Edukacyjna rola śmieci

W tym kraju prawie połowa dzieci pracuje zamiast uczyć się. Pewien człowiek postanowił to zmienić. Czy mu się udało? Sprawdźmy.

Ouk Van Day to założyciel pierwszej na świecie szkoły ze... śmieci
Ouk Van Day to założyciel pierwszej na świecie szkoły ze... śmieciInteria/ Facebook

Niezwykła szkoła

W szkole Coconut dzieci strzelają gole do bramek zrobionych z plastikowych butelek. Stare opony służą jako sprzęt do wspinaczki na placu zabaw albo ściany w klasach. Pojemniki na benzynę z powodzeniem zastępują szafki na książki. W każdy piątek dzieci idą zbierać śmieci zostawione przez turystów. Płacą nimi za naukę.

W parku narodowym Kiriom w prowincji Kampong Speu w Kambodży, jedną z atrakcji jest tzw. "Szczęśliwa góra", choć bardziej pasowałoby określenie "Góra śmieci". Uczniowie odkładają butelki plastikowe i szklane. Inne śmieci są spalane. Nie jest to optymalne rozwiązanie, ale w Kambodży nie ma zakładów utylizujących odpady.

Szkoła został założona w 2017 roku, trzy lata później chodziło do niej aż 73 dzieci korzystając z zajęć z matematyki, informatyki, języka khmerskiego i angielskiego. Uczą w niej wolontariusze z całego kraju. Niekiedy biorą dłuższe urlopy w pracy, by tutaj pracować za darmo.

Niepozorna szklana butelka może być świetnym budulcem
Niepozorna szklana butelka może być świetnym budulcem123RF/PICSEL

Kiedy jedni prowadzą zajęcia edukacyjne, inni budują kolejne klasy, do czego potrzebują wiele butelek po piwie. W ciągu godziny potrafią zrobić drugi otwór w 200 butelkach. Obliczyli, że wznosząc ściany w tradycyjny sposób musieliby wydać 20 razy więcej pieniędzy, a mieszkają w kraju rozwijającym się, więc trzeba być zaradnym. Prowadzą też małe Muzeum Ekoturystyki, do którego bilet wstępu kosztuje dolara. Tutaj każdy cent się liczy.

Niezwykły człowiek

Ouk Van Day, pomysłodawca i dyrektor szkoły, był kiedyś managerem w hotelu. Pewnego dnia wybrał się na wycieczkę do popularnego parku krajobrazowego i zobaczył dziesiątki dzieci, które zamiast uczyć się, zostały wysłane przez rodziców do pracy. Sprzedawały przyjezdnym pamiątki albo prosiły ich o pieniądze. Postanowił stworzyć dla nich szkołę.

Mężczyzna tłumaczy podopiecznym, że trzeba uczyć się i pracować, ale także bawić. Van Day jest wulkanem energii i zaraża wszystkich optymizmem. Uczniowie nazywają go "wujkiem’, bo dba o nie, jak dobry krewny. Dzieci mają dostęp do komputerów i Internetu, a on, gdy czegoś potrzebuje, pieniędzy, śmieci czy nauczycieli, pisze o tym na Facebooku.

Wciąż w wielu krajach najmłodsi zmuszani są do ciężkiej pracy
Wciąż w wielu krajach najmłodsi zmuszani są do ciężkiej pracy123RF/PICSEL

Niektóre dzieci są niedożywione i nie wyglądają na swój wiek. Przychodząc do szkoły mogą codziennie zjeść ciepły posiłek. Uczniowie wyjeżdżają na biwak, śpią w namiotach, palą ogniska, rozmawiają z kolegami i nauczycielami do nocy. Na zajęciach dowiadują się, że chłopcy i dziewczynki mają równe prawa. To ważne w kraju, gdzie kobiety są postrzegane głównie jako gospodynie domowe i matki. Dzieci zapytane co by robiły, gdyby nie chodziły do szkoły, odpowiadają, że wypełniałyby dziury w drodze ziemią i prosiły turystów o pieniądze. "Coconut" zmienia ich życie na lepsze. Za 5 -10 lat będą umiały zadbać o siebie i środowisko naturalne.

Tylko w nich nadzieja

Mieszkańcy Kambodży są znani z zamiłowania do opakowań z plastiku. Niestety w tym kraju nie istnieje żaden system segregacji śmieci i ich utylizacji. Odpady zalęgają na ulicach miast, w lasach i na plażach. Ludzie narzekają, że chorują z powodu wyziewów z rozkładających się śmieci.

W Polsce każdy obywatel wytwarza średnio 300 kg śmieci rocznie
W Polsce każdy obywatel wytwarza średnio 300 kg śmieci rocznie123RF/PICSEL

Jak podaje organizacja "Mother Nature Cambodia", w półtora milionowej stolicy kraju Phnom Phen, mieszkańcy zużywają 10 mln toreb plastikowych każdego dnia. To 10 razy więcej niż w Chinach i Europie. Reklamówka rozkłada się 20 lat, ale butelka PET nawet 450 lat.

Na szczęście, jest nadzieja na poprawę tej kryzysowej sytuacji, bo młode pokolenie aktywistów postanowiło zmieniać świadomość ludzi. Uczą pięciu podstawowych rzeczy. Kawę można pić w kubku wielorazowym, pałeczki do jedzenia mogą być zrobione z bambusa, zamiast plastikowej reklamówki trzeba mieć torbę  wielokrotnego użytku, a pojemnik na jedzenie na wynos powinien być zrobiony z materiałów organicznych. Ostatnim krokiem jest próba zachęcenia rodziny i przyjaciół, by zmienili swoje stare nawyki i zaczęli chronić środowisko, w którym żyją. Dla własnego dobra i dobra innych.

***

Zobacz również:

Kate, William i ich dzieci - rodzina w komplecie na czerwonym dywanieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas