Czego się naprawdę boję?
Hmm.. ..Szczerze mówiąc na co dzień staram się ukryć swoje lęki przed innymi ludźmi. Po pierwsze wychodzę z założenia, że inni i tak nie zrozumieją moich fobii, a po drugie nie chcę aby uznawano mnie za osobę słabą.
Gdy byłam mała przerażały mnie okna.Tak właśnie te same przez które codziennie spoglądamy na podwórko i które szorujemy na święta.Niestety w nocy nie wyglądały one dla mnie tak czysto i przejrzyście jak w dzień.Mimo iż mieszkam na czwartym piętrze, bałam się, że ujrzę w nich jakąś twarz, nie odbicie, ale twarz z zewnątrz...
To już jednak minęło i nie wracajmy więcej do tego.
Dziś, tak chyba jak każda kobieta boję się pająków-a właściwie nie tego, że mogą mi coś zrobić, ile że gdy zasnę będą chodziły po mojej twarzy, a ja nawet się nie zorientuję.Myślę,że każdego właściciela mojego kota przerażałyby poranki.Nie jest to przyjemne, kiedy o 7.00 mój kotek budzi mnie gryzieniem moich stóp.
Często również obawiam się czy zostanę zaakceptowana w nowym towarzystwie oraz tego, czy odnajdę kiedyś swoją miłość(samotne panie wiedzą o czym mówię).
Wiem że to co teraz napiszę, dla wielu ludzi może wydawać się śmieszne.
Moim prawdziwym lękiem, który wyniosłam ze szkoły jest strach przed bieganiem.Owszem, mogę przebiec się do autobusu, ale żeby biegać sama dla siebie-to nie ma mowy.Wszystko przez moich nauczycieli od w-f.To oni zmuszali mnie do biegania kilometrów na ocenę i kazali uczestniczyć w konkursach biegów przełajowych,a trzeba dodać,że to nigdy nie było moją mocną stroną, nie mówiąc już o stresie przed startem.I jak po takim czymś można lubić bieganie?
A jeszcze jedna i właściwie najważniejsza sprawa.Najbardziej boję się jednak utraty moich najbliższych, a co się z tym wiąże samotności.Kiedy w wieku 10 lat umarła mi mama, tata i rodzeństwo stało się dla mnie prawdziwym skarbem(choć nie zawsze im to okazuję).Dlatego okropnym przeżyciem był dla mnie sen, w którym ginął mój tata, siostra i ja.Nie chciałabym go zobaczyć po raz drugi.
Tekst jest pracą konkursową na temat "Tego się naprawdę boję...".