Giną średnio co 7 minut. „W tej kategorii to okazja czyni złodzieja”

Rozpoczął się sezon rowerowy. Wraz z pierwszymi oznakami wiosny szczęśliwi posiadacze jednośladów wyciągnęli z piwnic swoje środki transportu, wyjeżdżając nimi na ulice. Ten moment uaktywnił także rowerowych złodziei. Kradzieże jednośladów to dziś prawdziwa plaga. Jak się przed tym uchronić?

Kradzieże rowerów, szczególnie w dużych miastach, to dziś prawdziwa plaga
Kradzieże rowerów, szczególnie w dużych miastach, to dziś prawdziwa plaga123RF/PICSEL

To już prawdziwa plaga

Kiedy wiosną na drogach i ścieżkach rowerowych przybywa cyklistów, rośnie również zagrożenie kradzieżami jednośladów. Na terenie większych miast niemal każdego dnia do policjantów napływają nowe zgłoszenia, dotyczące zniknięcia roweru.

Tylko w ostatnich dniach do gdańskich policjantów dotarły informacje o pięciu skradzionych jednośladach. Jeden z nich zniknął z podwórka, podczas gdy innego skradziono z otwartej szklarni na terenie posesji. Trzy kolejne zniknęły z klatki schodowej. Policjanci tłumaczą, że do kradzieży dochodzi najczęściej w nocy. Złodzieje wykorzystują nieskuteczne zabezpieczenia jednośladu bądź ich całkowity brak. Kradną jednoślady w centrum, w miejscach publicznych, a do tego w środku dnia.

Według danych policji rowery znikają z klatek schodowych, okolic sklepów, a nawet z balkonów z podobną częstotliwością. Jak wynika z danych sprzed kilku lat, w Polsce statystycznie co 7 minut ginął jeden rower. 

Jak działają rowerowi złodzieje?

Złodzieje coraz częściej działają w środku dnia, a nie tylko po zmroku
Złodzieje coraz częściej działają w środku dnia, a nie tylko po zmroku123RF/PICSEL

Sporo na temat ich metod mówią wyniki eksperymentu, które w ubiegłym roku przeprowadzili reporterzy programu "Uwaga". Daniel Liszkiewicz i Maciej Dopierała urządzili polowanie na złodziei jednośladów, zaopatrując się na początek w dwa, dobrej klasy rowery. Jeden z nich miał skusić złodzieja, zaś drugi posłużyć do pościgu za nim.

W obu zamontowano nadajniki GPS - jeden schowany był w tylnej lampce, a drugi pod kierownicą. Nadajnik przechodził w stan uśpienia, kiedy złodziej odłożył rower, zaś kiedy wyruszył nim na przejażdżkę, czy jedynie poruszył jednośladem, wyciągając go na przykład z piwnicy - nadajnik dawał o sobie znać.

Na początku reporterzy ustawili rower pod jedną ze szkół w Warszawie, a także w Bydgoszczy. Tam jednak nikt ostatecznie nie zainteresował się jednośladem. Inaczej było, kiedy rower ustawili przy ul. Ingardena w Krakowie. Uprzednio dokładnie przeanalizowali rejon, w którym najczęściej dochodziło do kradzieży. Wytypowali miejsce, w którym w okolicy znajduje się uniwersytet, park i biblioteka.

"Przynętę" przypięli na lince, a potem obserwowali rower z samochodu. Już po chwili przy jednośladzie pojawił się mężczyzna w szarej bluzie, który niewiele myśląc przeciął linkę i odjechał na rowerze.

Zawiła zagadka

Reporter ruszył w pościg za skradzionym rowerem, jednak po drodze zgubił ślad, a sygnał z nadajnika przestał być widoczny. To oznaczało tylko jedno - rower musiał już znajdować się w "stanie spoczynku". O kradzieży została poinformowana policja. Funkcjonariusze w cywilnych strojach przeszukali okolicę. Bezskutecznie. Reporterom nie pozostało nic innego, jak czekać, aż jednoślad znów wyruszy w podróż. Stało się to już wkrótce.

Wieczorem sygnał z nadajnika znów się pojawił, a reporterowi udało się nawet namierzyć kobietę, która rowerem jechała. Z tym, że nie był to ten sam jednoślad. Szybko okazało się, że siodełko ze skradzionego roweru zostało przemontowane do innego - czerwonego modelu, który kobieta kupiła za 400 złotych, nie mając pojęcia, że pochodzi z kradzieży.

Następnego dnia rano policja postanowiła wkroczyć do sklepu rowerowego znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie dzień wcześniej zniknął złodziej. "Pojawił się nowy trop w naszej sprawie. Pracownicy sklepu rowerowego rozpoznali osobę z naszych nagrań z momentu kradzieży. Okazuje się, że ta postać pojawia się w tej okolicy. Najprawdopodobniej w jednej z kamienic naprzeciwko sklepu" - tłumaczył Maciej Dopierała.

Policjanci natychmiast obstawili wszystkie wejścia do tej kamienicy oraz do sąsiednich podwórek. Wkrótce zarówno na podwórku, jak i w jednej z piwnic, funkcjonariusze odkryli skład z pochodzącymi najprawdopodobniej z kradzieży rowerami.

W Polsce średnio co 7 minut ginie jeden rower
W Polsce średnio co 7 minut ginie jeden rower123RF/PICSEL

Niemal 400 zgłoszeń tylko w ubiegłym roku

Tylko w ubiegłym roku w Krakowie policjanci otrzymali 395 zgłoszeń dotyczących kradzieży rowerów. Według danych Komendy Głównej Policji w 2021 roku skradziono ich ponad 13,5 tys. To o prawie 750 więcej niż w 2020 roku. W 2023 roku łupem złodziei padło przeszło 13,2 tys. jednośladów. - Z informacji uzyskanych od policjantów prowadzących takie sprawy wynika, że rowery najczęściej kradzione są z ulic, rzadziej z komórek lokatorskich. Niestety nie prowadzimy statystyk pozwalających na wyłonienie rejonów, w których najczęściej dochodzi do kradzieży jednośladów oraz danych o ilości odzyskanych rowerów. Zresztą w tej kategorii to raczej okazja czyni złodzieja  - tłumaczy Anna Wolak-Gromala z Zespołu Prasowo - Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Jak dodaje, złodzieje często wykorzystują fakt, że rower jest pozostawiony bez nadzoru lub właściciel nie zabezpieczył go we właściwy sposób, bądź zabezpieczenie jest słabej jakości i łatwo je pokonać. - Pozostawiając rower na zewnątrz należy pamiętać przede wszystkim o jego właściwym zabezpieczeniu, zapięciem lepszej jakości, które złodziejowi trudniej będzie przeciąć. Im trudniej złodziejowi sforsować zabezpieczenie, tym większa szansa, że zrezygnuje z kradzieży - tłumaczy Anna Wolak-Gromala.

- Warto też pozostawiać jednoślady w miejscach gdzie jest monitoring czy występuje duży ruch osób, co również może odstraszyć amatorów cudzej własności w obawie, że zostaną zauważeni przez osoby postronne i przyłapani na gorącym uczynku - dodaje.

Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą?

Co zrobić, aby ustrzec się przed kradzieżą i utrudnić działanie złodziejowi? Policjanci radzą, żeby:

  • postawić na profesjonalne zabezpieczenie roweru - warto skorzystać z mocnych i profesjonalnych blokad, nawet najprostsze zabezpieczenie może utrudnić kradzież;
  • stosować linki rowerowe - zostawiając rower tylko na tzw. "chwilkę" przypnijmy rower do nieruchomej części otoczenia, warto pamiętać, że linka powinna trzymać ramę z kołem, a nie tylko koło, które łatwo jest zdjąć;
  • pamiętać, że skuteczniejsze są dwa zabezpieczenia, niż jedno - im więcej czasu zajmie złodziejowi pokonanie naszych zabezpieczeń, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że stracimy swój rower;
  • zadbać o dobre zabezpieczenie piwnicy, w której trzymamy rower.

***

Zobacz również:

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc.10: Julia AvdeenkoINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas