Dosypują ją do napojów nie tylko kobietom. Może nawet zabić
Nie ma smaku i zapachu, można stracić po niej przytomność i mieć amnezję. Pigułka gwałtu i jej pochodne to substancje, które najczęściej stosują przestępcy seksualni. W klubach i dyskotekach do napojów dosypują ją też złodzieje. Ofiarą może paść każdy. Jakie są objawy po zażyciu narkotyku?
W ostatnich kilku miesiącach głośno było o trzech przypadkach gwałtów na nastolatkach - w każdym z nich pojawiał się wątek użycia tzw. pigułki gwałtu. W Biedrzychowej pod Wrocławiem pigułkę gwałtu dosypał koleżance przyjaciel z dzieciństwa. Przestępstwo nagrał wraz z innym sprawcą telefonem komórkowym.
Niepokojące badania
We Wrocławiu nastolatka zeznała, że została wyprowadzona niedaleko klubu przez dwóch mężczyzn i wykorzystana seksualnie. Badania toksykologiczne wykazały śladowe ilości GHB, a więc substancji, którą często zawiera tabletka gwałtu. Sprawa najpierw została umorzona, ale wróciła na wokandę po złożeniu przez rodzinę zażalenia na decyzję prokuratury. W Szczecinie trwa śledztwo w sprawie napaści seksualnej na inną młodą dziewczynę – napój z pigułką gwałtu miał podać jej barman.
Badania fundacji STER wykazały, że aż 30 proc. przestępstw na tle seksualnym dokonywanych jest z użyciem tego środka odurzającego. Pigułkę gwałtu i jej pochodne najczęściej stosują przestępcy seksualni, ale nie tylko. Narkotyk jest także wykorzystywany przez złodziei w nocnych klubach, dyskotekach czy na masowych imprezach. Zdarzały się przypadki zgłoszeń, w których mężczyznom po nocy w klubie zniknęło z konta nawet kilkanaście tysięcy złotych. Niewiele pamiętali z poprzedniego wieczoru, stracili świadomość, mimo, że nawet nie pili alkoholu.
Proszek, a nawet plaster
Czym są pigułki gwałtu i jej pochodne? Jak działają? To związki chemiczne, które wpływają na ośrodkowy układ nerwowy i, w zależności od dawki, wywołują określone zachowania: euforię lub otępienie, senność, utratę przytomności, wiotczenie mięśni, zaniki pamięci czy bełkot. Stan osoby po zażyciu pigułki gwałtu przypomina upojenie alkoholem - może on trwać od 20 minut do kilku godzin, często kończy się utratą świadomości. W USA i krajach Unii Europejskiej narkotyk ten zawiera najczęściej substancję GHB (kwas gamma-hydroksymasłowy), ale bywają/zdarzają się też kombinacje innych związków (np. pochodne benzodiazepiny, metakwalon czy konidyna). Wszystkie są szybko wchłaniane przez organizm i już po kilku godzinach od zażycia bardzo trudno je wykryć.
GHB występuje naturalnie w ciele człowieka, powstaje w ośrodkowym układzie nerwowym i posiada cechy neuroprzekaźnika. W dużej dawce powoduje stan okresowej amnezji czy skrajnego wyczerpania. Pigułkę gwałtu z GHB można wykryć w osoczu przez osiem godzin, a w moczu przez ok. 12 godzin od podania. Pigułka jest bezwonna, nie ma też smaku. Występuje pod postacią proszku, płynu, granulatu, tabletki, a nawet plastra. Nie ma możliwości, by osoba poszkodowana mogła ją wyczuć w napoju. Pigułka gwałtu może być śmiertelnie niebezpieczna, bo rozpiętość pomiędzy dawką skuteczną, a toksyczną jest niewielka – w zbyt dużej ilości powoduje głęboką śpiączkę, a nawet śmierć. Działanie substancji GHB potęguje alkohol. Przestępcy wykorzystują też inne środki odurzające, np. ketaminę, nazywaną „anielskim pyłem” czy flunitrazepam (znany pod nazwą „Forget me”), który jest środkiem wywołującym kilkugodzinną amnezję. Wszystkie pigułki gwałtu i ich pochodne nie mają smaku i zapachu, często nie da się ich wykryć nawet w wodzie.
Liczy się czas
Przestępstwa dokonane z użyciem pigułki gwałtu są bardzo trudne do udowodnienia. Osoby poszkodowane nie pamiętają sekwencji zdarzeń, twarzy sprawców, miejsc, w których doszło do przestępstwa. Na ich ciałach nie ma siniaków, otarć czy innych śladów przemocy. Świadkowie często zeznają, że widzieli, jak osoba poszkodowana była przez kogoś wyprowadzana, bo „ledwo trzymała się na nogach”, sprawiała wrażenie nietrzeźwej. Często jednak materiał dowodowy jest zbyt skąpy, by postawić domniemanego sprawcę w stan oskarżenia. Najbardziej liczy się czas – im szybciej osoba poszkodowana zdecyduje się na zgłoszenie na policję i wykona badania toksykologiczne, tym większa szansa na udowodnienie winy sprawcy, bądź sprawcom. Celowe dosypanie pigułki gwałtu do napoju może być nawet kwalifikowane jako usiłowanie zabójstwa.
- Policja przez cały rok prowadzi działania profilaktyczne i edukacyjne dotyczące m.in. działania pigułki gwałtu. Trudno jednak o szczegółowy opis skali problemu, ponieważ nie są prowadzone badania statystyczne na ten temat. Te sprawy są trudne w sensie dowodowym, bo większość osób nie zgłasza się na policję. Jeżeli ktoś jednak zdecyduje się na złożenie zawiadomienia, to podstawą na stwierdzenie, czy rzeczywiście podano ten narkotyk, będą badania toksykologiczne. Pigułka gwałtu słynie jednak z tego, że kilka godzin po zażyciu całkowicie znika z naszego organizmu. Czyli po dobie nie zawsze da się dokładnie stwierdzić, czy to właśnie GHB było przyczyną całkowitej utraty świadomości - tłumaczy st. sierż. Anna Zbroja-Zagórska z Zespołu Prasowego Małopolskiej Policji.
Drinktestery i Angel Shot
W USA opracowano specjalne drinktestery, które wykrywają obecność środków chemicznych w napoju. Mają one formę tekturowej podstawki, wskazują na obecność GHB i ketaminy. By wykonać test, należy nanieść kilka kropli napoju na poszczególne pola. Skuteczność drinktesterów potwierdza DEA (Amerykańska Agencja Antynarkotykowa). Jeśli pola zmienią zabarwienie, oznacza to obecność w napoju któregoś ze środków. Drinktestery są dostępne również w Polsce – można je za kilka złotych kupić w aptece.
W USA i Wielkiej Brytanii działa skuteczny sposób na zgłoszenie niebezpieczeństwa w klubie czy na dyskotece. Kobiety, które czują się zagrożone lub podejrzewają, że dosypano im czegoś do napoju, mogą powiadomić obsługę lokalu specjalnym kodem: zamówić fikcyjny drink o nazwie Angel Shot. Ta dyskretna metoda jest bardzo popularna: jeśli Angel Shot zamówiono bez lodu, to znaczy, że kobieta chciałaby, by ochrona odprowadziła ją do auta, jeśli z lodem – prosi o zamówienie taksówki. Angel Shot z limonką oznacza prośbę o wezwanie policji.
Rozmowa z Natalią Skoczylas z fundacji Feminoteka, która pomaga osobom poszkodowanym w przestępstwach na tle seksualnym:
Iga Dzieciuchowicz: Według badań fundacji STER aż 30 proc. zgwałceń to przestępstwa, do których doszło z użyciem tzw. pigułki gwałtu. Te przestępstwa bardzo trudno udowodnić, bo substancja szybko staje się niewykrywalna w organizmie. Czy polskie prawo definiujące przestępstwo zgwałcenia nadąża za rzeczywistością?
Natalia Skoczylas: - Polskie prawo nadal nie rozpatruje kwestii świadomej zgody na seks. Nie ma wdrożonych i faktycznie działających procedur postępowania w przypadku zgwałcenia. W Polsce nie ma ani jednej instytucji w formie punktu interwencyjnego czy ośrodka, który byłby dedykowany tylko i wyłącznie osobom z doświadczeniem przemocy seksualnej. W szpitalach nie ma specjalnie wyznaczonej osoby na dyżurze, która zajmowałaby się opieką nad osobą pokrzywdzoną, co oznacza zapewnienie jej wsparcia emocjonalnego wrażliwego na tego typu traumę, przedstawienie informacji dotyczących tego, co się stało i co się może zadziać dalej oraz zabezpieczenie materiałów dowodowych na potrzebę śledztwa w sposób bezpieczny i z szacunkiem. Przypadki, w których personel medyczny zachował się w porządku, to nieliczne sytuacje. Przedstawiciele i przedstawicielki władzy powinni bardziej zainteresować się kwestią "tabletki gwałtu" - sprawcy używają jej w celu zgwałcenia drugiej osoby, ale też narażają ją na poważne skutki zdrowotne, a nawet śmierć (nie wiedzą przecież, jakie inne leki przyjmuje określona osoba, w ogóle ich to nie obchodzi).
Jak się zachować, gdy czujemy, że mogłyśmy wypić napój z narkotykiem?
- Przede wszystkim trzeba zaufać sobie. Jeśli czujesz, że dzieje się cokolwiek podejrzanego z Twoim ciałem, np. że wiotczeją Ci mięśnie, masz problem z poruszaniem się, "odlatujesz", jesteś osłabiona, uwierz sobie. Jeśli jesteś w stanie sama zamówić taksówkę i wrócić do domu, zrób to. Czasami jednak działanie narkotyku jest bardzo szybkie, więc dobrze jest poprosić o pomoc osobę, którą znasz. Nie trzeba wdawać się w szczegóły, jeśli tego nie chcesz. Jeśli jesteś tam sama i czujesz, że nie dasz rady, poproś o pomoc kogoś z personelu miejsca, w którym jesteś. Wskaż na to, że uważasz, że ktoś Ci czegoś dosypał. Może się pojawić przy tym wstyd lub inne nieprzyjemne uczucia, wtedy pamiętaj, że to nie twoja wina.
Co zrobić, jeśli padłyśmy ofiarą przestępstwa i podejrzewamy, że sprawca dosypał nam pigułkę do napoju?
- Dobrze jest udać się do szpitala i na policję, jeśli mamy na to gotowość. Weźmy ze sobą osobę, z którą się dobrze czujemy. W szpitalu personel powinien zbadać, podać leki chroniące przed chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz tabletkę antykoncepcyjną, tzw. "dzień po". Najlepiej najszybciej zrobić badanie krwi i moczu. Na komisariacie policjant lub policjantka powinni odebrać zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zarówno w jednym, jak i w drugim miejscu może to się wiązać z oczekiwaniem w kolejce, być może (ale wcale nie musi tak być!) nieprzyjemnymi postawami osób przyjmujących zgłoszenie, pamiętajmy wtedy, że to ich obowiązek.