Chorwacja nieodkryta: rejon Kutiny-Moslaviny
„Wino mówi we wszystkich językach” - usłyszałam od Tomislava Trdenicia, właściciela winnicy położonej na wzgórzach chorwackiego regionu Moslavina. W trakcie kilkudniowego pobytu przekonałam się, że tutejsi winiarze robią wszystko, by ich gościom rozmawiało się jak najlepiej.
Porośnięte winoroślą, nasłonecznione wzgórza mogłyby z kolei opowiedzieć historie sięgające czasów Imperium Rzymskiego. Tradycja winiarska w tej części Chorwacji została bowiem zapoczątkowana przez Rzymian, którzy przed wiekami zasadzili tu pierwsze winogrona.
Dziś okolice Moslaviny pełne są niewielkich, prywatnych i rodzinnych winnic. W większości z nich możemy degustować wino w pięknych okolicznościach przyrody, a do tego zjemy tradycyjny, pięciodaniowy obiad (przebojem jest karp pieczony na drewnianych widełkach). Niektóre zaś pełnią rolę gospodarstw agroturystycznych, w których warto zatrzymać się na dłużej. Vinarija August oferuje noclegi w, liczącym ponad 150 lat, tradycyjnym domu z drewnianymi okiennicami. Działa tu również restauracja słynąca z dań przygotowywanych według klasycznych przepisów i pieczonych w ceglanym piecu. By jeszcze lepiej poczuć sielski klimat, na wycieczkę po okolicy warto wybrać się tradycyjną bryczką.
Winnym specjałem regionu jest Škrlet - białe wino o złotym odcieniu i słodko-kwaśnym posmaku. Jego nazwa pochodzi od purpurowych kropek pojawiających się na bardzo dojrzałych winogronach. Dobry Škrlet powinien być niskoprocentowy, orzeźwiający, z wyraźnymi owocowo-waniliowymi nutami. Świetnie smakuje z półtwardym, delikatnym serwem owczym, chętnie serwowanym przez gospodarzy.
Wycieczkę winnym szlakiem Sisak-Moslaviny najlepiej połączyć z poznawaniem tradycji regionu. Wiele dla zachowania jego unikalnego dziedzictwa zrobiła Zorka Sever - urodzona w 1894 roku malarka, poetka i nauczycielka. Pamięć aktywistki z Zagrzebia uczczono, nadając nowo otwartej szkole w Popovačy jej imię. W tej miejscowości znajdują się także skanseny zaaranżowane w charakterystycznych dla regionu drewnianych domkach , tzw. "Gankach" (ich chorwacka nazwa to Trijem). W zrekonstruowanych izbach wiejskich znajdziemy m.in. stroje ludowe z, wyszywanymi haftem krzyżykowym, kwiatowymi i geometrycznymi wzorami, dokumenty oraz dzieła lokalnych malarzy.
Członkinie, działających m.in. w Popovačy, kół gospodyń wiejskich wyrabiają naturalne miody (przebojem jest miód z kasztanów będących symbolem tego okręgu) i oliwę dyniową o wyrazistym smaku, częstują mocną i słodką nalewką wiśniową, wypiekają pieczywo i trudnią się rękodziełem. Regionalnych smakołyków można skosztować podczas cyklicznych imprez i targów. Szukać warto ich także w sklepikach z naturalnymi produktami. W pobliskiej Kutinie, przy ulicy Crkvena, w jednym z pięciu "Ganków" zainstalowano multimedialne ekrany. Zwiedzający może obejrzeć na nich krótkie filmiki poświęcone m.in. tradycyjnym wypiekom, instrumentom ludowym czy zwyczajom.
Samo miasteczko urzeka XVIII i XIX-wiecznymi budynkami, wśród których wyróżnia się barokowy Kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Niepozorna bryła skrywa prawdziwe architektoniczne perły - piękny ołtarz z licznymi rzeźbami i złoceniami, barokowe konfesjonały oraz 200-letnie organy.
W majestatycznym, XVIII-wiecznym domu Erdody działa Muzeum Moslaviny. Jego zbiory sięgają czasów prehistorycznych (na wystawie archeologicznej znajdziemy m.in. toporki pochodzące z neolitu czy naczynia z epoki brązu). Historię regionu prezentowaną w kolejnych salach wieńczy opowieść o współczesności. Świetnie zachowane eksponaty z czasów Cesarstwa Rzymskiego (do I w.n.e. na terenach dzisiejszej Chorwacji znajdowała się rzymska prefektura Ilirii) uświadamiają, jak rozwinięta była myśl techniczna przodków. Uderzającym przykładem są cegły z wydrążonym środkiem, dzięki którym gorące powietrze z paleniska rozprzestrzeniało się po całym pomieszczeniu - element hypocaustum, czyli odpowiednika dzisiejszego ogrzewania podłogowego.
Na kolację, połączoną rzecz jasna z degustacją wina, warto udać się do restauracji King’s Pub (nazwa może być myląca, ale zamówicie tu nie tylko przekąski do piwa, a przede wszystkim tradycyjne potrawy podane w słusznych rozmiarów porcjach). Na wypadek, gdyby biesiadowanie się przedłużyło, na strudzonych gości czekają przestronne i nowocześnie urządzone pokoje.
Elementy rzymskiego hypocaustum znaleziono także w pobliskiej wsi Osekovo podczas wykopalisk prowadzonych między 1996 a 2006 rokiem. Archeolodzy dokonali tu niezwykle cennego znaleziska. Wykopano bowiem pozostałości fundamentów 11 pomieszczeń oraz 24-metrowego odpływu ściekowego. Fragmenty mozaik, a szczególnie marmurowych filarów wskazują na wysoki standard życia dawnych mieszkańców. Pierścionki, kolczyki i klamry z Osekova pochodzą według badaczy z okresu między I a III w.n.e.
Wielbiciele architektury drewnianej nie mogą pominąć wsi Krapje, leżącej na terenie Parku Krajobrazowego Lonjsko Polje. Zachowało się w niej aż 80 oryginalnych "Ganków", wiele z nich w bardzo dobrym stanie. Tutaj też początek mają liczne, piesze i rowerowe, szlaki turystyczne. Sprzęt można wypożyczyć na miejscu i bez przeszkód rozkoszować się unikalną przyrodą Lonjsko Polje.
Rezerwat, wpisany w 2005 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO, nie bez kozery nazywany jest "Amazonią Europy". Krystalicznie czyste powietrze i niezwykły mikroklimat, który wytworzył się m.in. dzięki bliskości rzeki, sprawiają, że w parku żyje aż 251 gatunków ptaków (z czaplą siwą i czarnym bocianem na czele), 58 gatunków ssaków (przy odrobinie szczęścia zobaczymy stado dzikich koni, jelenia, lisa lub kolonię wydr) i 41 gatunków ryb. Na bujną roślinność składa się 550 gatunków roślin, a wśród nich m.in. lotosy, lilie wodne czy algi.
Obcować z tym bogactwem natury możemy na kilka sposobów: aktywni postawić powinni na trekking, kajaki i rower, pozostali wybrać mogą krajoznawczy rejs statkiem po Sawie lub przejażdżkę traktorem z przystosowaną do przewozu ludzi przyczepą. Na terenie parku znajdują się specjalne wieże obserwacyjne dla miłośników przyrody i entuzjastów fotografii. We wsiach położonych na terenie parku również napotkamy skanseny. W ich wnętrzach skupiono się jednak przede wszystkim na dawnym rzemiośle: przędzalnictwie, wikliniarstwie i wyplataniu sieci. O czystości powietrza świadczy aż 38 gatunków, żyjących w Lonjsko Polje, gatunków ważek - te drapieżne owady czują się bowiem dobrze wyłącznie w środowisku bez zanieczyszczeń. Nic dziwnego, że do parku o powierzchni ponad 50 ha przyjeżdżają chętnie nawet turyści z odległej Azji.
Ich wzorem wizytę w okolicach Moslaviny połączyć można ze zwiedzaniem, oddalonego zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów, Zagrzebia. Dobrym pomysłem jest także zwieńczenie wyprawy szlakiem wina dwudniowym relaksem w Termach Topusko i odwiedzinami w stolicy województwa - mieście Sisak, nad którym króluje twierdza Stari Grad. W przypadku tego regionu, zejście z utartego szlaku naprawdę popłaca.