Bregovic: W przyrodzie nie istnieje monogamia

Słynny jugosłowiański kompozytor i muzyk Goran Bregovic jest wprawdzie od 25 lat żonaty, ale to nie przeszkadza mu twierdzić, że monogamia nie istnieje. "Uważam, że w naturze ludzkiej nie ma miejsca na monogamię" - powiedział artysta podczas niedawnej wizyty w Polsce.

Goran Bregovic niczym wisienka
Goran Bregovic niczym wisienkaINTERIA.PL

W rozmowie Goran nie unikał odpowiedzi na pytania o stosunki męsko-damskie. Powiedział: "Całe nasze życie polega na robieniu wrażenia na kobietach i odwrotnie. Mam za sobą wszelkie możliwe doświadczenia erotyczne, oprócz homoseksualnych. Nie umiem sobie wyobrazić przyjemności bez kobiet. Może są ludzie, którzy w wolnych chwilach lubią grać w szachy. Ale ja szczerze mówiąc do niech nie należę".

"Poza tym w przyrodzie nie istnieje monogamia. [...] Wierność to wynalazek religijny. Według kościoła nie możemy żyć jak zwierzęta. Ja jednak będę się upierał przy swoim zdaniu: uważam, że w naturze ludzkiej nie ma miejsca na monogamię. [...] Tu nie chodzi o seks. Tu chodzi o ciekawość drugiego człowieka".

"Kiedy miałem 17 lat, grałem w nocnych klubach. Widziałem więcej nagich kobiet niż możesz sobie wyobrazić. Potem przez 15 lat byłem przystojnym gitarzystą rockowej kapeli. Zmieniałem kobiety jak hotele i sceny, na których graliśmy. Taką intensywność mam już za sobą. Jestem z kobietami blisko nie dla seksu, ale z ciekawości".

52-letni kompozytor wyraził także opinię, że dzieci o wiele bardziej potrzebują obecności matki niż ojca. Rolę ojca porównał do wisienki, którą udekorowano tort.

"Lubię tę pozycję bycia trochę nieosiągalnym. Gdybym był z moimi córkami codziennie, bałbym się, że się mną znudzą. Kiedy patrzę na Emmę i Unę po dłuższej nieobecności, nie wierzę, że to moje dzieci. Są takie śliczne. Czasem wydaje mi się, że wypożyczyliśmy je z jakiejś agencji dzieci-modeli" - dodał Bregovic.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas