Chodzenie ma znaczenie

Kapitan Tom Moore stał się ostatnio najbardziej rozpoznawalnym weteranem, którzy wsparł walkę z Covid-19 w Anglii. Swoją postawą zainspirował wiele osób, by pomagać i być aktywnym, pomimo ograniczeń z powodu wieku, czy choroby

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne 123RF/PICSEL

Życzenia i podziękowania

Kapitan Moore, weteran II wojny  światowej, postanowił do swoich setnych urodzin przejść 100 wokół domu, aby zebrać środki na wsparcie angielskiej służby zdrowia.

Jego deklaracja spotkała się z nadspodziewanym odzewem i w krótkim czasie mężczyzna nazbierał ponad 29 mln funtów. Postawił sobie zatem nowy cel - "zrobienie 200 kółek". 30 kwietnia obchodzi swoje 100 urodziny.

Z tej okazji dostał ponad 125 tys. kartek urodzinowych, które zostały złożone w szkole jego wnuka. Chłopiec mówi, że ilość życzeń jest po prostu niewyobrażalna. Szczególnie wzruszające są kartki od dzieci, zrobione własnoręcznie.

Aby upamiętnić setne urodziny kapitana, poczta angielska wypuściła okolicznościowy stempel, z życzeniami urodzinowymi dla bohatera wojny z Niemcami i walki z koronawirusem. 

Książę William i Księżna Kate w rozmowie z BBC wyrazili swój zachwyt i szacunek dla kapitana. William nazwał go nawet maszyną do zbierania pieniędzy, co rozbawiło starszego pana, który przyznał, że to wspaniałe, iż książę, docenia jego starania i wyraża się o nim w tak pozytywny, a zarazem zabawny sposób.

Tom Moore nagrał swoje przesłanie, w którym zachęca by wierzyć, że ta trudna dla wszystkich sytuacja wkrótce poprawi się, słońce zaświeci ponownie i już nikt nie będzie musiał chodzić sam.

Drużyna kapitana Moore’a

Kapitan zainspirował wiele osób, by zmieniły swoje życie na lepsze. Portal BBC miał okazję porozmawiać z niektórymi z nich. Trzynastoletnia Miranda przeszła wylew i spędziła cztery miesiące pod respiratorem. Postanowiła przejść 100 kółek na bieżni stacjonarnej, aby nazbierać na nowe respiratory, które pomogą ratować ludzkie życie.

Ponad osiemdziesięcioletni Mike Bigger grał w rugby w barwach Szkocji przez 40 lat. W 1992 roku w wyniku wypadku samochodowego doznał poważnego uszkodzenia mózgu. Dziś, dzięki chodzeniu, zebrał kwotę 25 tys. funtów, pokonując dystans 100 kroków. "Jestem szczęśliwy, że żyję, teraz spłacam dług" - mówi mężczyzna.

Kuzynostwo Maisie i Jack zamierzają zrobić 100 tys. kroków. Jack ma autyzm i nie potrafi mówić, ale napisał do kapitana Moore’a, że jest jego bohaterem, bo walczył za Anglię w czasie II  wojny światowej.

Z kolei Frank przy pomocy chodzika zamierza codziennie przejść 10 metrów. Chłopiec cierpi na rozszczep kręgosłupa. Do tej pory uzbierał 195 tys. funtów dla organizacji NSH Charities Together. Sam wielokrotnie korzystał z pomocy lekarzy, rehabilitantów i pielęgniarek podczas walki z chorobą, teraz chce podziękować za ich oddanie i profesjonalizm.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas