidelari" (szczegółowe wytyczne dotyczące przygotowania pasty).

Z dzisiejszej perspektywy może wydawać się, że "Regolazione..." były niepełne, ponieważ dokument nie wspominał o konieczności zachowania higieny podczas wyrabiania ciasta na makaron. Ugniatano je bowiem... stopami. Z zastosowaniem tej metody łączy się historia św. Szczepana, uważanego za patrona producentów makaronu. W 1766 roku zwłoki mężczyzny zostały bowiem znalezione właśnie w... korycie służącym do ugniatania ciasta makaronowego.

Jak makaron z widelcem

Kolejne lata przyniosły nowe rozwiązania. W połowie XIX wieku w Neapolu zaczęto produkować makaron na masową skalę. Kilkanaście lat później monopol Włoch został przełamany, a liczące się fabryki zaczęły powstawać m.in. w USA.

Makaron w przyrodzie

Równo sto lat później, w 1957 roku reporterzy brytyjskiej stacji BBC odkryli, że makaron może rosnąć na... drzewach. Farma, na której rosły "drzewa makaronowe" znajdowała się w szwajcarskim mieście Lugano. W trwającym niespełna 3 minuty dokumencie pokazano rolników zbierających nitki spaghetti z niewysokich krzewów, a prezenter poinformował widzów, że nitki te mają tą samą długość, dzięki czemu łatwiej je zebrać. Zanim jednak sensacyjna wiadomość (wyemitowana 1 kwietnia) zdołała wpłynąć na giełdowe notowania firm produkujących makaron - została zdementowana.

Zobacz film o drzewach makaronowych:

Pasta i popkultura

Makaron zadomowił się na stałe nie tylko w naszych kuchniach, ale także w popkulturze. W 2005 roku powstał bowiem Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Kościół został założony przez fizyka Bobby'ego Hendersona, który chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko wprowadzeniu do szkół w amerykańskim stanie Kansas nauczania kreacjonizmu.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas