Czego pragną samotni

Moda na singli rozlewa się po Polsce. Zazwyczaj dobrze zarabiający młodzi ludzie to najlepsi klienci - nie mają dzieci, najwięcej wydają na luksusowe produkty i przyjemności. Mimo to w Polsce niemal nikt nie stara się zarobić na singlach.

Bridget Jones, najsłynniejszy singel na świecie, w lodówce, prócz wódki, miała tylko przeterminowane jedzenie, a na weekendowe wypady za miasto mogła liczyć wtedy, kiedy akurat udało jej się dorwać partnera. Prześladowała ją myśl, że umrze w domu i nikt tego nie zauważy.

Samotni z przymusu

Życie prawdziwego singla często niczym nie różni się od perypetii filmowej bohaterki. Według GUS w Polsce jest 7mln jednoosobowych gospodarstw domowych. - To zazwyczaj wykształceni ludzie, dobrze zarabiają, mieszkają w dużych miastach, a w pojedynkę żyją z przymusu, nie z wyboru. Często nie mają dzieci, więc pieniądze wydają tylko na siebie - charakteryzuje statystycznego samotnego Polaka Katarzyna Adamowicz z Połówki Pomarańczy z Wrocławia, pierwszego w kraju klubu dla singli. Jej zdaniem "pojedynczy" to najbardziej niedoceniani klienci na naszym rynku.

Bez urlopów

Na Zachodzie samotni mężczyźni o blisko 40 proc. częściej od kolegów żyjących w związkach korzystają z usług biur podróży. Na życie wydają średnio o 500 euro więcej, częściej zmieniają samochody czy surfują po internecie. Wydatki singli stanowią 53 proc. wszystkich transakcji dokonywanych za pomocą kart kredytowych.

W Polsce mało kto wyciąga rękę po te pieniądze. - Hipermarkety preferują rodziny. Duże paczki są tańsze niż pojedyncze artykuły. Większość promocji działa na zasadzie "kup dwa produkty, trzeci dostaniesz gratis". Ale na co mi trzy szampony? - żali się Sylwia, 32-letnia rozwódka szukająca właśnie nowego partnera.

Podobnie jest z knajpami. - Nie mamy specjalnej oferty dla singli. Ale dużo się ich tutaj kręci - mówi Pietia, menedżer Le Madame, elitarnego i snobistycznego lokalu w Warszawie.

Biura podróży żądają od samotnych dopłat - nawet do kilku tysięcy złotych - za noclegi w pojedynczych pokojach.

Rosnąca liczbę singli postanowiły wykorzystać niektóre firmy. - Daje się im lepsze samochody, wyższe limity rozmów przez komórkę, w biurach buduje się łazienki. Jednak nic za darmo. Firmy wiedzą, że nie mają partnera ani rodziny, więc zachęca się ich, by jeszcze więcej czasu poświęcili pracy - uważa Katarzyna Adamowicz. Efekt? Single wykorzystują najmniej urlopów.

Targi pojedynczych

Tymczasem na Zachodzie rynek już docenił singli. Organizuje się nawet targi produktów i usługi dla samotnych. Najbliższe zaplanowano na 1 i 2 października w Barcelonie. Ich organizatorem jest Laura Racioppi, samotna Włoszka, która na własnej skórze odczuła niedogodności życia singla. Kilka lat temu postanowiła pomóc ludziom takim jak ona. - W Europie 40 proc. wydatków na żywność i 60 proc. na produkty pielęgnujące zdrowie i urodę przypada na osoby żyjące w pojedynkę - mówiła Racioppi w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "La Vanguardia".

To dzięki takim jak ona w Grecji, USA czy Francji buduje się specjalne ośrodki wypoczynkowe, organizuje kursy i imprezy. Wszystko tylko dla "pojedynczych". Niewykluczone, że jeszcze w tym roku w jednym z dużych biur podróży pojawią się specjalne oferty dla polskich singli. O ich prawa walczą Połówki Pomarańczy - tworzą sieć punktów przyjaznych samotnym, w których mogą liczyć na zniżki.

Na razie takie sklepy czy salony piękności działają we Wrocławiu. W listopadzie pojawią się także w Warszawie, a później w Katowicach i Krakowie.

Fakty - samotni

• Z danych Eurostatu wynika, że w państwach "starej Europy" żyje dzisiaj blisko 160 mln singli. W Irlandii, Finlandii czy Szwecji stanowią oni ponad połowę ludności.
• Według GUS osoby żyjące samotnie wydają na siebie średnio 1,5 raza więcej niż te z 2-osobowego gospodarstwa domowego.
• Pierwszy w Polsce klub dla singli Połówka Pomarańczy działa we Wrocławiu od maja. Skupia blisko 2 tys. samotnych z całego kraju.

Single party

Amerykanów ogarnia moda na przyjęcia organizowane przez ludzi będących znowu do wzięcia. 35-letni Mark rozstał się z Anną z powodu różnicy zdań dotyczących wspólnej przyszłości. Szybko stwierdził, że w najbliższym otoczeniu nie ma osoby, z którą mógłyby się związać. Wyprawiając single party, Mark dał otoczeniu znać, że znowu jest do wzięcia. Tego typu zabawy to najnowszy trend w Nowym Jorku.

Kraj pojedynczych

Najwięcej singli jest w Szwecji - co czwarty obywatel tego kraju żyje samotnie. Kilka lat temu cały kraj rozgrzała dyskusja, czy single powinni mieć własnego ministra. W sondażu gazety "Aftonbladet" większość Szwedów była przeciwna. Ale patrząc na przykład Francji, można być pewnym, że prędzej czy później samotni staną się liczącą się siłą w polityce. Nad Sekwaną, gdzie jest 8 mln "pojedynczych", już działa stowarzyszenie walczące z ekonomiczną, podatkową oraz prawną dyskryminacją singli.

Maciej Cnota

Tekst pochodzi z gazety

Dzień Dobry
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas