Dziwne pasożyty w polskich wodach. Jednych obrzydzają, inni się nimi zajadają
Choć żyje w wodzie i na pierwszy rzut oka podobny jest do węgorza, daleko mu do ryby. Nie ma łusek i płetw, a jego powierzchnię pokrywa gruba warstwa ochronnego śluzu. Minogi żyją między innymi w wodach Bałtyku i polskich rzekach. Okrągła paszcza, dzięki której wysysają ze swoich ofiar krew i wnętrzności, sprawia, że nie wyglądają apetycznie. Mimo to, tort z "wodnych wampirów" to według legendy przysmak, którym zajadała się rodzina królewska w Pałacu Buckingham...
Minogi - gigantyczne wodne pijawki pokryte śluzem
Minóg to wyjątkowo nieprzyjemny dla oka pasożyt. Jego wydłużona, robakowata postać i ciało pokryte śluzem u wielu budzi obrzydzenie. O minogach często mówi się jako o pierwotnych rybach. Naukowcy uważają, że żyły w wodach już czterysta milionów lat temu. Pozbawione żeber, szkieletu, pasa barkowego i miednicowego istoty są więc starsze od dinozaurów. Największą odrazę niewątpliwie budzi ich głowa - zakończona lejkiem przyssawkowym, uzbrojona w minizęby i otoczona postrzępioną skórą. Po obu stronach tułowia można zauważyć niewielkie, również pokryte śluzem, oczy.
Chociaż minogi często łączy się z rybami, są to stwory daleko spokrewnione, których nie należy stawiać w parze. Minogi zalicza się do bezżuchwowców. Razem ze śluzicami należą do rodziny kręgoustych. Nazwę zawdzięczają przedziwnemu otworowi gębowemu w kształcie okrągłej przyssawki. Żuchwa minogów pokryta jest licznymi zębami, które układają się koliście. Służą mocniejszemu przytwierdzaniu się do ofiary, nacinaniu jego skóry i wysysaniu sił życiowych.
Minogi "przyklejają" się do ofiar
Minogi to pasożyty, które niczym gigantyczne pijawki dosłownie wysysają życie ze swoich ofiar. Najpierw piją krew, by potem zabrać się za inne płyny z ciała, a nawet mięśnie. Ostre zęby sprawiają, że mogą wyskrobywać kawałki mięsa z ciał żywych lub martwych ofiar. Co ciekawe, wielkość żywicieli nie ma dla ich znaczenia. Minogi "przyczepiają" się do ciał dorszy, łososi czy nawet wielorybów. Płotki czy śledzie zazwyczaj połykają w całości. Tam gdzie występują, sieją spustoszenie. Bezkarnie zajadają się morskimi stworzeniami, bo w wielu państwach europejskich - również w Polsce - są pod ścisłą ochroną.
Minogi żyją również w Polsce
W Polsce występują cztery gatunki minogów. Minóg morski to najbardziej okazały przedstawiciel tego gatunku. Jego wężowate, pokryte śluzem ciało może osiągać ponad metr długości. Zamieszkuje wody północnego Atlantyku, Morze Śródziemne a także Bałtyk. Osobnik minoga morskiego w Wielkich Jeziorach Północnoamerykańskich powoduje straty sięgające nawet do 20 kilogramów ryb.
Minóg rzeczny jest znacznie mniejszy, dzięki czemu swoim wyglądem najbardziej przypomina rybę. W Polsce występuje w Zalewie Wiślanym, w rzece Pasłęce, w Przekopie Wisły i innych rzekach uchodzących do morza. Co ważne, nie jest znana wielkość populacji minoga rzecznego w Polsce. Widywany w ujściach rzek stwór mierzy zazwyczaj około 40 centymetrów długości.
Minóg strumieniowy przypomina wodną dżdżownicę i zazwyczaj występuje w potokach. Również niewielkich rozmiarów jest minóg ukraiński, który jednak w Polsce występuje niezwykle rzadko.
Minogi nie boją się światła, więc mogą przebywać w wodach płytkich, a wiec stosunkowo niedaleko brzegu. Czy należy obawiać się spotkania z tym przedziwnym, pierwotnym stworem? Minogi żerują głównie na rybach, bardzo rzadko wybierają na ofiary inne zwierzęta.
Minogi to ekskluzywna przekąska
Chociaż "wodne wampiry" nie prezentują się najbardziej apetycznie, w niektórych regionach uważa się je za ekskluzywny i niezwykle drogi przysmak. Te stwory konsumuje się na przykład w Portugalii i w Korei Południowej. Cieszą się dużym zainteresowaniem również w estońskich sklepach rybnych. Marynowane czy też podwędzane smakują podobno wyśmienicie. Minogi nie mają ości ani łusek, a ich wnętrzności to głównie gonada. To sprawia, że właściwie w całości nadają się do spożycia.
Niektóre legendy podają, że minogi były przysmakiem zarezerwowanym dla możnych i arystokracji. Według historycznych plotek z przejedzenia tymi bezkręgowcami w 1135 roku miał umrzeć król Henryk I Beauclerc - przodek królowej Elżbiety II. Po spożyciu zbyt wielu minogów kilkadziesiąt lat później ze światem pożegnał się również Amalryk z Lusignan - król Jerozolimy i król Cypru.
Przeczytaj również:
Aleksandra Żebrowska irytuje fanów. Bielizna z "dziurą"?
Diabeł z Tczewa. Przerażająca historia Piotra Trojaka
Daria Zawiałow ogłasza przerwę. Ma problemy ze zdrowiem
Krzysztof Ibisz wziął ślub. Kim jest wybranka prezentera POLSATU?
Zobacz również: