Bloki z wielkiej płyty: Wielki eksperyment z czasów PRL-u. Pod blokiem znajdują się 3-kilometrowe tunele. "Ich historia jeszcze nie przemija"
W czasach PRL-u bloki z technologii wielkopłytowej były bardzo popularne. W ramach eksperymentu stworzono Program Rządowy 5 (PR-5), który zakładał, że powstaną cztery zespoły zabudowy wielorodzinnej. Jednak stan gospodarki pokrzyżował nieco te plany i finalnie powstało tylko jedno z osiedli w Zamościu. Dlaczego Polacy wciąż chętnie wynajmują mieszkania z wielkiej płyty? I czym charakteryzuje się "Nowe Miasto II"? Zapytaliśmy o to ekspertów, którzy znają historię tego niezwykłego projektu.
Spis treści:
- Ilu Polaków mieszka w blokach z wielkiej płyty? Ekspert wyjaśnia słabe i mocne strony takiej technologii
- Czym jest PR-5 z czasów PRL-u? W Polsce miały powstać eksperymentalne osiedla
- Osiedla zostały podzielone na kolory. Z początku miało być ich aż 7. Jednak plan się nie powiódł
- Tunele wciąż znajdują się pod blokami. Tak wyglądał eksperyment PRL-u
Ilu Polaków mieszka w blokach z wielkiej płyty? Ekspert wyjaśnia słabe i mocne strony takiej technologii
"Wielką płytą" były nazywane bloki, które stawiano w latach 70. i 80. XX w. Mieszkania, które kiedyś były dla wielu symbolem nowoczesności, z dzisiejszej perspektywy postrzegane są oczywiście inaczej. Jak mówi Alicja Palińska z działu analiz portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl, wśród niedogodności typowych dla budownictwa z tamtych lat należy dziś wymienić, między innymi układ mieszkania, który często ogranicza możliwości aranżacyjne. Wspomnieć można również o stosunkowo cienkich ścianach, gorszej akustyce, problemach z miejscami parkingowymi lub estetyce.
Pani Alicja dodaje, że takie budowle mają również swoje zalety. Ogromnym atutem jest lokalizacja, gdyż osiedla zazwyczaj były budowane w centrum miasta. Nie można również zapomnieć o sporej przestrzeni między blokami i zielonym terenie otaczającym budowle.
Wbrew częstym opiniom bloki z wielkiej płyty są trwałe i ich historia jeszcze nie przemija.
Tutaj dowiesz się, dlaczego budynki nazywane są "wielką płytą":
Rafał Bieńkowski, PR manager Nieruchomosci-online.pl wspomina, że w blokach z wielkiej płyty mieszka obecnie w Polsce około 10 mln osób. Wyjaśnia również, że mimo upływu lat, mieszkania budowane w tej technologii wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem wśród Polaków. Jednym z głównych argumentów, który przemawia do kupujących, jest oczywiście cena. Niektórzy internauci o mieszkaniach z wielkiej płyty mówią tak:
To są najlepsze mieszkania. Nie słychać sąsiadów, fajny układ, bo osobna kuchnia. W okolicy dużo sklepów, drogi dojazdowe i zieleń.
One jak są odnowione i pomalowane, to są przepiękne.
Czym jest PR-5 z czasów PRL-u? W Polsce miały powstać eksperymentalne osiedla
W 1972 roku zrodził się pomysł na "PR-5", czyli Projekt Rządowy, który miał udowodnić, że w wielkiej płycie można żyć na poziomie. Przewidziano zaprojektowanie i eksperymentalną realizację czterech zespołów zabudowy wielorodzinnej w różnych miastach:
- "Stella" w Tychach,
- "Białołęka Dworska" w Warszawie
- "Chełmońskiego" w Krakowie,
- "Nowe Miasto II" w Zamościu
Finalnie Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Jana Zamoyskiego zrealizowała jedyną w kraju "jednostkę modelową" z programu rządowego PR-5, czyli "Nowe Miasto II". Załamanie gospodarki w Polsce w latach 1979 - 1981 nie pozwoliło na kontynuację projektu w innych lokalizacjach.
Z perspektywy czasu można stwierdzić, że było to wyzwanie technologiczne, sprzętowe i organizacyjne dla wykonawcy osiedla tj. Kombinatu Budowlanego w Zamościu pod dyrekcją Edwarda Gańczaka.
Osiedla zostały podzielone na kolory. Z początku miało być ich aż 7. Jednak plan się nie powiódł
Małgorzata Kapłon, Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana Zamoyskiego wyjaśniła, że jednostka modelowa w Zamościu obejmuje osiedla realizowane w takiej kolejności:
- pomarańczowe,
- niebieskie,
- zielone przy ul. Hetmana Jana Zamoyskiego
- brązowe,
- żółte,
- fioletowe przy ul. Prym. Stefana Wyszyńskiego.
Edward Typiak, który był jednym z budowniczych "Nowego miasta II" wspomniał w swoim artykule, że osiedle miało dzielić się na siedem zadań, które dzisiaj różnią się kolorami. Niestety siódme zadanie nie powstało ze względu na panujący kryzys. Mężczyzna dodał, że ostatni budynek miał być najłatwiejszym, gdyż miał charakter wypoczynkowo-usługowo-kulturalny.
Małgorzata Kapłon wyjaśniła również, że zbudowano aż 51 budynków mieszkalnych, liczących 1 751 mieszkań i 108 871 m² powierzchni użytkowej, 6 świetlic osiedlowych, 3 pawilony handlowo-usługowe, 2 szkoły podstawowe oraz 2 przedszkola. Prezes dodała, że do obsługi modelowej jednostki zrealizowano budynek Zakładu Remontowo-Konserwacyjnego, budynek siedziby Spółdzielni o powierzchni oraz Osiedlowy Dom Kultury "Okrąglak".
Tunele wciąż znajdują się pod blokami. Tak wyglądał eksperyment PRL-u
PR-5, jak na tamte czasy, to był bardzo innowacyjny i awangardowy projekt. Małgorzata Kapłon wskazała kilka najważniejszych rozwiązań organizacyjnych, technicznych i funkcjonalnych danego planu budowlanego. Jako pierwsze wymieniła wyłączenie z kategorii mieszkania pokoju dziennego. Ze względu na obowiązujący ówcześnie system bezwzględnego przestrzegania norm zaludnienia, wyłączenie pokoju dziennego z kategorii lokalu pozwalało przydzielać większe mieszkania, jednak odstąpiono od tej zasady. Prezes wspomniała również o realizacji mieszkań "wielopokoleniowych", dzięki którym rodziny mogły wieść samodzielne życie.
W trakcie budowy osiedla odstąpiono także od norm obowiązujących przy realizacji miejsc postojowych, gdyż obowiązywało wtedy na osiedlach jedno miejsce parkingowe na dwa mieszkania. W przypadku tego osiedla, cały parking był darmowy dla jego mieszkańców. Na osiedlu jednak położono wiele kładek pieszych, które miały ograniczyć kontakt między człowiekiem a autem. Niektóre z budynków miały niską zabudowę z myślą o osobach o ograniczonej sprawności fizycznej. Jednak liczne mostki na terenie "Nowego Miasta II" utrudniały życie osobom niepełnosprawnym. Największe zaskoczenie wciąż budzi 3-kilometrowa sieć tuneli, która znajdują się pod blokowiskiem.
Pełne uzbrojenie osiedla wprowadzono do przełazowych kanałów zbiorczych z wyłączeniem sieci sanitarnych i deszczowych.
To tunele o łącznej długości ponad 2,8 km. Znajdują się one pod kolorowymi osiedlami i są połączone ze wszystkimi budynkami. Można się nimi przemieszczać. Każdy z nich ma ok. 1,8 metra wysokości i około 2 metry szerokości.
Budowniczy Osiedla im. Jana Zamoyskiego wyjawił, że blokowisko powstało dzięki osobom, którym naprawdę na tym zależało:
Powstanie tego DZIEŁA mogło się wydarzyć dzięki ludziom z pasją.
Zobacz również: Quiz o PRL: Jak dobrze pamiętasz życie w tamtych czasach?