Czemu zdrada tak boli?
Jeszcze rok temu powiedziałabym, że można być szczęśliwą, dziś powiem, że chcę umrzeć.
Mąż prosi mnie o wybaczenie, ale ja, mimo że go bardzo kocham, nie potrafię wybaczyć i zapomnieć. Codziennie patrzę w jej okna i widuje ją. W domu wybuchają ciągle awantury. Mąż powiedział, że nie odejdzie, bo mnie kocha... Jak mam w to uwierzyć, skoro on ciągnął ten romans mimo, że wcześniej dwa razy uratował mi życie po próbach samobójczych właśnie z powodu zdrad...
Nie daję już rady, potrzebuję pomocy, bo wykończę się psychicznie i najbardziej ucierpią na tym dzieci. chociaż one cierpią już teraz, słysząc codzienne kłótnie... Co mam robić?!
Odpowiedź psychologa:
Nie wiń się za to, że nie panujesz nad sobą i swoimi emocjami - to zrozumiałe w sytuacji, jaka Cię spotkała. Trudno abyś była w tej chwili zdolna do porozumienia z mężem, wybaczenia mu, zaufania... Inicjowanie teraz dyskusji z mężem nie przyniesie dobrych rezultatów. Potrzebujesz więcej czasu na przemyślenie różnych spraw, czasu który poświęcisz samej sobie.
Z tego co i jak napisałaś wynika, że jesteś w bardzo złej kondycji psychicznej i wymagasz szybkiej pomocy psychologiczno-psychiatrycznej. Zrozumiałam, że mąż nie pierwszy raz już Cię zdradził a Ty dwukrotnie z tego powodu próbowałaś popełnić samobójstwo. Z uwagi na takie traumatyczne doświadczenia oraz obecne stresy i myśli samobójcze powinnaś zgłosić się do psychologa lub psychiatry. Lekarz prawdopodobnie przepisze Ci leki, które zmniejszą napięcie, ale to nie wystarczy - aby zapobiec kolejnemu załamaniu, uchronić przed kolejnym rozczarowaniem powinnaś także podjąć psychoterapię.
Pracę terapeutyczną możesz odbyć sama lub wspólnie z mężem. Jeśli macie tworzyć szczęśliwą rodzinę musicie włożyć to sporo pracy, czekają Was zmiany. Im szybciej zgłosisz się po pomoc tym lepiej dla Ciebie i Twoich dzieci.
Małgorzata Zwolak - Kamińska - psycholog pracująca w warszawskiej Poradni Zdrowia Psychicznego