Chiński, japoński i indyjski
Przygotowuje się go z ryżu, mąki gryczanej, soi lub konjacu. Zwykle podawany jest w miseczkach, ale czasem trzeba wyławiać go z bambusowej rury lub wkładać do bułki po hot-dogu. Mowa o azjatyckim makaronie.
Makaron z historią
Okazuje się jednak, że najstarszy znany makaron został znaleziony nie na Półwyspie Apenińskim, ale w chińskiej miejscowości Lajia nad brzegiem Rzeki Żółtej. Podczas prac archeologicznych odkryto tam wazę pełną długich na 50 cm nitek makaronu, które mają ponad 4 tys. lat. Dokonane w 2000 roku odkrycie potwierdziło to, co Chińczycy wiedzieli od dawna - ojczyzną makaronu są Chiny. Okazuje się, że do dziś w krajach takich jak Chiny, Japonia czy Korea makaron jest podstawowym składnikiem wielu dań.
Ryżowy vermicelli
W Indiach nosi nazwę "sevai" (przygotowuje się go z gotowanego 3 godziny ryżu, który następnie ugniata się i za pomocą specjalnej prasy formuje nitki), a na Sri Lance - idiyappam (tu, z dodatkiem masła ghee makaron ryżowy jest bardzo popularnym daniem śniadaniowym).
Oprócz ryżu do produkcji makaronu wykorzystywana jest także soja. Makaron przygotowywany na jej bazie nazywa się "crystal noodles", czyli "przezroczystymi nitkami".
Buddyzm i soba
Najpopularniejszy makaron japoński przygotowywany jest z mąki gryczanej. Zbiory gryki odbywają się w Japonii cztery razy do roku, jednak najbardziej ceniona mąka pochodzi z roślin zebranych wczesną wiosną na wyspie Hokkaido. Przygotowuje się z niej makaron zwany "shin-soba", który ceni się wysoko za słodki smak i "oszałamiający aromat".
Soba to bardzo cienkie, długie nitki, o cierpko - słodkim smaku. Makaron przywędrował podobno do Japonii z Chin, skąd sprowadzili go mnisi buddyjscy.
Makaron na zdrowie
Soba jest tradycyjnie spożywany z okazji obchodów Nowego Roku w większości miast Japonii, a dzień ten nazywa się "Toshikoshi soba". Z makaronem wiąże się, zanikający już zwyczaj, witania nowych sąsiadów, którym zanoszono miseczkę soba (nowym mieszkańcom miała zapewnić dostatek, a pozostałym - przychylność nowoprzybyłych).
Drugim pod względem popularności makaronem jest, również pochodzący z Chin, udon. Do jego produkcji używa się mąki pszennej, dlatego nitki są dłuższe i grubsze niż soba. Oba makarony używa się do podobnych potraw, jednak udon częściej je się na zimno.
Polowanie na makaron
Ciekawym makaronem, również japońskim, jest somen. Sam makaron przypomina mocno spłaszczone nitki spaghetti, jednak na uwagę zasługuje sposób podania. Latem niektóre restauracje decydują się na serwowanie potrawy "nagashi s'men" (jap. płynący somen). Nici makaronu umieszcza się w bambusowej rurze, którą ustawia się pod kątem na całej długości restauracji lub ogrodu. Makaron płynie rurą (zanurzony w zimnej wodzie, bez dodatków), a zdaniem klientów jest złapanie jak największe liczni nitek. Te niezłapane są najczęściej wyrzucane.
Bez kalorii i bez smaku
W Polsce, a także w całej Unii Europejskiej, nie można spróbować wielu produktów na bazie tej rośliny, ponieważ została uznana za niebezpieczną (po tym, jak w USA zanotowano kilka przypadków uduszeń podczas jedzenia galaretki z konjacu). W Azji roślina jest bardzo popularna, podobnie jak robiony z niej makaron.
Cechą wyróżniającą shirataki jest bardzo niska zawartość kalorii oraz... brak smaku. Z tego powodu makaron spożywa się zwykle z aromatycznymi sosami.
Azjatycki fast-food
Podczas gdy w zachodnich fast-foodach królują głównie hamburgery i frytki, na Wschodzie dania "na szybko" składają się głównie z makaronu. Dwie najpopularniejsze potrawy noszą nazwy ramen i yakisoba.
Ramen przygotowuje się z długich nici makaronu zanurzonych w warzywnym, rybnym (Japonia) lub mięsnym wywarze (Chiny). Nieco bardziej skomplikowanym daniem jest yakisoba, czyli smażony w woku makaron, do którego dodaje się mocno przyprawioną wieprzowinę i warzywa. Ramen najczęściej je się w porcelanowych lub glinianych miseczkach, a yakisoba w... bułce (gotowe danie kształtem łudząco przypomina hot-doga).