Zazdrość o byłych partnerów — jak ją opanować?
Jesteście ze sobą już kilka lat, ale temat jego byłej dziewczyny wciąż budzi w tobie emocje. Śledzisz ją na Facebooku i sprawdzasz, czy twój partner lajkuje jej posty. Jego eks nie jest jednak największym zagrożeniem — zazdrość o byłego partnera może zniszczyć nawet najlepszy związek. Warto więc wiedzieć skąd się bierze i w jaki sposób można sobie z nią poradzić.

Na czym polega "syndrom Rebeki"
Zazdrość o eks partnerów nie jest zjawiskiem rzadkim. Problem ten dręczy wiele osób wchodzących w nowe związki z partnerem z przeszłością. Częściej jednak dotyka kobiet niż mężczyzn. Psychologowie ukuli nawet specjalny termin dla tego zjawiska - syndrom Rebeki. Swą nazwę syndrom zawdzięcza słynnej powieści "Rebeka" autorstwa Daphne du Maurier. Książka opisuje losy młodej kobiety, która poślubia bogatego wdowca. Szybko jednak odkrywa, że mąż żyje wspomnieniami o pierwszej żonie, a dom nawiedza duch zmarłej, tytułowej Rebeki.
Powieściowy motyw dobrze oddaje uczucia niepokoju i niepewności, których doświadczają osoby zazdrosne o przeszłość swoich partnerów. Obsesyjne myśli, zazdrość i poczucie niższości, jakie towarzyszą osobom dotkniętym syndromem Rebeki mogą prowadzić do konfliktów, problemów z zaufaniem i stresu emocjonalnego. Ciągła walka z "duchem" byłej, czy byłego może w końcu zniszczyć psychikę i doprowadzić do rozpadu związku. Pierwszym krokiem do uporania się z obsesją na punkcie byłego jest rozpoznanie sygnałów świadczących, że cierpimy na syndrom Rebeki.
Sygnały, że cierpisz na syndrom Rebeki
Osoby z syndromem Rebeki bez przerwy myślą o poprzednich związkach swojego partnera. Obsesyjnie porównują się do byłych tworząc swoiste rankingi urody, wykształcenia, osiągnięć, gustu itp. Z tego też powodu zazwyczaj chcą wiedzieć jak najwięcej na temat przeszłych związków partnera, szukając pożywki do niezdrowych porównań - z tamtą pojechał na zagraniczne wakacje, a ze mną nie, tamtą bardziej kochał, cenił i liczył się z jej zdaniem. Każdy szczegół może być paliwem do zazdrości, a przypadkowe spotkanie partnera z byłą, czy wzmianka o niej wywołuje istny pożar w umyśle zazdrośnika.

Od ciągłego porównywania, tylko krok dzieli od poczucia rywalizacji. Wspólne życie w trójkącie z "duchem" byłej może zamienić się w pole wyimaginowanej walki o względy partnera. Będę lepszą żoną, matką i kochanką niż ona, wtedy "zasłużę" sobie na miłość partnera. Osoby z syndromem Rebeki mogą porównywać się do byłego partnera pod względem wyglądu, kariery, osobowości lub osiągnięć. Często też uważają byłego za lepszego i obawiają się, że ich partner nadal utrzymuje z nim więzi emocjonalne.
Wieczna walka z duchem
Rywalizując z własnym wyobrażeniem na temat eks dziewczyny, czy chłopaka partnera nigdy nie można jednak być pewnym wygranej. Obraz byłej, czy byłego nie jest przecież żywym człowiekiem, a tylko wyidealizowanym awatarem, który nie popełnia błędów. Rywalizując z fikcją łatwo można poczuć się przyćmionym, święcie wierząc że nigdy nie dorówna się "ideałowi".
Trudno przy tym nie nabawić się poczucia niższości, dlatego zazdrośnik ma niską samoocenę i odczuwa niepewność. Poczucie nieadekwatności prowadzi do zwątpienia w siebie i kwestionowania, czy jest się "wystarczająco dobrym" dla swojego partnera. Osoba z syndromem Rebeki lubi często upewniać się, że jest akceptowana. Szuka potwierdzenia miłości i zaangażowania.

Choć osoby z syndromem Rebeki chcą wiedzieć jak najwięcej o byłej, czy byłym to paradoksalnie każda, nawet niewinna o nich wzmianka budzi niechęć i rozdrażnienie. Neutralna rozmowa, w której pojawia się eks może być powodem do ataku zazdrości, w którym mogą paść argumenty typu: "Jeśli ona jest taka wspaniała, to dlaczego jesteś ze mną?", "Przyznaj się, że ciągle ją kochasz, a ja jestem dla ciebie nikim".
Doskonałą pożywką dla syndromu Rebeki są media społecznościowe. Śledzenie postów byłego, czy byłej, a także komentarzy, lajków i wszystkich możliwych interakcji zwykle staje się obsesją zazdrośnika, dając ogromny materiał do karmienia rozgoryczenia i urazy. Na podstawie aktywności byłych partnerów na popularnych portalach osoby z syndromem Rebeki potrafią tworzyć skomplikowane teorie na potwierdzenie tezy, że uczucie z przeszłości nie wygasło, a oni sami padli ofiarą oszustwa i zdrady.
Jak radzić sobie z zazdrością o eks?
Pierwszym krokiem jest szczere przyznanie przed samym sobą, że czujemy zazdrość. To wbrew pozorom bardzo trudne zadanie, gdyż owładnięty syndromem Rebeki umysł, będzie szukać racjonalnych uzasadnień własnych obsesji - "przecież on ciągle do niej dzwoni, wspomina o niej, na pewno ją kocha".
Jeśli rzeczywiście partner rani nas swoim zachowaniem związanym z byłą, czy byłym warto postawić swoje warunki - powiedzieć mu wprost, że nie chcemy by mówił o byłej, czy się z nią spotykał. Jeśli z ważnych powodów nie można od razu zerwać kontaktu z byłym, czy byłą można poprosić o ograniczenie go do niezbędnego minimum.
Nie warto też obserwować aktywności byłych partnerów w mediach społecznościowych. Zabawa w prywatnego detektywa jest zazwyczaj drogą do konfliktów i kłótni. Prowadzone zbyt intensywnie "śledztwo", może skończyć się rozpadem związku. Jeśli twoje myśli o partnerze koncentrują się na próbie udowodnienia mu domniemanej zdrady, to po co w ogóle być ze sobą? Również próba dyskredytacji byłego za pomocą komentarzy na jego profilach jest prostą drogą do katastrofy w każdym związku.
Skupienie się na teraźniejszości pomoże w walce z zazdrością o przeszłość. Pytajmy partnera o bieżące sprawy związane z pracą, rodziną i wolnym czasem. Pełne uczestnictwo w relacji na każdym jej poziomie sprawia, że stare wspomnienia wypierane są przez nowe, a między parą ludzi rodzi się autentyczne więź. Gdy partnerzy mają co wspólnie wspominać, dobrze funkcjonują jako para, planują też przyszłość - duchy "przedzwiązkowej" przeszłości ulatniają się niczym kamfora.