Giną średnio co 7 minut. „W tej kategorii to okazja czyni złodzieja”
Rozpoczął się sezon rowerowy. Wraz z pierwszymi oznakami wiosny szczęśliwi posiadacze jednośladów wyciągnęli z piwnic swoje środki transportu, wyjeżdżając nimi na ulice. Ten moment uaktywnił także rowerowych złodziei. Kradzieże jednośladów to dziś prawdziwa plaga. Jak się przed tym uchronić?
To już prawdziwa plaga
Kiedy wiosną na drogach i ścieżkach rowerowych przybywa cyklistów, rośnie również zagrożenie kradzieżami jednośladów. Na terenie większych miast niemal każdego dnia do policjantów napływają nowe zgłoszenia, dotyczące zniknięcia roweru.
Tylko w ostatnich dniach do gdańskich policjantów dotarły informacje o pięciu skradzionych jednośladach. Jeden z nich zniknął z podwórka, podczas gdy innego skradziono z otwartej szklarni na terenie posesji. Trzy kolejne zniknęły z klatki schodowej. Policjanci tłumaczą, że do kradzieży dochodzi najczęściej w nocy. Złodzieje wykorzystują nieskuteczne zabezpieczenia jednośladu bądź ich całkowity brak. Kradną jednoślady w centrum, w miejscach publicznych, a do tego w środku dnia.
Według danych policji rowery znikają z klatek schodowych, okolic sklepów, a nawet z balkonów z podobną częstotliwością. Jak wynika z danych sprzed kilku lat, w Polsce statystycznie co 7 minut ginął jeden rower.
Jak działają rowerowi złodzieje?
Sporo na temat ich metod mówią wyniki eksperymentu, które w ubiegłym roku przeprowadzili reporterzy programu "Uwaga". Daniel Liszkiewicz i Maciej Dopierała urządzili polowanie na złodziei jednośladów, zaopatrując się na początek w dwa, dobrej klasy rowery. Jeden z nich miał skusić złodzieja, zaś drugi posłużyć do pościgu za nim.
W obu zamontowano nadajniki GPS - jeden schowany był w tylnej lampce, a drugi pod kierownicą. Nadajnik przechodził w stan uśpienia, kiedy złodziej odłożył rower, zaś kiedy wyruszył nim na przejażdżkę, czy jedynie poruszył jednośladem, wyciągając go na przykład z piwnicy - nadajnik dawał o sobie znać.
Na początku reporterzy ustawili rower pod jedną ze szkół w Warszawie, a także w Bydgoszczy. Tam jednak nikt ostatecznie nie zainteresował się jednośladem. Inaczej było, kiedy rower ustawili przy ul. Ingardena w Krakowie. Uprzednio dokładnie przeanalizowali rejon, w którym najczęściej dochodziło do kradzieży. Wytypowali miejsce, w którym w okolicy znajduje się uniwersytet, park i biblioteka.
"Przynętę" przypięli na lince, a potem obserwowali rower z samochodu. Już po chwili przy jednośladzie pojawił się mężczyzna w szarej bluzie, który niewiele myśląc przeciął linkę i odjechał na rowerze.
Zobacz również: W czym na rower? Brigitte Macron wybrała mini
Zawiła zagadka
Reporter ruszył w pościg za skradzionym rowerem, jednak po drodze zgubił ślad, a sygnał z nadajnika przestał być widoczny. To oznaczało tylko jedno - rower musiał już znajdować się w "stanie spoczynku". O kradzieży została poinformowana policja. Funkcjonariusze w cywilnych strojach przeszukali okolicę. Bezskutecznie. Reporterom nie pozostało nic innego, jak czekać, aż jednoślad znów wyruszy w podróż. Stało się to już wkrótce.
Wieczorem sygnał z nadajnika znów się pojawił, a reporterowi udało się nawet namierzyć kobietę, która rowerem jechała. Z tym, że nie był to ten sam jednoślad. Szybko okazało się, że siodełko ze skradzionego roweru zostało przemontowane do innego - czerwonego modelu, który kobieta kupiła za 400 złotych, nie mając pojęcia, że pochodzi z kradzieży.
Następnego dnia rano policja postanowiła wkroczyć do sklepu rowerowego znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie dzień wcześniej zniknął złodziej. "Pojawił się nowy trop w naszej sprawie. Pracownicy sklepu rowerowego rozpoznali osobę z naszych nagrań z momentu kradzieży. Okazuje się, że ta postać pojawia się w tej okolicy. Najprawdopodobniej w jednej z kamienic naprzeciwko sklepu" - tłumaczył Maciej Dopierała.
Policjanci natychmiast obstawili wszystkie wejścia do tej kamienicy oraz do sąsiednich podwórek. Wkrótce zarówno na podwórku, jak i w jednej z piwnic, funkcjonariusze odkryli skład z pochodzącymi najprawdopodobniej z kradzieży rowerami.
Niemal 400 zgłoszeń tylko w ubiegłym roku
Tylko w ubiegłym roku w Krakowie policjanci otrzymali 395 zgłoszeń dotyczących kradzieży rowerów. Według danych Komendy Głównej Policji w 2021 roku skradziono ich ponad 13,5 tys. To o prawie 750 więcej niż w 2020 roku. W 2023 roku łupem złodziei padło przeszło 13,2 tys. jednośladów. - Z informacji uzyskanych od policjantów prowadzących takie sprawy wynika, że rowery najczęściej kradzione są z ulic, rzadziej z komórek lokatorskich. Niestety nie prowadzimy statystyk pozwalających na wyłonienie rejonów, w których najczęściej dochodzi do kradzieży jednośladów oraz danych o ilości odzyskanych rowerów. Zresztą w tej kategorii to raczej okazja czyni złodzieja - tłumaczy Anna Wolak-Gromala z Zespołu Prasowo - Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Jak dodaje, złodzieje często wykorzystują fakt, że rower jest pozostawiony bez nadzoru lub właściciel nie zabezpieczył go we właściwy sposób, bądź zabezpieczenie jest słabej jakości i łatwo je pokonać. - Pozostawiając rower na zewnątrz należy pamiętać przede wszystkim o jego właściwym zabezpieczeniu, zapięciem lepszej jakości, które złodziejowi trudniej będzie przeciąć. Im trudniej złodziejowi sforsować zabezpieczenie, tym większa szansa, że zrezygnuje z kradzieży - tłumaczy Anna Wolak-Gromala.
- Warto też pozostawiać jednoślady w miejscach gdzie jest monitoring czy występuje duży ruch osób, co również może odstraszyć amatorów cudzej własności w obawie, że zostaną zauważeni przez osoby postronne i przyłapani na gorącym uczynku - dodaje.
Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?
Co zrobić, aby ustrzec się przed kradzieżą i utrudnić działanie złodziejowi? Policjanci radzą, żeby:
- postawić na profesjonalne zabezpieczenie roweru - warto skorzystać z mocnych i profesjonalnych blokad, nawet najprostsze zabezpieczenie może utrudnić kradzież;
- stosować linki rowerowe - zostawiając rower tylko na tzw. "chwilkę" przypnijmy rower do nieruchomej części otoczenia, warto pamiętać, że linka powinna trzymać ramę z kołem, a nie tylko koło, które łatwo jest zdjąć;
- pamiętać, że skuteczniejsze są dwa zabezpieczenia, niż jedno - im więcej czasu zajmie złodziejowi pokonanie naszych zabezpieczeń, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracimy swój rower;
- zadbać o dobre zabezpieczenie piwnicy, w której trzymamy rower.
***
Zobacz również: