Fryzjer w bikini
Jeden z krakowskich zakładów fryzjerskich kusi swoich klientów... strojem pracowników. Służbowym uniforem jest tam bowiem - bielizna.
"Ostrzyc można się wszędzie, ale czy wszędzie będziesz taki zadowolony?" - głosi hasło promujące jeden z salonów fryzjerskich w centrum Krakowa. Przyjemność - zdaniem właścicieli zakładu - to nie tylko modna fryzura, ale także mili i skąpo odziani pracownicy. Strojem służbowym jest tutaj bikini.
Mycie plus strzyżenie kosztuje - podobnie jak w większości salonów - 20 złotych.