Bracia, księża, przyjaciele. Jak wyglądały relacje rodzinne Josepha Ratzingera?

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że papież Benedykt XVI wiarę wyniósł z domu. Jak wspominał, matka obdarzyła go „serdecznym zmysłem religijnym”, brat zaś był jego kompanem w zabawach w… kościół. I choć po latach Joseph objął w tym kościele najwyższe stanowisko, jego relacje z rodziną pozostały niezmienne: serdeczne i pełne miłości. Niezwykle bliskie stosunki łączyły go z bratem, Georgiem, którego nazywał "towarzyszem" i "niezawodnym przewodnikiem".

Portret rodziny Ratzingerów
Portret rodziny RatzingerówGerman Catholic News Agency KNA via Getty ImagesGetty Images

31 grudnia świat obiegła informacja o śmierci byłego papieża, Benedykta XVI. Kardynał Joseph Ratzinger zmarł w wieku 95 lat. Jaki był prywatnie? Jak wyglądały jego relacje rodzinne? Oto garść informacji.

Joseph Ratzinger pochodził z niezbyt zamożnej niemieckiej rodziny. Jego ojciec, Joseph, był wiejskim żandarmem, matka zaś kucharką, pracującą w  niewielkich pensjonatach.

Mały Joseph, który przyszedł na świat w Wielką Sobotę 1927 roku, był trzecim dzieckiem swoich rodziców. Jego starszym rodzeństwem byli Maria i Georg.

Rodzina Ratzinegrów odznaczała się żarliwą religijnością (w swoich wspomnieniach Ratzinger podkreślał, że matka obdarzyła go "serdecznym zmysłem religijnym"). Nic więc dziwnego, że Joseph o związaniu swego życia z kościołem zaczął myśleć bardzo wcześnie, już jako nastolatek deklarował, że zostanie księdzem. Czasem te dziecięco-młodzieńcze marzenia dawały o sobie znać w zabawny sposób. "Jako dzieci często bawiliśmy się w księdza. Jeden z nas był ministrantem, a drugi «odprawiał» Mszę. Mieliśmy nawet specjalne stroje uszyte przez mamę" - wspominał w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami magazynu "Inside the Vatican" jego brat, Georg (cyt. za Deon.pl).

"Wiem, że zaraz usłyszę brata"

Joseph Ratzinger żegna na lotnisku brata Georga
Joseph Ratzinger żegna na lotnisku brata GeorgaRalph Orlowski/Getty ImagesGetty Images

Zabawy okazały się być zwiastunem przyszłości. Tak Joseph, jak i Georg zostali wyświęceni na księży. Sakrament przyjęli tego samego dnia -  29 czerwca 1951 roku w katedrze w bawarskiej Fryzyndze.

Później ich drogi rozeszły się - obaj wybrali inny kierunek rozwoju w strukturach kościoła. Joseph poświecił się karierze naukowej, z czasem zyskując miano jednego z najważniejszych niemieckich teologów, Georg zaś związał swoje życie z muzyką sakralną.

Moment wyboru Josepha Ratzingera na stolicę piotrową, Georg wspominał następująco: "Kiedy dowiedziałem się o jego wyborze ogarnął mnie smutek. Zdałem sobie sprawę, że dla niego oznacza to koniec życia prywatnego i osobistego" (cyt. za Deon.pl).

Jednak nawet po objęciu przez Josepha Ratzingera najwyższego stanowiska w kościele Katolickim, braciom udało się utrzymać bliskie relacje. Georg odwiedzał papieża w Watykanie i jak wyznał w cytowanym już wywiadzie, czuł się nieco zakłopotany, gdy na lotnisko przyjeżdżał po niego specjalny samochód. Bracia widywali się regularnie, przy okazji świąt Wielkanocnych. Często prowadzili również rozmowy telefoniczne. Właśnie w tym celu Georg zamontował w swoim ratyzbońskim domu osobny telefon.  "Kiedy dzwoni, wiem, że zaraz usłyszę brata" - mówił.

Georg Ratzinger zmarł 1 lipca 2020 roku. W ostatnich chwilach towarzyszył mu brat, wówczas już "papa emeritus".

Kilka lat wcześniej, podczas uroczystości nadania Georgowi honorowego obywatelstwa Castel Gandolfo, Joseph tak mówił o swoim bracie: "Od początku mojego życia mój brat zawsze był dla mnie nie tylko towarzyszem, ale i niezawodnym przewodnikiem. Był on dla mnie punktem orientacyjnym i referencyjnym z jasnością, determinacją swoich decyzji. Zawsze wskazywał mi drogę do przebycia, nawet w trudnych sytuacjach" (cyt. za Vatican News).

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas