Dziewczyny bądźcie ostrożne!

- Byłam w Egipcie raz. Oczarowało mnie to miejsce i muszę przyznać, że mężczyźni też mnie "bajerowali", ale tylko dlatego, że nie znałam ich obyczajów - mówi Tetyda, autorka fotobloga ze zdjęciami przystojnych Egipcjan.

Podkreśla, że nie pojechała na wakacje, żeby szukać obiektu seksualnego. - To, że mężczyźni przynosili mi kwiaty, wyznawali miłość na każdym kroku i zachwycali się moją urodą, to był piękny dodatek do niezapomnianych wakacji. Czego kobieta może chcieć więcej? Seksu? Nie wiem, nie mnie o to pytać. Nie jestem taka naiwna, że po usłyszeniu " I love you" idę z facetem do łóżka - dodaje.

Jej zdaniem część kobiet być może jeździ na sekswakacje, ale większość chce po prostu odpocząć i dobrze się bawić. - Gdy spotkają mężczyznę dla którego każda jest " najpiękniejszą kobietą jaką widział oraz, że po zobaczeniu jej na plaży nie mógł przestać o niej myśleć itd.", nie dziwmy się im, że chcą w to wierzyć i spotykać się z kelnerami, sprzątaczami... kimkolwiek by nie byli. W Polsce tego nie ma. Tu trzeba chodzić do pracy, wszędzie jest szaro, brudno, zimno. Od męża czy chłopaka nie słyszy się codziennie psalmów na swoją cześć, raczej rzadko można usłyszeć jakiś komplement. Dlatego kobiety często bez zastanowienia dają się porwać chwili - uważa Tetyda.

Po powrocie do Polski, po zachłyśnięciu się pięknym krajem, trafiają na forum i na bloga. - Dziewczyna dowiaduje się, że nie jest tą jedyną i czar pryska. Pojawiają się negatywne emocje, bo kto lubi być okłamywany, która chce być tą drugą, albo trzecią ? - pyta autorka bloga.

- Dlatego trudno jest mi powiedzieć, czy to zjawisko powinno nosić nazwę seksturystyki. Może to po prostu niska samoocena, brak ciepła drugiej osoby, naiwność. Myślę, że kobiety powinno się uświadamiać, żeby ostrożnie podchodziły do wakacyjnych znajomości, bo może się to dla nich skończyć tragicznie i właśnie w takim celu powstał fotoblog - tłumaczy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas