Gdzie smacznie zjeść na Półwyspie Helskim? 5 najlepszych miejsc, do których wracamy
Hel co roku odwiedzają tłumy. To miejsce, do którego chce się wracać – dla pięknych plaż, czystego powietrza, wyjątkowego klimatu, a także możliwości uprawiania sportów wodnych, zwłaszcza windsurfingu i kitesurfingu. Ale jedno pytanie wraca co sezon: gdzie iść, żeby dobrze zjeść? Bo chociaż restauracji nie brakuje, wiele z nich liczy głównie na przypadkowych turystów – serwując byle co, drogo i szybko. Rozgrzany olej, ryba z zamrażarki i surówka z wiadra – znacie to? My też. Dlatego w tym roku sprawdziliśmy, gdzie na Półwyspie Helskim naprawdę warto zjeść. Gdzie jedzenie jest świeże, smaczne i podane z sercem. Tak, żeby wyjść z pełnym brzuchem i ochotą na powrót.

Rybułka
Zaczynamy od niepozornego miejsca, które karmi najlepszym nadmorskim street foodem. Wyobraźcie sobie chrupiącą bułkę z regionalnej piekarni, w której siedzi kawał świeżo usmażonej ryby, otulonej domowym sosem, z dodatkiem kiszonek, rukoli albo mango. Brzmi dobrze? To właśnie Rybułka. Idealna na szybki przystanek w drodze na plażę albo po zejściu z wody. Klimat surferski, obsługa uśmiechnięta, a ryba w bułce zachwyci niejedno podniebienie. Zjadłam swoją w trzy minuty i na pewno wrócę po kolejną.
Morski Zając
Wpadłam głównie dla pięknego widoku na zatokę, a zostałam aż do deseru. Pyszne, świeże jedzenie i klimat, którego nie znajdziecie nigdzie indziej. Ja szczególnie polecam ich banoffee - niby nic wielkiego, ale naprawdę świetnie zrobione. Kruche ciasto, masa kajmakowa, świeże banany, bita śmietana - wszystko w idealnych proporcjach. Do tego lampka wina i wieczór nie mógł być przyjemniejszy. Jeśli będziecie w tym sezonie na Helu, to koniecznie wpadnijcie i przekonajcie się sami, jak dobrze tam karmią.
Karma Chałupy
Każdy, kto tu był, chyba przyzna mi rację - to miejsce musiało się znaleźć w tym zestawieniu. Idealne, jeśli chcecie zjeść coś porządnego w luźnej atmosferze i z dobrą energią. Byłam kilka razy i nigdy się nie zawiodłam. Jest pizza z pieca, są burgery, są drinki i wszystko, czego potrzeba do spędzenia miłego wieczoru. Ogromny plus za obsługę, która naprawdę ogarnia, nawet gdy lokal pęka w szwach. Dla mnie - pewniak. 10/10.
Bar Rybny To-Tu
To miejsce zna chyba każdy, kto spędza na Helu trochę więcej czasu. Bar jak bar - plastikowe tace, proste menu, szybka obsługa. Ale jedzenie? Świeże i dobrze przygotowane. Zamówiłam dorsza z frytkami i zestawem surówek - klasyka nad Bałtykiem. Bez udziwnień, ale dokładnie to, czego oczekujesz, gdy jesteś głodny po plaży. Dobrze, że takie miejsca wciąż istnieją i trzymają poziom mimo upływu lat.

Przetwórnia Kuźnica
Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale kiedy już przekroczysz próg, wiesz, że trafiłaś dobrze. Przetwórnia w Kuźnicy to miejsce z duszą i pomysłem. Serwują dania z ryb, które naprawdę smakują jak nad morzem - świeżo, prosto i z klimatem. Świetne zupy rybne, wędzonki, przystawki z lokalnych składników. A wszystko w kameralnym klimacie, bez tłoku i z dala od zgiełku głównego deptaka. To miejsce, które pokazuje, że nadmorska kuchnia może być autentyczna i z klasą. Jeśli szukacie czegoś więcej niż tylko smażalni, to właśnie tu warto zboczyć z trasy.