Barcelona to raj dla złodziei? "Jedno z najbardziej zagrożonych miast Europy"
Barcelona, chociaż piękna, to od lat ma opinię miejsca, w którym trzeba pilnować wszystkiego – od portfela po zwykłą ładowarkę do telefonu. Miasto jest w czołówce europejskich metropolii pod względem "aktywności" kieszonkowców, gangów złodziei i przestępstw ulicznych. Dlaczego tak się dzieje i jak działają rabusie? Opowiem wam z perspektywy osoby, która mieszkała tam długo i doświadczyła kradzieży na własnej skórze.

Spis treści:
Gdyprzyjechałam do stolicy Katalonii kilka lat temu, byłam zachwycona - słońce, tapasy, po prostu raj na ziemi. Szybko przekonałam się jednak, że wystarczy dosłownie 30 sekund nieuwagi, by coś zniknęło. Ktoś ukradł mi portfel, w którym znajdowały się wszystkie wartościowe karty i dokumenty. Później znajomi, którzy w Barcelonie mieszkali już znacznie dłużej, twierdzili, że to mój "chrzest". Że każdy mieszkaniec musi zostać okradziony przynajmniej raz.
Od tamtej pory telefonu i dokumentów nie spuszczam z oka. Przyznacie jednak, że cała sytuacja jest nieco absurdalna.
Im więcej turystów, tym więcej kradzieży? Ofiarami padają też mieszkańcy
Barcelona jest jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych na świecie. Każdego roku odwiedza ją ponad 12 milionów turystów, a to dla złodziei prawdziwy raj: zagubieni odwiedzający, zatłoczone ulice, rozkojarzeni ludzie z telefonami w rękach. To jednak nie wszystko, ponieważ ofiarami rabusiów bardzo często padają też lokalni mieszkańcy.
Krótko mówiąc: absolutnie każda osoba, która znajduje się w Barcelonie, musi mieć "oczy dookoła głowy". Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, jeśli złodzieje decydują się "odwiedzić" mieszkanie i wynieść z niego wszystkie wartościowe rzeczy. A i tak niestety dzieje się bardzo często. Obserwują właścicieli, czasami przez wiele dni, by wiedzieć, jak wygląda ich rytm dnia i kiedy nie ma ich w domu.

Kradzieże w liczbach. Jak Barcelona wypada na tle Hiszpanii i reszty Europy?
W 2024 roku w Barcelonie odnotowano 180 342 przestępstwa - to o 4,7% mniej niż rok wcześniej, ale nadal bardzo dużo. Z tego aż 94 517 to kradzieże, co stanowi niemal połowę wszystkich przestępstw w mieście.
W przeliczeniu na 1000 mieszkańców Barcelona notuje 48 przestępstw rocznie, podczas gdy w Madrycie wskaźnik wynosi 31/1000. Na tle innych europejskich miast Barcelona jest w ścisłej czołówce pod względem liczby rabunków: 398 na 100 000 mieszkańców, ustępując tylko Paryżowi (611). Londyn i Rzym wypadają nieco lepiej. Dla porównania w Krakowie czy Warszawie ten wskaźnik jest ponad… dwa razy niższy. W Warszawie to 25,4, a w Krakowie 25,9, co oznacza znacznie niższe ryzyko kradzieży i napadów.
Kto kradnie najczęściej? Nie pojedyncze osoby, a zorganizowane grupy
Najczęściej złodzieje to członkowie świetnie zorganizowanych grup przestępczych. Wśród nich są kieszonkowcy, którzy działają w duetach albo w małych gangach.
Jedna osoba zagaduje, pyta o drogę lub udaje, że coś upuściła, a w tym czasie druga osoba wyciąga telefon czy portfel. Na plaży kradną wszystko - nawet ładowarki i ubrania. Nie tak dawno moim znajomym "zniknął" z plaży plecak z ubraniami na przebranie po pływaniu w morzu. Z kolei w metrze potrafią otworzyć torbę i zniknąć, zanim się obejrzysz. Zdarzają się też złodzieje na skuterach, którzy w sekundę wyrywają torbę lub telefon i uciekają. Takie sytuacje to chleb codzienny Barcelony - nie zliczę, ile razy widziałam je na własne oczy.
Według danych Mossos d'Esquadra w Barcelonie (*lokalnej policji) za większość przestępstw odpowiada grupa około 300 powracających sprawców - to głównie mężczyźni w wieku 18-25 lat, często o obcym pochodzeniu, mieszkający w squatach. Na co dzień w metrze działa ok. 100-150 kieszonkowców, często pochodzących z południowej Ameryki, Afryki Północnej i Rumunii.

Statystyki i policyjne działania
Na szczęście w ostatnich latach widać pewną poprawę. W pierwszej połowie 2024 roku liczba kradzieży spadła o 5% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku, a liczba napadów rabunkowych zmniejszyła się o około 8%. Policja wprowadziła specjalne programy, które koncentrują się na zatrzymywaniu złodziei-recydywistów. Tylko w 2024 roku zatrzymano 452 osoby odpowiedzialne za ponad 9 000 przestępstw, a policjanci przejęli tysiące sztuk broni białej i skuterów wykorzystywanych w kradzieżach.
Jak żyje się na co dzień? "Po prostu trzeba być czujnym"
Barcelona jest niezwykle urokliwa, ale trzeba uważać. Telefon trzymam zawsze w wewnętrznej kieszeni, torbę przewieszam z przodu, a w metrze jestem czujna. Czasem bywa to męczące, ale tylko tak można uniknąć kradzieży. To miasto zachwyca, ale nie daje taryfy ulgowej - każdy prędzej czy później uczy się, jak łatwo coś tu stracić. No cóż, coś za coś.
Barcelona - miejsce pełne życia i pięknych zakątków, ale także raj dla złodziei. To nie opinia, a fakt. Choć statystyki nieco się poprawiają, problem wciąż jest poważny. Planując przyjazd do Barcelony po prostu trzeba mieć to na uwadze.